dziewczyny, odpowiedzcie szczerze

porownujecie sie z innymi? np kolezankami itp? Tzn ktora ladniejsza, czy one sa szczuplejsze niz Wy, czy maja ladniejsza twarz? fajniejszego meza? fajniejsze ciuchy? :)

A znasz kobietę która się nie porównuje?:D bo ja chyba nie:P taka nasza babska cecha.

nie porównuję z innymi, kiedys jak byłam małolatą to czasem zdarzało sie:)

Jakoś nie szczególnie jeżeli chodzi o tematy które wymieniłaś a jak nawet to na zasadzie no nie wiem podziwu? Np. coś w stylu "Kurde urodziła 3 dzieci a extra wyglada w bikini- też bym tak chciała", albo "ale ona ma super urzadzone mieszkanie, na ma dziewczyna pomysły- moze coś od niej zapożyczę".

oczywiscie ze tak I roznie z tym jest ;) Raz na plus,innym razem na minus... A czasem jaj jakas sie mega wylaszczy to az mnie skreca z zazdrosci :(

nie mam juz 20 lat, by strzelac porownania. Nie zagladam nikomu do szaf, nie patrze na metki ubran a uroda to kwestia gustu i moje zdanie nic nie wnosi. Za to widze, ze niektore kolezanki strzelaja porownania, pytaja, ile waze i wara ktoras (akurat jestesmy podobnego wzrostu) ma kilka kg mniej-to zaraz nos na kwinte, a gdy ma chociaz kg mniej ode mnie-to widze blysk w oku i satysfakcje :D Bawi mnie to, kazdy jest inny. Skoro wszystkie mamy rodziny, mezow, to widocznie dobrze sie kazdej z nas ulozylo. Mezowie kolezanek-nie ekscytuje sie nimi, nie wlepiam gal i nie porownuje z moim mezem ich wygladu. dla mnie zonaty facet jest nietykalny.

* ma kilka kg wiecej

moim zdaniem kobieta, która zna swoja wartość i coś sobą reprezentuje nie porównuje się z innymi:) i nie chodzi tu wcale o zarozumialstwo

raczej nie.

Tak, ale nie w tym sensie o jakim mówisz. Porównuję raczej to co one osiągnęły do tej pory a co ja...i zawsze mi sie wydaje że inni mają lepiej :o np żadna moja koleżanka, nawet ta najgłupsza nie zaliczyła wpadki, a ja tak...żadna nie ma jeszcze męża ani dziecka a ja mam juz od dawna...straszne mam kompleksy na tym punkcie i nic na to nie poradzę

ja sie nie porównuje, nie mam sobie nic do zarzucenia, dbam o siebie i zdrowo się odzywiam, wiec mam ladna skore i wlosy, biegam, cwicze, tancze zumbe - mam ladne cialo skonczylam dobra uczelnie, mam dobrzeplatna prace w ktorej czuje sie szczesliwa - moge pozwolic sobie na zachcianki, wakacje, teatr, kupowanie ksiazek mam przystojnego meza, ktorego bardzo kocham i czuje sie przy nim spelniona, jedynie brakuje mi wlasnego M, ale to przyjdzie z czasem, ja sie nie porownuje, moze kiedys, ale swoja praca usiagnelam suces i nie mam nawet z kim sie porownywac

tak, ale niewiele z tego wynika mam np. kolezanke,ktora sie super ubiera i widze to i wiem, i nie ma to na mnie wplywu mam kolezanke, ktora jest gruba ale nie wymyslam sobie gdy przytyje,ze i tak jestem o polowe chudsza tylko zaciskam pasa i sie ochudzam mam tyle uprzywilejowana sytuacje,ze niewiele kobiet jest ladniejszych ode mnie

tak szczerze, czasem tak- ale nie w tematach o których piszesz. Chyba dlatego, ze wiele w życiu osiagnełam i, nieskromnie powiem, uważam, ze jestem atrakcyjna :) Ale zdarza mi się podglądnac u koleżanki np. urzadzenie mieszkania albo jakis fajny ciuch. Ale to nie na zasadzie porównania tylko "odgapienia" czegos fajnego.