Rozpad związku

Witam . Mam bardzo duży problem ponieważ , powiem że od 3 tygodni moje życie wywróciło się do góry nogami . Jestem osobą nerwową ,zazdrosną ale też szaleńczo uczuciową i wrażliwą . Jestem z chłopakiem od półtora roku . Uważam że 6 miesięcy naszych pierwszych było wspaniałe . Starał się tak jak ja . Było to coś między nami . A już później jakby sobie odpuścił . Nawet jego mama powiedziała że on wie że "już mnie ma to się nie musi starac " Mieszkamy razem od 7 miesięcy . Wpadliśmy w rutynę . Próbuje nasz związek wzbogacac ale na marne . Przyjdzie z pracy , nie przyjdzie do mnie tylko do moich rodzicow , absolutnie nie mam mu tego za zle . Tylko sek w tym ze oni wiedza wiecej ode mnie .pomimo tego ze prosze go zeby mi mowił co robił jak spędzał dzień . Miałam szczeze tego dosyc bo jestem osoba słabą psychicznie .Nasze kłótnie to był normalnie sparing . Ja jego tłukłam a on mnie .Żadko ja wygrywałam alenie ma co się dziwic ,słabsza płec I nie wiem co mi odjeba* ale taki jeden koles wiedzial co sie u nas dzieje i zaczął to wykorzystywac . Zaznaczam to ze jak on mnie pocalowal nie byliśmy już razem . I tak jest do dzisiajszego dnia . Tamten jest czuły troskliwy a były ma mnie gdzieś . Teraz jak zobaczył że to nie przelewki to dopiero się zaczął stara . Ale teraz tamten mi powiedzial że mnie kocha . Nie chce go ranic . I niew miała bym wątpliwości że ten "nowy " był by lepszy . Ale jestem przyzwyczajona do tamtego .Kocham go . Przez to wszystko zaczełam pic niezłe problemy teraz mam przez to . Dlatego juz wiem że picie to nie rozwiazanie . Poradźcie coś bo ja już nie wytrzymuje psychicznie . Czuje ze zaczyna miec to pewne powikłania .

czego w zasadzie chcesz?

Chce wiedziec co zrobic w takiej sytuacji bo sama sobie nie radze .

baranek w sciane nie bylby najgorszym pomyslem

Potzrebuje konkretnej odpowiedzi . Każdy popełnia błąd

Nie podszywac sie pode mnie

Potzrebuje konkretnej odpowiedzi x ok, wypierdalaj

grzech zawsze sprowadza cierpienie

I tacy ludzie tu siedzą ... Do tarcia chrzanu a nie ;/

tutaj masz wszystko http://intercafe.iq24.pl/default.asp?grupa=120496&temat=60138

Chyba wroce do pierwszego bo ma wiekszego i tyle.

I tacy ludzie tu siedzą x Żadko ja wygrywałam alenie ma co się dziwic ,słabsza płec I nie wiem co mi odj**a* ale taki jeden koles wiedzial co sie u nas dzieje i zaczął to wykorzystywac . Zaznaczam to ze jak on mnie pocalowal nie byliśmy już razem . I tak jest do dzisiajszego dnia . Tamten jest czuły troskliwy a były ma mnie gdzieś . Teraz jak zobaczył że to nie przelewki to dopiero się zaczął stara . Ale teraz tamten mi powiedzial że mnie kocha . Nie chce go ranic . I niew miała bym wątpliwości że ten "nowy " był by lepszy . Ale jestem przyzwyczajona do tamtego .Kocham go . Przez to wszystko zaczełam pic niezłe problemy teraz mam przez to . Dlatego juz wiem że picie to nie rozwiazanie . Poradźcie coś bo ja już nie wytrzymuje psychicznie . Czuje ze zaczyna miec to pewne powikłania . x taaaa :-)

Tak łatwo się rozstać, a tak trudno żyć razem. Być niby razem, a jednak osobno. Czasem jest przerost formy nad treścią. Czasem za dużo wymagamy od kogoś sami rujnujemy coś co może być czymś wspaniałym. To tak jak rzucać perły przed wieprze. Sami niszczymy to co tworzyliśmy zwalając winę na partnera.

Najpierw idź do porządnego psychologa - masz nawet problem z wyjaśnieniem o co ci chodzi. Potem dorośnij do związku. Po trzecie: PRZESTAŃ TAK CHOLERNIE SKUPIAĆ SIĘ NA SOBIE!