mąż nie chce ze mna uprawiac seksu gdy nie mam na sobie seksownej bielizny

Na początku związku oczywiście seks był codziennie, nawet po kilka razy dziennie. Później cos mu nie pasowało, to nie miał ochoty to był zmęczony. Raz mi powiedział, że jak będę w piżamie to mnie nawet nie dotknie. Chamstwo po prostu. Na codzień jest czuły, kochany, pomocny itp ale gdy jestem w zwykłej piżamie lub koszuli nocnej to wiem, że seksu nie będzie. Ale mam ochote spac sobie w czyms wygodnym, lubie do spania miec zasłonięte ramiona bo inaczej mi zimno. I naprawde nie mam ochoty każdego wieczoru zakładać seksownej halki lub innej bielizny, pończoch itp. Gdy załoze pończochy to rzuca sie na mnie od razu ale no bez przesady! Ok moge sie wieczorem ubrac w cos seksownego, a po seksie ząłożyć zwykłą piżamę ale sądze, że powinien miec ochotę na seks takze gdy jestem normalnie ubrana. dodam, że nie mam jakiejś wyciągnietej koszuli czy cos tylko np. cos takiego http://allegro.pl/4147-hit-pizama-stringi-koszula-koszulka-nocna-s-i3033470519.html lub cos podobnego ale z rekawkami. a na niego działaja tylko koronki i szorstka bielizna. Jak jest u was?