Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość proszę o odpowiedzi

naciecie przy porodzie sn.

Polecane posty

Gość proszę o odpowiedzi

Jak Dlugo was bolało? Ile czasu dochodzilyscie do siebie? Tzn po jakim czasie zaczelyscie normalnie siadać, kiedy przestałyscie czuć ból/dyskomfort podczas chodzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ovvb. Bomb
Nie bolało mnie wogole, 2 godziny po porodzie poszlam pod prysznic. Trochę było dziwne uczucie, takie ciagniecie. Ale w 12 godzin po było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm*hmm
Ja tez 2 godziny po porodzie normalnie juz chodzilam ,siadałam tylko mnie szew strasznie ciągnął a jak mi go ściągneła to było juz super hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samo nacięcie nie bolało tylko jakby cieplo czuć. Szycie było nieprzyjemne. Siedziałam normalnie zaraz po. Trochę szew ciągnął kilka dni jak źle usiadłam, ale zrobiłam kilka nasiadówek on sie wchłonął i śladu brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjkjbvbnm
A mnie bolało jakieś 3 miesiące- pierwsze 1,5 miesiąca bardzo. Teraz boli na zmianę pogody a minęło 2,5 roku. Szycie koszmar. Nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooo jestem jaka jestem
nacięcie bolało, ale jak do tego samoistnie miałam pęknięcie 2 stopnia. szycie nawet nie bolało, bo miałam znieczulenie miejscowe, zresztą po porodzie szycie to była dla mnie przyjemność :p chodzić miałam ciężko kilka dni, schylić się, kucnąć nie mogłam przez kilka dni, siedzieć absolutnie przez tydzień :p to była masakra... ale po około 8 dniach położna ściągnęła szwy i było już wszystko ok i nic nie bolało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FEGHDFS
Przez całe 2 tyg. nie mogłam siedzieć normalnie. Przez pierwsze klka dni strasznie ciągły szwy. Podmywanie b. delikatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FEGHDFS
a... szycie, naciecie nie bolalo bo mialam znieczulenie miejscowe; szwy wypadaly same. Mialam ich 7.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FEGHDFS
a... szycie, naciecie nie bolalo bo mialam znieczulenie miejscowe; szwy wypadaly same. Mialam ich 7.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę o odpowiedzi
"dobrze" czytać takie wypowiedzi.. Jestem po porodzie i też boli mnie kilka dni. Nie mogę siedzieć. Ciężko mi chodzic... A jak kaszlne to tak boli że czuje jakby mnie tam rozrywalo... A wszędzie piszą że dwie godziny po porodzie wstają i normalnie idą pod prysznic.. Ja po 5 godzinach ledwo dałam radę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PO tyłek mały "jasiek" a do podmywania sobie używaj tantum rosa. działa odkażająco, pomaga się goić i lekko znosi ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie było podobnie jak u FEGHDFS. Dwa tyg. nie mogłam normalnie sedzieć. Potem stopniowo bolało mniej. Nacęcie bolało i to był jedyny moment kiedy krzyknęłam podczas porodu, a szycie baardzo nieprzyjemne. Po 6 m-cach już nie czujeżadnego dyskonfortu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opla Opla Opla
A co w tym dziwnego? Ja tez zaraz po porodzie Watykan i poszlam. Byłam tak szczęśliwa ze bólu żadnego nie czułam, albo poprostu jakiś wikliny ze mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooo jestem jaka jestem
jak masz odkażający octanisept to poproś męża, żeby po umyciu i popsikał w miejsce szycia, mnie to osobiście bardzo pomogło, w szpitalu jeszcze jak miałam obrzęk to miałam okłady z lodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kglgkal;gk
Dlaczego dajecie się nacinać? Nacięcie jest wskazane tylko w kilku procentach przypadków, nie wierzę, że wszystkie jesteście tymi kilkoma procentami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregomar
Miałam krotki acz bardzo bolesny i wyczerpujący poród, łącznie z momentami gdzie chwilami odpływalam. Więc samego naciecia nawet nie czułam, skapłam się bo mocno krew trysnęła i się babki uwijały. szycie, hmm wiedziałam że szyją coś troszke szczypalo ale szczerze? bylo mi to wtedy obojętne. Pozniej tzn dobe, dwie juz po szew mi nie przeszkadzal, a był dośc dlugi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja połóg wspominam gorzej niż poród, na tyłku nie mogłam usiedzieć 2 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę o odpowiedzi
Kgl... Ja właśnie nie dałam sie naciac. Polozna wybrała moment kiedy ja nie patrzyłam... Po tym cały czas ja obserwowałam co robi. Chciała znow nacinac ale stanowczo sie nie zgodziłam... Stwierdziła że tak trzeba bo inaczej nie urodze.. Zaczęłam do niej krzyczeć i wtedy przyszedł lekarz. Trochę mi pomógł i obyło sie bez kolejnych nacięć. Wiem że to jedno też nie było konieczne. Polozna chciała mnie ciąć tylko po to żeby poród szybciej sie zakończył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała rodziła się z rączką przy buzi. Bez nacięcia bardzo przykro mogłoby się skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooo jestem jaka jestem
nie wiem jak jest u Was na porodówkach, ale ja przed porodem dostałam na piśmie informacje o nacięciu i miałam do wyboru zgodzić się w razie konieczności na nacięcie lub się nie zgodzić. Podpisałam decyzję, że się zgadzam. Dlaczego byłam nacina nie wiem :/ Możliwe, że położne nacinały po kolei, żeby się szybciej poród zakończył, ponieważ leżało nas 3 i każda była nacina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nacięta nawet nie
wiedziałam kiedy mnie nacieli bo miałam zoo :((( to był dla mnie gorszy ból niz sam poród , tzn ten ból PO. z miesiac nie mogłam siedzieć. dziecko mogłam karmic tylko na leżąco. a normalnie funkcjonowałam na czopkach przeciwbólowych tylko. był moment kiedy byłam juz zdesperowana i chciałam jechac do szpitala bo tak mnie bolało i miałam opuchniete tam ze bałam sie dotykać, ledwo chodziłam a tu przy dziecku trzeba robić. ale potem przypomniałam sobie o maści CICATRIDINA która kiedys kupiłam. własnie ta maść jest na takie rany szyte tez np w przypadku cesarki i innych zabiegów. smarowałam ta maścia i ból jak ręką odjął. miejsce szycia tak pięknie sie zagoiło ze wierzcie lub nie ale nawet blizny nie widać. dzis 10miesiecy po porodzie nic mnie nie ciągnie, nie mam zadnych zrostów czy zgrubień - jakbym nigdy nie była nacinana. wiec polecam w 100% ta maść, jest troche droga płaciłam 45 zł, ale jest rewelacyjna na wszytkie blizny nacięcia itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaFitMAJ2013
Źle pamiętam też to po pierwszym porodzie, że nie mogłam zrobić kupy... Każde parcie bolało i sprawiało, że szwy bardzo rwały :/ Dostałam już w szpitalu czopki, żeby pomogły... Ale tak jak piszecie -zzero możliwości, żeby usiąść normalnie przez 2 tyg., dyskomfort jak się źle położyłam albo wstawałam- uczucie rwania.. Myślałam, że mi rozerwie szew. Jednak po ok. miesiącu było duż lepiej. Została tylko blizna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaFitMAJ2013
Źle pamiętam też to po pierwszym porodzie, że nie mogłam zrobić kupy... Każde parcie bolało i sprawiało, że szwy bardzo rwały :/ Dostałam już w szpitalu czopki, żeby pomogły... Ale tak jak piszecie -zzero możliwości, żeby usiąść normalnie przez 2 tyg., dyskomfort jak się źle położyłam albo wstawałam- uczucie rwania.. Myślałam, że mi rozerwie szew. Jednak po ok. miesiącu było duż lepiej. Została tylko blizna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę o odpowiedzi
Ja wiem że u mnie nacięcie nie było konieczne bo mi to lekarz powiedział przy zszywaniu. Sam skrytykował podejście położnej. Powiedział że mogłam odrazu krzyczeć żeby przyszedł, pomoglby mi i jest pewien że bym nie pękła a obcięcia nie byłoby wogóle a jak już to o połowę mniejsze.. Zwłaszcza że dziecko urodziło sie malutkie i problemem było to że ja nie umiałam dobrze oddychać i przec a nie że dziecko wyjść nie mogło bo za ciasno i nieelastycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kgjgj
walczcie o swoje, nacięcia zwykle nie są konieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka31
porod zakonczony proznociagiem nacinanie krocza przymusowe zero bolu po porodzie ale za to jjakis msc temu zaczelo mnie ciagnac mialam straszne zaparcia i od wysilku mnie zaczelo poboloewac po dwoch latach od porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokucza najbardziej do momentu zdjęcia szwów. u nas zdejmują w 10 tej dobie. potem juz jest gitara ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja prawie nie odczułam nacinania. Po porodzie miałam inne zmartwienia- nie skupiałam się nawet nad tym za bardzo. Przy drugim porodzie pękłam ale to też szczególnie mi nie dokuczało. A szwy miałam rozpuszczalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×