dlaczego ludzie myślą tylko o sobie?

Coraz częściej zauważam że ludzie myślą tylko o sobie. O sobie tylko mówią, tylko ich problemy wydają się im ważne. Nikogo nie słuchają, chcą się tylko wygadać, proszą o radę, o pomoc, ale sami nie dają od siebie zupełnie nic. Mam taką koleżankę, niby bardzo bliską, od kilku lat. Ona jak do mnie dzwoni to całą rozmowę (np 30 minut) mówi tylko o sobie, opowiada mi coś, pyta o radę itd. Tak wygląda ta rozmowa. Gdy ja zaczynam coś mówic, jej to nie interesuje, słyszę po głosie jak odpowiada, jak zmienia temat. Zawsze ona jest najwazniejsza, zawsze to u niej jest najfajniej, najgorzej, cokolwiek ale ona musi przodować. Taka to właśnie przyjazn nasza ;P I zauwazam ze coraz wiecej osob takich jest, nie wiem co mam w sobie takiego ze kazdy chce mi sie wygadac, ja słucham ludzi i pewnie przez to oni sie zwierzają mi. Mam i kolegów i kolezanki którzy tylko po to sie odzywają. Albo jesli mają sprawę jakąs, jakis interes. A tak? Milczą a na moje zdziwienie odpowiadają ze wszytsko gra, ale przeciez wiadac ze nie gra... :/

kiedyś miałem konto na NK i wiesz co?zacząłem pisać do kolegów i koleżanek którzy przyjęli moje zaproszenie.Widziałem ,że sa aktywni ,obecni na NK ,ale nie odpowiadają,tak ze 3 razy i usuwałem,aż został brat i paru kolegów,ale z rozmowy wiedziałem,że oni bywają rzadko tutaj,raczej to ich żony siedzą na ich koncie,pogadaliśmy i usunałem konto.Mam do nich fony ,a oni do mnie i zostali ci ,którzy chca kontaktu ze mną.Zrób to samo,utnij rozmowę raz drugi i zobaczysz czy jesteście koleżankami czy paplami .

Nie do końca - ludzie interesują się tymi na których im zależy. Prościej się nie da.

czyli wychodzi na to ze mi zależy na wszystkich? Ja naprawde staram sie słuchac ludzi i im doradzac, martwic sie o nich, pomagac im. Duzo osob sie nawet z tego tak troche smieje ze ja takie pogotowie sercowe, doradzcze, ze jestem ekspertem itd. Ale k.... jak aj potrzebuje z kims pogadac to nie ma nikogo. To chore jest. Ludzie są źli, zawodzą :( pewnie jakbym nie sluchala innych tak jak to robie to bym nie miala ani jednej kolezanki z ktora mozna np wyjsc na piwo. Jakie to smutne.

z jednej strony to można pozazdrościć takim ludziom myślącym wyłącznie o sobie.

sasioooola, widzisz, i tu masz dowód, że nie warto martwić się o wszystkich, bo oni mają Cię za przeproszeniem w d*pie. ja właśnie siedzę sobie zapłakana i choćbym chciała to nikogo nie znajdę, kto ze mną porozmawia. { nie, nie żalę się Wam i o nic Was nie proszę. }, bo właściwie wszyscy, których znam są obojętni na ludzką krzywdę, ich ból. to takie straszne bycie nieludzkim. dziś nie ma nikogo kto mnie wysłucha, a jutro przyjdzie ktoś kogo ja będę słuchała. a ja rzucę wszystko i będę za wszelką cenę próbowała komuś pomóc przeżywając ich problem tak jakby mnie dotyczył. i nawet nie usłyszę 'dziękuję'. takie czasy. (:

Koralikowa mogę zapytać skąd jesteś i w jakim wieku i czemu samotna ?

okolice Zielonej Góry, i jestem bardzo młodziutka - 16 lat w tym roku skończę. może tu nie chodzi o to, że jestem samotna, ale zazwyczaj potrzebuję pomocy wtedy, gdy do nikogo nie idzie się dodzwonić, bo wszyscy są zajęci swoimi rzeczami. i tu ten cały problem. nawet lekarz mnie nie chciał słuchał ostatnio i mimo, że miał przeznaczoną na mnie godzinę - wypuścił mnie po 15 minutach. zabawne, nie? (:

mloda no fakt , ale bardzo pozytywna osóbka z Ciebie :-) czytam Cię na forum i miałem ochotę zagadać, bo przyciągasz uwagę, szkoda że ja mam już prawie 27 lat i z innego rejonu jestem

a mnie dziwi ze cie to dziwi. mam za duzo swoich problemow zeby sie przejmowac innymi

dasz radę ;-) lekarz zauważył, że jest z Tobą wszystko ok ;-)

pocieszam się faktem, że ze mną jest lepiej niż z nim, bo on co chwilę patrzył na zegarek i z tego wszystkiego wypisał mi nie te leki. brawo dla niego. (: i nawet nie wiesz jaki Twój komentarz wywołał na mojej twarzy ogromny uśmiech. miło bardzo. ale pocieszę Cię, że nic nie tracisz tym, że mam 16 lat i mieszkam w innym regionie, bo ja aż tak ciekawą osobą nie jestem, więc nie ma czego żałować.

"Mam taką koleżankę, niby bardzo bliską, od kilku lat. Ona jak do mnie dzwoni to całą rozmowę (np 30 minut) mówi tylko o sobie" a wcześniej słuchała? wątpię

"Ja naprawde staram sie słuchac ludzi i im doradzac, martwic sie o nich, pomagac im" jesteś innej konstrukcji, koleżanka innej jak się dobrze rozejrzysz, to znajdziesz też ludzi podobnych do siebie

usmiech na twarzy to jest bardzo dużo ;-) powodzenia :-) wiesz sam naleze do tych pozytywnych ludzi i jak tu Lucy napisala rozejrzyj sie lepiej wkolo to spotkasz milych ludzi, nie trzymaj sie za wszelka cene ludzi ktorzy nic nie robia dla Ciebie a Ty dla nich tak

jestes ciekawa osoba, wiem co pisze ;-)

Autorko - jak o tym pomyślisz to Ty też nie udzielasz tej pomocy bezinteresownie, oczekujesz czegoś w zamian i jesteś rozżalona bo tego nie otrzymujesz. Ja wiem, że to boli, ale życie jest dużo łatwiejsze jak nie masz zbyt wysokich oczekiwań względem innych - w najlepszym przypadku mogą Cię miło zaskoczyć.

nie mam do nich o to pretensji, w sumie pocieszam się faktem, że dzięki takiej 'niepomocy' ze strony ludzi ja robię się z dnia na dzień zaradniejsza i dzięki temu ja w życiu sobie poradzę. oni niekoniecznie. właśnie pół godziny temu napisała koleżanka, że jej smutno i jutro do mnie zadzwoni pogadać. tylko podziwiam ich tupet. wiedząc, że ja choruję na bulimię, psychozę i depresję piszą do mnie o swoich problemach. (: nie, ja się tu nie użalam nad sobą. w żadnym wypadku. że co a Ciebie już polubiłam, bo jako jeden z chyba nielicznych doceniłeś moją osobę. i się zarumieniłam.

też się nad tym zastanawiam... dlaczego ludzie myślą tylko o sobie... Ktoś mi bliski, gdy miał problemy, to słuchałam i pocieszałam, dzwoniłam, nosiłam pereznty, gdy ja zaczłam mówić o swoich to usłyszałam : "nie życzę sobie z tobą kontaktow" ... coż... samo życie... przykre...

To ja też doceniam osobę Koralikowej, bo mądrze gada i widać, że fajna dziewczyna. Za dużo nic dodać nie mogę, prócz tego że moi kumple, którzy mają problemy z zarywaniem do dziewczyn, wgl nie potrafią słuchać i jak dla mnie stąd wynikaja ich samotność :p

tez mam takiego znajomego już parę razy mu zwracałam uwagę wczoraj do mnie napisał nawet nie spytał co u mnie tylko od razu opowiada o sobie !!!