Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mlk2012

Chyba nie kocham swojego dziecka.... co ze mną jest nie tak?

Polecane posty

Gość mlk2012

Witajcie mam taki problem że nie czuję żebym była dobrą matką dla mojego synka. Nie robię mu żadnej krzywdy, chodzi o to że męczy mnie to że on w ogóle jest. Jak byłam w ciąży to się cieszyłam gdy dowiedziałam się że urodzę chłopca ta radość zmalała nie chciałam synka, marzyłam o córeczce. Oczywiście póki dziecko jest malutkie nie ma to znaczenia (synek ma 7 mies) ale później wiem że będzie jeszcze gorzej. Zajmuję się synkiem ale mogła bym to robić dużo lepiej a ja robię to po łepkach. Kiedy jestem z nim sama w domu to nakarmię go przewinę a później staram się go pozbyć jak tylko mogę czyli sadzam go w bujaczku kładę do łóżeczka i modlę się żeby jak najdłużej leżał spokojnie a najlepiej żeby spał. Kiedy wraca jego tata a mój partner do domu to udaję wielką miłość i oddanie a jak zdarza mi się usiąść i nim nie zajmować to tłumaczę to tym że cały dzień się z nim bawiłam i muszę odpocząć. Prawie nic nie robię w domu po za najważniejszymi rzeczami typu pomycie naczyń zrobienie obiadu i naprawdę powierzchowne ogarnięcie jak jest bałagan. Podłogi myję sporadycznie a prasowanie zalega mi od niepamiętnych czasów. Nie chcę takiego obowiązku jakim jest dziecko bo to dla mnie zbyt wiele a do tego mam syna podczas gdy wolała bym córkę. Syn zniszczył mi plany rodzinne na przyszłość. Chodzi o to że gdybym miała córkę to na pewno zdecydowała bym się na drugie dziecko bo przy drugim dziecku nie miało by to już aż takiego znaczenia jakiej będzie płci, a jak ma syna to na pewno nie zdecyduję się na drugie dziecko bo jeszcze urodził by mi się drugi chłopak a tego bym nie chciała. Tak więc pozostanę z jednym dzieckiem i to chłopcem. Jednak mój synek jest taki jakby chciał żeby go kochać... chodzi o to że nie mam powodów żeby go nie lubić jest słodziutki, ładniutki, mało płacze ogólnie jest grzeczny. Niektóre matki mają strasznie płaczliwe i marudne dzieci a mimo wszystko potrafią je kochać ja tak nie mam . Jednak przed rodziną i znajomymi udaję ogromną miłość i zadowolenie ale wynika to tylko z tego że tego się właśnie ode mnie oczekuje. Męczy mnie taki stan rzeczy chcę mieć czas dla siebie i nie chcę o ten czas walczyć, chce po prostu móc robić to na co mam ochotę i wychodzić kiedy ze chcę a dziecko jest dla mnie ciężarem znacznie ograniczającym moją przestrzeń życiową. Wszyscy myślą że go kocham ale tak nie jest. Dodam jeszcze że nie mam rodziców wiec nie mogę liczyć na ich pomoc a mój partner też ma tylko mamę ale to i tak nie ma znaczenia bo mieszkamy w Anglii a rodzina jest w polsce. Nie mam tu żadnych znajomych praktycznie , nie mogę oddać małego do dziadków pod opiekę i cieszyć się czasem wolnym a na opiekunkę mnie nie stać. Czuję to uwiązanie 24h 7dni w tygodniu. A do pracy chłopak mi nie pozwala iść bo chce żebym siedziała w domu z dzieckiem... normalnie czuję się jak w jakiejś niewoli... Nie wiem co mam robić, przecież nie można żyć w takim zakłamaniu całe życie.... chciała bym wierzyć że wszystko się zmieni że pokocham synka ale jakoś wątpię że taka zmiana nastąpi... Nie wiem co mam zrobić żeby samej czuć się dobrze i ni+kogo przy tym nie skrzywdzić, bo obecnie staram się nikogo nie krzywdzić ale czuję że sama się sypię od środka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minka626
Ale się rozpisałaś SZOK! Ale nie wiem co ci powiedzieć też mam synka ale go kocham całym sercem nigdy nie miałam takiego dylematu że wolała bym dziewczynkę. Dla mnie to nie do wyobrażenia to co napisałaś. Mam nadzieję że wszystko ci się poukłada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważaj, bo takim myśleniem
i postępowaniem możesz ściągnąć na siebie duże nieszczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz zaburzenia
to psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie tak zastanawia coś... Jak to ci nie pozwala iśc do pracy? Może ty pójdziesz do pracy a on posiedzi z dzieckiem? Może da się tak zorganizować żebyś znalazła sobie pracę na popołudnia lub w weekendy na klilka godzin a partner posiedzi z dzieckiem. Przez takie zamknięcie i izloację można zwariować. Może wcale nie chodzi o to, że nie kochasz dziecka a po prostu obwiniasz je o swoją sytuację. Spróbuj sobie tak poukładac wszystko aby albo móc pojsc do pracy albo miec choć troche czasu w tygodniu na wyjscie z kolezanka, fryzjera itp. Nawet godzina w tygodniu czyni cuda, wiem coś o tym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;-/" Oczywiście póki dziecko jest malutkie nie ma to znaczenia (synek ma 7 mies) ale później wiem że będzie jeszcze gorzej" - naprawdę, nie ma to znaczenia??? Tak myślisz? Masz ogromny problem ;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Icy Moon
Kochana, masz depresje poporodowa. Idz do lekarza bo to sie bedzie poglebiac i bedziesz coraz bardziej nieszczesliwa albo dojdzie do momentu w ktorym bedziesz sie nadawala do leczenia na oddziale... Depresja raczej sama nie minie, zwlaszcza ze to juz 7 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlk2012
A propo "idź się leczyć" nie mogę nawet pójść do psychologa a wierzcie mi że chciałam, ale mój chłopak powiedział że mi nie pozwala i że jak pójdę do psychologa to on ode mnie odejdzie, nic mi nie wolno... nie mogę nigdzie wychodzić no chyba że do sklepu od czasu do czasu, a tak nigdzie wyjść nie mogę żeby poświęcić trochę czasu sobie muszę siedzieć cały czas w domu z dzieckiem na spacery wychodzimy wszyscy razem ale nie ma sytuacji żeby mój facet został z dzieckiem a ja żebym poszła się gdzieś przejść bo on twierdzi że on chodzi do pracy i zarabia to zajmowanie się dzieckiem to mój obowiązek bo on na to wszystko łoży, ale jednocześnie nie pozwala mi pójść do pracy choć ja chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I pogadaj moze z Jakims lekarzem czy cos? Tu POMOC mamom jest bardziej rozbudowana nix w pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to depresja poporodowa?
Oj, faktycznie wysyp chorób :( Wszytskim chorym Maluszkom życzę szybkiego powrotu do zdrowia, a ich mamom dużo sił. 1 Gratka - współczuję tego pobytu w szpitalu, bo jak my bylismy tydzień, to myślałam, że tam zwariuję. Do tego te pokoje, ze wszytskich stron szyby - czułam się jak w akwarium. Ale przynajmniej lekarze ok, mam nadzieję, że Wy też macie dobrych specjalistów 1 Mamabruna - ja też jakoś nie jestem przekonana do tego nabiału w słoiczkach. I ta data ważnosci taka długa, w lodówce nie trzeba przechowywać, no kojarzy mi sie z mlekiem UHT. Jak Sebastian bedzie mógł jesć nabiał, to chciałabym żeby jadła naturalne jogurty, kefir, a ni enp. danonki, bakusie czy monte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lililoli
Wydaję mi się,że nawet jakbyś miała dziewczynkę to byłoby tak samo. Chcesz mieć wolny czas, robić co Ci się chcę w danym momencie. Chyba za szybko zdecydowałaś się na dziecko,ale skoro już je masz to zajmuj się Nim i pokochaj, bo ono niczemu nie jest winne. Chcesz mieć trochę czasu dla siebie? Podzielcie się z mężem opieką nad dzieckiem. Kiedy on zajmuje się małym, Ty idź na zakupy, do koleżanki, na spacer, czy po prostu sobie poleż. A może pójście do pracy coś by Ci dało i nie słuchaj męża,że masz siedzieć w domu, bo dziecko małe,są kobiety które od razu po macierzyńskim wracają do pracy i wcale to nie oznacza,że nie kochają swoich dzieci, idą,bo nie nadają się na ,,kury domowe".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lililoli
Z tego co piszesz to partner jest winny tej sytuacji, a nie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to depresja poporodowa
heh, wkleiło posta z innego topiku :( poszukaj fachowej pomocy, na forum jej nie uzyskasz, bo sprawa jest poważna. Jesli chociaz trochę zależy Ci na tym dziecku to nikogo nie oszukuj, idź do specjalisty (a Twój partner to tez powinien, zamiast Ci grozić). Kurde - przeciez jest 50/50 % szans, ze będzie chłopiec albo dziewcynka. Dziecko to nie zabawka ani piesek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skad jest Twoj facet?
Typowe zachowanie do muzulmanina. Tutaj jest sporo takich zwiazkow, uciekaj od niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skad jest Twoj facet?
Typowe zachowanie do muzulmanina. Tutaj jest sporo takich zwiazkow, uciekaj od niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skad jest Twoj facet?
Typowe zachowanie do muzulmanina. Tutaj jest sporo takich zwiazkow, uciekaj od niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlk2012
Ale tłumaczę wam nie ma możliwości żebym mogła sobie gdzieś pójść bo mój chłopak zgadza się zostać z dzieckiem tylko na czas mojego wyjśćcia do sklepu to jest jakieś 20 min- 30 min jak mnie za długo nie ma bo na przykład coś sobie w sklepie oglądałam to zaraz mam awanturę gdzie tyle czasu byłam... Wiem że niektóre kobiety szybko wracają do pracy ale ja nie mam na to pozwolenia jak poruszam ten temat to zaraz znowu awantura... nie mogę nigdzie wychodzić ale on może nawet jutro jedzie na jakiś mecz i wraca po jutrze. Próby dojścia czemu nic mi nie wolno a jemu tak kończą się tym że ja jestem kobietą a on facetem i mamy inne prawa i co innego nam wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlk2012
Mój facet jest polakiem z żadnym pomazańcem bym się nigdy nie związała mam do nich obrzydzenie i najchętniej tępiła bym ich jak Hitler żydów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelka......... ...:)
syn plany na przyszłość ci zniszczyl, gdyby była córka to by Ci nie zniszczyła. I jaka depresja poporodowa skoro juz gdy autorka poznała płeć dziecka to była niezadowolona bo chciała córeke. Może wredna jestem ale moim zdaniem takie osoby jak Ty sa jakies psychiczne, durne nie wiem...bo ma byc córka i konie,c a jak syn to ja go nie chce i na odwrót. Bo ja chce...a jak nie to wyrzuce zabawkę....po prostu jestes egoistka. albo idź do spcyhoterapeuty albo nie wiem....żal mi Twojego dziecka. Myślę , że cos z Toba musi być nie tak skoro żyjesz w zakłamaniu, przed innymi udajesz kochana mamusie a tak właściwie nawet koleżanek nie masz o rpzyjaciołach juz nie wspomne. Naprawde idz do psychoterapeuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelka......... ...:)
a może problem jest nie w dziecku tylko w Twoim chłopaku. To on Cie uwiązuje we wsyztskim, on ci na nic nie pozwala a Ty moze te złość na syna rpzlewasz, że to rpzez niego. A jak Twój facet nie pozwala Ci iśc do prayc, do psychologa to cos z nim nie tak.Tyran jakis. Chcesz być z kims takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety to jest post ku
przestrodze. Niedojrzala , niezdecydowana matka i partner nieodpowiedni, W dodatku na obcym gruncie. Stres,ktory sila rzeczy zwala sie na kogos z najblizszego otoczenia, bo KTOS usi byc winien. W tym wypadku dziecko. Na pocieche - z dzieckiem masz jeszcze malo kontaktu, nie mowi, jest to dla ciebie wciaz jeszce ktos nowy i obcy, kto w dodatku zjawil sie w niedobrym omencie.Pamietaj jednak,ze tylko ty masz , jako matka szczegolen zobowiazania wobec niego, nikt cie nie zastapi. Zatnij zęby i traktuj to chocby tak, jak rzetelnie wykonaną prace, ktorej sie podjelas ( no bo tak, skoro je urodzilas) Jest bardzo duza szansa, jesli dziecko zacznie mowic, chodzic, po prostu sie ni zaprzyjaznisz i stanie ci sie bliskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlk2012
Izabelka, a co odejdę od niego i co dalej? jak ja sobie sama w obcym kraju z dzieckiem poradzę sama? nie mam w polsce rodziców do których mogła bym wrócić ani nawet mieszkania. Mam w polsce znajomych ale nie będę się przecież zwalać do domu. A tu w Anglii nie mam znajomych bo niby gdzie miałam ich poznać skoro nigdzie wyjść nie mogę i nigdzie nie pracuję a wcześniej jak pracowałam to z chłopakiem i zawsze byliśmy razem więc osoby które tutaj znam to głównie znajomi mojego chłopaka nie moi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelka......... ...:)
no własnie i to jest beznadziejna sytuacja i myslenie wielu kobiet - musze zostać z facetem tyranem bo bez niego sobie nie poradze. a może Ty ise po prostu boisz? kurde wrzasnij na gnoja, że musisz wyjść z domu, że chcesz iśc do pracy albo na dłuższe zakupy, ze nie jesteś jego służacą itp. ja bym po prostu sobie na takie traktowanie nie pozwoliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlk2012
A to tez tak łatwo mówić "Skoro zdecydowałaś się urodzić" ale czy ja tak naprawdę miałam inny wybór? Zaszłam w ciążę choć nie koniecznie chciałam... zaraz powiecie że mogłam się zabezpieczać a pewnie że mogłam ale chłopak zabronił mi brać tabletek argumentując to tym że jak będziemy chcieli mieć później dziecko to się jeszcze jakieś inne urodzi, prezerwatyw nie chciał bo nie lubi więc kochaliśmy się metodą przerywaną bo obiecał że zawsze zdąży więc zaufałam ukochanemu facetowi, ale po półtora roku takiej metody on postanowił dojść sobie we mnie w piątek wieczorem i nawet nie mogłam użyć antykoncepcji po stosunku bo w weekend żaden lekarz nie przyjmuje a apteka bez recepty nie wyda leku w poniedziałek wracaliśmy do Anglii z rana a taką anty koncepcję można zażyć do 72 godzin po więc nie miałam jak po prostu modliłam się żeby nie było wpadki a tu się okazało że jednak ciąża, więc starałam się do niej pozytywnie nastawić i wyobrażenie dziecka w mojej głowie to była dziewczynka i gdy dowiedziałam się że chłopiec to kolejny zawód ale mimo wszystko kochałam to maleństwo we mnie jednak sprawy przybrały całkiem inny obrót po porodzie. A tak jeszcze nadmienię że nawet gdybym chciała usunąć ciążę za w czasu i nawet gdybym miała taka możliwość to nie zrobiła bym tego bo nie darowała bym sobie tego a tak po za tym życie by mi się rozpadło zaraz wszyscy by mnie wytykali jako tą która zrobiła sobie skrobankę, no a mój chłopak na pewno już zadbał by o to żeby wiedziało o tym jak najwięcej osób. Niestety jest tak że nawet jak by kobieta ciążę chciała usunąć to się ją później piętnuje, więc czuje się zmuszona żeby urodzić. Ja nie chciałam ciąży usuwać skoro już tak się stało chciałam żeby wszytko było dobrze ale duszę się w takim życiu, mimo wszystko nie zostawiam wszystkiego bo chcę robić co mi się podoba tylko wolę się dusić niż skrzywdzić to maleństwo bo przecież doskonale wiem że on nie jest niczemu winien, tym bardziej boli mnie że nie potrafię go pokochać tak jak na to zasługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaściankowe myslenie
Twoj facet to psychol. Niewolnice sobie znalazł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem co powiedzieć
Zamurowało mnie przeczytałam twoją wypowiedź i to co pisałaś później i mnie po prostu zatkało! Ty w gruncie rzeczy wcale nie jesteś zła, nie obwiniaj się! Trafiłaś po prostu na drania który cię wykorzystuje, jesteś jak jego niewolnica, a on doskonale sobie zdaje sprawę jak miękkie masz serce i to wykorzystuje. Niestety tak to jest kto ma miękkie serce najczęściej ma twardą dupę bo wszyscy go w nią kopią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalllinnnka88
autorko rozumiem Cię doskonale, wprawdzie sama nie mam jeszcze dzieci, ale gdybym miala mieć to chcę jedynie córkę, za nic w świecie nie chciałabym chłopczyska. po prostu nie i koniec. współczuje Ci, że Tobie się nie udało, w dodatku masz beznadziejnego faceta. ja na Twoim miejscu powiedziałabym, że chce na kilka tyg. wyjechać do Polski, niby odwiedzic rodzine czy znajomych, a tak naprawde szukac pracy, nie wiem jakie masz wyksztalcenie, ale na poczatek wazne, zebys zalapala byle jaka robote, chociazby na kasie w biedronce, bylebys tylko mogla sie od tego tyrana uwolnic. mam nadzieje, ze masz w polsce jakas przyjaciolke/siostre;kuzynke kogokolwiek na kogo pomoc możesz liczyć. znajdziesz pracę, malego oddasz do żłobka, bedziesz miala swoje zycie, znajdziesz sobie fajnego faceta i jeszcze mozesz byc szczęsliwa. powodzenia kochana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po trochu ci się nie dziwię
nie dziwię ci się przecież w takim zamknięciu można oszaleć! Twój facet to jakiś tyran!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz koniecznie znalezc prac
e i miec swoj swiat. Co to za zwiazek, w ktorym Twoj partner nie pozwala Ci isc do pracy? Czy on jest Arabem? Czy po prostu leniem, ktory zrobil dziecko i teraz unika odpowiedzialnosci i obowiazkow? Jak bedziesz miec czas dla siebie, a ojciec dziecka zacznie sie nim zajmowac jak prawdziwy ojciec, zobaczysz sens w macierzynstwie, na razie nic dziwnego, ze jest to dla Ciebie tortura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlk2012
Tak tylko że ja nie mogę wyjechać do polski żeby poszukać pracy bo w życiu on się nie zgodzi żebym sama pojechała od razu by mi powiedział że jak chcę to mogę jechać ale że już nie mam powrotu, a jak mi nie wyjdzie to co? Wiadomo jak ciężko w polsce o jaką kolwiek pracę. Jeszcze by się okazało tak że zabrali by mi dziecko bo nie była bym mu wstanie zapewnić godnych warunków do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×