Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani znak ?

maz i kolezanka z jego pracy -wspolne piwo

Polecane posty

Gość tego okazać :(
i tak się z nią spotka jak będzie chciał tylko że tym razem Ci nic nie powie autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez wole towarzystwo mezczyzn i zawsze lepiej sie z nimi dogadywalam ale to sa znajomi ktorych zna moj maz bo ich znam zanim zwiazalam sie z mezem, mial kiedys obawy ale mu powiedzialam ze jakbym chciala to zwiazalabym sie z ktoryms z nich a nie z nim, a z facetami poznanymi teraz nie wchodze w tak glebokie relacje jesli mam ochote sie zaprzyjaznic to zabieram meza a on swoja polowe... ale jezeli facet mialby mi za zle ze spotykam sie z kims kogo on nie zna to nie oburzylabym sie wielce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie ze to nie jest nic zlego spedzic czas przy piwie z mezem ale nie jak on jest naburmuszony a ona bedzie skakala przy nim jakby nic sie nie stalo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani znak ?
tego okazac: No moze i taki byc scenariusz ale raczej nei ukryje tego przede mna. No chyba ze wyjda gdzies razem w czasie pracy(przeciez niekoniecznie musza isc na piwo moga isc np razem na sushi) i wtedy sie nie domysle. Musze zadbac o moj zwiazek ale wiem ze jak bedzie chcial ja wybrac to ja wybierze. To takie przykre... Juz w tej chwili czuje sie jakas odtracona po tym jak mi opowiadal jaka ona fajna i co ja mam przeciwko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani znak ?
Ach ona podobno sie spytala go czy czuje sie komfortowo z takim wyjsciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani znak ?
Widze ze zdania sa podzielone co do wyjscia z sytuacji ale wiekszosc z Was bylaby gleboko zaniepokojona takim wspolnym piwskiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani znak ?
chybaciepogielo: Tak-czy ON sie czuje komfortowo Jak takie pytanie zadala to moze wie ze to calkiem nie fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhmh
a czemu nie zaproponowal Tobie tez tego wyjscia? moze tez mialabys ochote napic sie piwka :) albo niech ja do was zaprosi skoro mu tak zalezy na tej znajomosci..noc chyba nie ma przed Toba tejemnic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zima-lato
Mojego męża koleżanka z pracy zabawiała rozmowami ,miłosnymi wiadomościami przez trzy lata.Oczywiście działało to w dwie strony.Teraz koleżanka ma rodzinę a On nikomu niepotrzebny ,zaniedbany ośmieszony siedzi u mnie,bo nikt nie jest zainteresowany plotkarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani znak ?
wlasnie to jest pytanie: czemu jej np do nas nie zaprosil...Mysle ze w ogole by nie byloby sprawy..Wielokrotnie mu swojego czasu proponowalam zeby zaprosil jej meza i ja, Teraz to nie jestem pewna czy chcialabym ja widziec w najblizszym czasie w naszym domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhmh
Pamietaj ze wroga trzeba pozanać ;p tym bardziej ze teraz on pewnie bedzie sie żalil jaka to Ty jestes zla...tak jak ona narzeka na swojego męza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el sol
Autorko u mnie było podobnie . Ja pozwalałam na spotkania męża z koleżanka która podobno jak mi opowiadał musi się wyzalic bo ma nieudane małżeństwo za dużo opisywania szczegółów - skończyło się to tak ze mąż musiał ją pocieszyć czyli doszło do zdrady. Nie pozwól na to jednak on i tak może szukać z nią kontaktu bo bez przyczyny by się nie obraził . Niech idzie z kumplami na piwo a nie z koleżanką ona nie ma się komu wyzalic nie ma koleżanek ze cudzego męża prosi o pomoc?szuka pocieszenia moim zdaniem nie ma czystych intencji.choć jej intencje można olac gorzej jak twój mąż interpretuje tą znajomość?dobrze ze ją mam to za sobą.trzymaj się kochana :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani znak ?
Ona odrazu sie zapytala o ten komfort ;) Teraz jak jej powie ze nie idzie to pewnie sie domysli o co chodzi ;) Nie wiem czy maz jej poda taki powod bezposredni "Tak moja zona byla niezadowolona" Nawet tego pewnie sie nie dowiem. Moj pierwszy argument do niego byl "czemu ona akurat z toba chce sie spotkac jak jej maz bedzie poza miastem" MAz zna meza lepiej w sumie niz ja wiec uwazam nawet to za nielojalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani znak ?
el sol: No wlasnie ja moglabym olac ale nie to co maz czuje-to mnie bardziej niepokoi, ze w niej widzi moze cos czego we mnie nie- nie wiem. Dodatkowo fakt jego reakcji: tak jakby z musu wybral to ze nie pojdzie ale ma mi teraz za zle.WIDZE TO! Jakby byl szczesliwy to chyba by tak nie szukal na zewnatrz a on ...widze ze mu sie to podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asik82
Spotykam sie czasami na piwie z kolegami z pracy ( sam na sam). Dodam, ze oboje sa żonaci. Nigdy mi nawet przez myśl nie przeszło coś z nimi zacząć! To są moi kumple! Nic poza tym. Oni również traktują mnie jak kumpla tylko, że w spódnicy. Pomagamy sobie w pracy, świetnie dogadujemy się i od czasu do czasu idziemy na piwko obgadać tematy. Ja swojemu mężczyźnie również pozwalam na takie spotkanie. Mało tego jeszcze po niego jadę, bo akurat wypił. Mądre kobiety ufają. I jeszcze coś, jeżeli facet pójdzie na lewizne, to niech idzie! Widocznie nie zasługuje na Ciebie, widocznie to nie "Ty tą jedyną" byłąś. Moze wtedy znajdziesz jeszcze większe szczęście u boku innego. A i jak ma się puścić to puści sie 100m od domi i nie potrzebuje do tego spotkań z koleżanka z pracy ;p Dziewczyny nie róbcie z siebie idiotek przed swoimi facetami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to znaczy ze skoro jej maz jest poza miastem to ona nie raczyla mu powiedziec ze wybiera sie z kumplem na piwo:D dziewczyno ty sie miej na bacznosci bo ta pijawka klei sie do twojego faceta a on nie ma nic przeciwko tymbardziej ze mezulka nie ma na horyzoncie... akurat beda miec chate wolna na noc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmhmhmh
Powinien ograniczyc z nia kontakty do minimum..czystko zawodowe.. po co mu jakas pseudo kolezanka..chyba tez nie bylby zadowolony jakbys znalazla sobie takiego pseudo kolege z ktorym umawialabys sie na pogaduszki jakies..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani znak ?
chybaciepogielo: hehe o taki hardcore ze na noc zniknie to go JESZCZE nie podejrzewam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamammamaaa
Dla mnie to jest nienormalne. Rozumiem kilka osob albo np. awaria w biurze i wszytskich zwolnili wczesnie i kolezenka zaprosila meza na piwo ok. Ale o tak....dla mnie to jest nie do przyjecia. TYLKO PIWO...na pewno! o naiwnosci!@@@@

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani znak ?
Asik82: Wydaje mi sie ze tu chodzi nam o to ze nie znamy intencji tej kobiety...bo moga byc rozne szczegolnie ze wydaje mi sie ze ona nie bedzie chciala (ani on) chwalic sie mezowi o tym spotkaniu...ona chyba nei zamierza ratowac swojego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OPAMIĘTACJE SIĘ
Asik82 ma rację. Cóż, większość z moich aktualnych kolegów poznałam będąc już z moim facetem, a nie przed nim. Panikujecie, straszne, a potem dziwicie się, że facet Wam nic nie mówi i że mają kobiety (małżeńśtwo) za niewolnictwo. Prawda jest taka, że jak ma zdradzić, to zdradzić i nie ważne ile zakazów mu dacie! Wtedy tym bardziej, zakazany owoc lepiej smakuje :D Tajemnica: pokazać facetowi, że jesteście pewne siebie, że nie czujecie się zagrożone przez inne, a gdy on poczuje Waszą siłę, pewność siebie, to będzie tylko myślał oWaszej wyjątkowości. Ale spoko, idźcie dalej sobie spiskować, a zobaczycie jak daleko zajedziecie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka prawdziwa
jo bym mu piwo dała ,kup ze dwie krzynki i niech w domu chla a jak kce na inna baba ślepić to mu dupe gola z interneta zapodaj ;) a nie chuujak po mieście ze zdira sie bedzie pokazywać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och moj johny
jolka prawdziwa- ale sie usmialam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko-nie czuj się winna. Ma pełną rację. To Twoje uczucia są tun wazne. Mąż jest min po to,by zwracał uwagę na uczucia żony,tak jak Ty zwracasz uwagę na jego uczucia. Tobie nie podoba się,że wychwala koleżankę i chce z nią iść na piwo-i masz PEŁNE prawo o tym mówić i tak czuć.Nie daj sobie wmówić teraz,że to twoja wina. Ale może warto mężowi o tym powiedzieć,że od wypłakiwania się w rękaw i zwierzeń jesteś TY,mod kiedy wzięliście ślub. Jak chce znajomych-prosze bardzo,ale jesteście parą,więc wspólnie organizujecie takie imprezy-nawet codziennie,jeśli macie ochotę. jeśli można coś radzić-szczere z Twojej strony powiedzenie tego-ale nie narzekanie,,tylko mów o swoich uczuciach-,że Cię to niepokoi,boli, że jak on to widzi,gdybyś TY tak pocieszała kolegów z pracy na piwku.Ja sama wiem jedno-u mnie by to nie przeszło. Twój mąż chyba nie dojrzał jeszcze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani znak 2
Pogodzilismy sie :) Myslalam ze nie bedzie tak latwo ale widocznie wszystko przemyslal. duzo cieplych slow od niego uslyszalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio pozwoliłam partnerowi isc na piwo do naszej wspólnej koleżanki, nie bylam zazdrosna bo akurat wiem jakie ona ma podejście do zajętych facetow tym bardziej ze się lubimy, ale nie balam się tez o zachowanie mojego faceta, nie w jej przypadku, jednak bylabym zla jakby się wybieral na piwo z jakas inna kolezanka, dodam ze sama kiedyś bylam taka kolezanka, potem przyjaciolka..wspólne wieczory zblizaly nas do siebie( on był w "związku" z wygody..miał ugotowane, posprzątane..), jego wtedy jeszcze dziewczyna była o to zla, wiec klamal ja ze jest gdzies z kolegami, zresztą wogole nie spedzal z nia czasu.. pracowaliśmy w tym samym miejscu we trojke i często było tak ze gdy siedziałam przy innym stoliku na przerwie on zabieral od niej swoje rzeczy i dosiadal się do mnie.. nigdy jej nie zdradzil ale to ja stalam się dla niego wazniejsza..chodziliśmy razem po sklepach, spacerowaliśmy, przychodzil nawet po pracy(po 23.00) i piliśmy sobie jakies winko,zostawal na noc i nawet spaliśmy w jednym lozku, ja mu opowiadałam o roznych obecnych wtedy w moim zyciu facetach, czuliśmy się swietnie w swoim towarzystwie i byliśmy ze sobą szczerzy, bez udawania bez bajerów..jedynie co czasem mnie przytulil.. tak po paru miesiącach wyznal mi milosc, i ja zrozumiałam ze stal się dla mnie kims wiecej,wtedy mnie pierwszy raz pocalowal, tego samego dnia z nia zerwal.. minelo nam razem 4 lata, za rok slub, mamy planowanego syna..;D także czasem ze zwyklej koleżanki z pracy ona może stać się kims więcej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×