Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Świetna mama dbająca o dziecko

Złoszczę się na ludzi,którzy nie dbają o dzieci,źle odżywiają,ubierają,wychowują

Polecane posty

Gość jhhhhhhhhhh
2 latce batonika? Ciężarówko po wpisie widać, że jesteś zakompleksioną osobą, pewnie w domu była bieda, rozumiem bo u nas też się nie przelewało ale dzieci nie wychowuje się tak aby przypadkiem nie poczuło się gorsze, bo zawsze znajdą się tacy co mają więcej albo większe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhhhhhhhhhh
Jestem za słodyczami, żeby dzieci znały ich smak ale z tego co widzą tu, to dzieciaki jedza na śniadanie parówkę, w szkole czipsy i ewentualnie badziwie co się zwie sok Kubuś, na obiad zupę z kostki ale warzywną, potem słodycze i cola a na kolacje chleb z pasztetem z warzywami bo się nazywa paprykowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GDGSGSGS
Ale neiktóre matki się uwazają za idealne hahaha tylko dlatego, ze karmiły cyckiem kilka miesiecy dłuzej niż inne :> ale o antykoncepcji się myśli tylko wpadka jedna za drugą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
autoreczko teraz wszystko robią w chinach. wyobraż sobie że mam książeczke dla dzieci z wierszykami polskich autorów brzechwa, fredro itp i ona byla wydrukowana w chinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka31
jhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh nigdy nie zaznalam biedy i kzdemu zycze takiego dziecinstw jakie ja mialam:) zreszta nie ma co prowadzic dyskusji z wysterylizowana ciota:D Pewnie ty pojailes sie lub pojawilas na swiecie w skutek wpadki:D i jestes genetycznym zjebem buhahahhah ignorrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DbającaMamusia2013
fanka anka - a wiesz dlaczego? Bo tam chinole za marne grosze robią. Lepiej zlecić im robotę przy czymkolwiek bo wyprodukowanie jednej książki wychodzi taniej niż u nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiaMiau
A może zamiast odpowiadać na prowokacje, zajmiecie się czymś bardziej pożytecznym? Jak widać, wiele z was ma bardzo dużo czasu lub - oprócz dzieciaka - zero zainteresowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DbającaMamusia2013
MaiMiau ja własnie się idę brać za obiad :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polosvena
Autorko uwazasz sie za dobra matke bo kupujesz drogie ubrania,zywnosc i zabawki???? Oszalalas kobieto!!!!Trzeba sie kierowac rozsadkiem a nie cena!!!!Te drogie zabawki takze sa MADE IN CHINA .Zdecydowanie wole kupic zabawke w zabawkowym niz na targu ale jesli widze ze zabawka jest solidna i bezpieczna to skusze sie nawet na taka za 10zl z marketu. Ubrania?no prosze cie!co ci do tego jakie kolory preferuja inni?Oczywiscie czesto jest tak ze np kombinezon dla dwulatka kupilam za cene 2 razy wyzsza niz np kombinezon everesta ale mam pewnosc ze syn nie zmarznie,nic mu sie nie podwinie,nie porwie,zawsze ma sucho i wygodnie.Ale zanim dokonam zakupu to patrze czy rzeczywiscie roznica jest...bo metka no sorry na jednej MODE IN CHINA EVEREST a na drugim MODE IN BANGLADES POLARN o PYRET Jeansy kupuje lepsze ale uzywane,a po domu moje dzieci chodza w wygodnych i przyjemnych w dotyku ubrankach....niekoniecznie w czystych(zawsze jakas tam niesprana plamka im towarzyszy) i modnych.Z reszta nie zamierzam od malego wpajac dzieciom ze w zyciu liczy sie tylko kasa i super wypasione ubrania czy gadzety(zabawki). A co do zywnosci to w dzisiejszych czasach pewnosc ze dobre i eko mozna miec tylko jak samemu sie posieje,zbierze itd. Odnosze wrazenie ze ty wcale nie dbasz o to jak i co wazne zeby duuuuzo kosztowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polosvena
Moj syn dostaje slodycze oczywiscie male porcje i srednio raz w tygodniu i staram sie kupowac te dobre niekoniecznie drogie. Kanapka z nutella? moj syn z mezem uwielbiaja ale to tez raz w miesiacu. Wazne zeby dziecko wiedzialo ze slodycze sa i ma do nich prawo ale z umiarem:) moje dzieci uwielbiaja warzywa i owoce.Jak poloze na stole brokuly i czekolady to syn wybierze brokuly.Ostatnio jak dostal czekoladki to odniosl je do kuchni otworzyl lodowke i pokazal ze chce pomidora:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rerr
Komentarz jednego z interneutów z wp.pl : Dorastałem w latach siedemdziesiątych i tak dzisiaj zastanawiam się jak udało mi się wtedy przeżyć ? Samochody nie miały pasów bezpieczeństwa, ani zagłówków, no i żadnych airbagów. Na tylnym siedzeniu było wesoło, a nie niebezpiecznie. Łóżeczka i zabawki były kolorowe i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi, lub inną śmiertelnie groźną farbą. Niebezpieczne były puszki, drzwi samochodów a butelki od lekarstw i środków czyszczących nie były zabezpieczone. Można było jeździć na motorowerze bez kasku, a ci, którzy mieszkali w pobliżu szosy, na wzgórzu ustanawiali na rowerach rekordy prędkości, stwierdzając w połowie drogi, że rower z hamulcem był dla starych chyba za drogi, ale po nabraniu pewnej wprawy i kilku wypadkach panowaliśmy i nad tym. Szkoła trwała do południa, a obiad jadło się w domu. Niektórzy nie byli dobrzy w budzie i czasami musieli powtarzać rok. Nikogo nie wysyłano do psychologa. Nikt nie był hiperaktywny ani dysklektykiem, poprostu powtarzał rok i to była jego szansa. Wodę piło się z węża ogrodowego, lub innych "źródeł" a nie za sterylnych butelek PET. Wcinaliśmy słodycze i pączki, piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem i nie mieliśmy problemów z nadwagą, bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy aktywni. Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli i nikt z tego powodu nie umarł. Nie mieliśmy Playstations, Nintendo 64, X-Boxes, gier wideo, 99 kanałów w TV, DVD i wideo, dolby Surround, komórek, komputerów ani chatroom'ów w Internecie lecz przyjaciół. Mogliśmy wpadać do kolegów pieszo lub na rowerze, zapukać i zabrać ich na podwórko, lub bawić się u nich, nie zastanawiając się, czy to wypada. Można się było bawić do upojenia, pod warunkiem powrotu do domu przed nocą. Nie było komórek i nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy. Nieprawdopodobne!!! Tam na zewnątrz, w tym okrutnym świecie całkiem bez opieki! Jak to było możliwe? Graliśmy w piłkę na jedną bramkę, a jeśli kogoś nie wybrano do drużyny, to się wypłakał i już. Nie był to koniec świata ani trauma. Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie, złamane kości, czasem wybite zęby, ale nigdy, nigdy, nie podawano nikogo z tego powodu do sądu! NIKT nie był winien, tylko my sami. Nie baliśmy się deszczu, śniegu ani mrozu. Nikt nie miał alergii na kurz, trawę ani na krowie mleko. Mieliśmy wolność i wolny czas, klęski, sukcesy i zadania i uczyliśmy się dawać sobie radę! Pewnie, można powiedzieć, że żyliśmy w nudzie, ale... BYLIŚMY SZCZĘŚLIWI !!! x da się? da się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ciezarowka31
twoje posty świadczą o czymś zupełnie inny, chociażby język z rynsztoka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jghgj
autorka jest głupim lemingiem,siedzi w domu nie pracuje i sobie wymyśla jaka to fajna mama bo dziecko chodzi w domu w dżinsach zaa 100 zł...ale mądra mamusio moje dziecko chodzi w kalesonkach po domu z dobrego materiału polskiej firmy bawełnianych za 9,99 zł i ma wygodnie a w dzinsach no sorry to nie za wygodne po domu nawet jakby kosztowały 200 zł to wole żeby chodziło mi dziecko w oddychajacym materiale a nie ,jaka ty jesteś kretynka żal .pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ciezarowka31
a teraz dzieci wychowuje się w kulcie pieniądza, jak masz to jestes panem, jak nie masz to jestes gównem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×