nie wyszło nam mieszkanie razem i....

po ponad dwóch latach zamieszkalismy ze sobą ale jakos nam to nie wyszło, ja pracowałam on nie,ja jestem samodzielna ,zdecydowana on słuchał rodzinki no i buntowanie nabrało takiego kształtu że go wyrzuciłam z domu, a ponieważ facet nie ma mieszkania i nie stac go na stancje to wylądował na garnuszku u mamy (alkoholiczki zresztą), oczywiscie wszelkim niepowodzeniom winna jestem ja, robil podchody żeby wrócić,ale otworzylam oczy,zaczęłam zastanawiac się czy chodzi o mnie czy o ciepełko i wygodnictwo,matka po 4 miesiącach też się go pozbyła,pojechał do brata na koniec Polski (może i dobrze) , wczoraj dzwoniłam bo chciałam zyłożyć mu życzenia urodzinowe,nawet nie odebrał,odpisał tylko : mam kogoś daj spokój jestem przybita,rozczarowana i czuje ogromny żal,czekałam aż pokaże że cos w życiu robi ( zacznie pracować),pokaże abicje, cokolwiek a tymczasem takie rozczarowanie i to tak szybko, nowa baba na pocieszenie, to przykre

az mój były facet z którym już nie jestem 2 dni, zacznie się starać.. Ale zaczyna do mnie docierać że nic dla niego nie znaczę.

u nas było odwrotnie, to ja mówiłam mu że nie chcę z nim spowrotem mieszkać ( on chciał ), ale mówiłam też że go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego, liczyłam na zmiany, no i pokazał zmiany,tyle,że nie te o które mi chodziło. Poszedł na łatwiznę, Dlaczego faceci tak mają? to gdzie ta milość? nie wyobrażam sobie aby jakis facet mnie teraz dotknął a co dopiero być z kimś. Chyba,że napisał mi to celowo aby mi dopiec i pokazać że nie należy już do mnie, że mogę do na dobre stracić,żebym zgodziła się na ponowne zamieszkanie razem. Tylko że ja wolę przecierpiec niż opiekowac się niezaradnym facetem, ja też potrzebuje oparcia

wywaliłaś faceta z domu i ze swojego życia i dziwisz się, że ułożył sobie życie gdzieś indziej? jeszcze masz do niego o to pretensje? a co, miał do dzisiaj spać na Twojej wycieraczce i skomleć?? przecież to Ty podjęłaś decyzję o końcu związku.

racja, zgadzam się tylko że on wiedział czego oczekuje od niego i że to miało być dla niego nauczką, nauczke to otrzymałam ja ! na zawsze zapamiętam aby nie brać niedorajdy zyciowego pod swój dach choćby niewiem jak kochał, facet powinien miec jaja a przynajmiej udawać że je ma

tego sie trzymaj

z domu nieroba,pasozyta i maminynka, więc nad czym tu rozpaczać??? Niech sie teraz inna męczy,aty sobie poszukajfaceta zambicjami, który cie bedzie kochałi szanował.

sorki za literówki,ale spacja mi sie zacina:)

Nie masz czego żałować. Chciałabyś całe życie utrzymywać, albo mówić co ma robić? Byłabyś z kimś takim szczęśliwa. Facet musi być odpowiedzialny i zaradny, inaczej zawsze Cię wykorzysta. Głowa do góry, zajmij się sobą i żyj własnym życiem, a jego pogrzeb w odmętach niepamięci :):)

sie darmozjada, pewnie znalazl sobie nastepna sponsorke

Dziewczyno, nic lepszego nie moglo Cie spotkac. Pozbylas sie faceta - zywcem przypominajacego Ferdka Kiepskiego. Z takim gadem stracilabys zdrowie i reszte cierpliwosci. Teraz niech sie inna naiwna baba meczy z nieudacznikiem. Ty z tej okazji zrob super impreze, zapros przyjaciol i polej szampana. Nalezy Ci sie, za odwage i konsekwentne dzialanie. Trzymaj sie. Bedzie dobrze, bo zle juz bylo !

dziewczyny maja rację, ciesz się, że się nieroba pozbyłaś. Pewnie nikogo nie ma, ale odpisał tak bo wiedział, ze Ciebie to zaboli. Albo znalazł kolejną naiwną (sorry, ale taka prawda), żeby miał gdzie mieszkać i co jeść, być może bratu sie cierpliwość skończyła. Podjęłaś słuszną decyzję, uczcij to :)

A swoja drogo to - " KONIEC SWIATA". Coraz czesciej spotyka sie facetow, ktorzy zyja na koszt kobiet. Nie pracuja, bo po co ? Wystarczy ich zdaniem, ze uprawiaja sex ze swoja sponsorka, a w zamian oczekuja, dachu nad glowa, jedzenia, wypranego ubrania i pare zloty kieszonkowego na piwo z kolegami. Czy to nie jest prostytucja ?