Miłość, Ślub i kopa w dupę.

Tak w skrócie mona określić większość związków małżeńskich podglądając życie. To wszystko wygląda jak zakup sweterka w sklepie. Dzisiaj mi się podoba to kupuję. Jutro spodoba mi się inny więc ten schowam do szafy, albo wyrzucę na śmieci. W dzisiejszych czasach tak wyglądają małżeństwa. Dzisiaj się kochają, jutro wpada rutyna i ktoś się budzi z ręką w nocniku. Zamiast odbudować to co się powoli niszczy, szukamy czegoś gdzieś indziej. Ten czy ta nowa wcale nie jest ósmym cudem świata. Daje tylko namiastkę ciepła przez 5 minut. Ale my boimy się przyznać że ten nowy związek jest gorszy od poprzedniego. Pozostajemy w nim ze strachu przed samotnością. A przecież ta pierwsza miłość, tamten ślub, to było też piękne, cudowne. Byliśmy jak zaczarowani. Więc gdzie prysł ten czar? Teraz wmawiamy sobie że zawiniła ta druga strona. Bo tak nam wygodnie, zagłuszyć własne sumienie. A przecież można było inaczej. Można było być szczęśliwą czy szczęśliwym. DLACZEGO ???

masz 15 lat? to za jakieś 2-3 lata zrozumiesz że istnieją ludzie którzy maja w przysłowiowej pompie naprawianie relacji, bo jest im wygodnie użytkować drugą stronę fizycznie, emocjonalnie, materialnie do czasu do którego można to robić Jak sie materiał zmeczy to to nie problem uzytkownika bo on po prostu stwierdzi że można albo partnera/partnerkę zajechać na smierć albo wymienić na kręcącą sie w pobliżu chętna dupę/chetnego ogiera

W dzisiejszych czasach tak wyglądają małżeństwa" x widać że żeś zraniony ... Ale musze cię zmartwić ,nie wszystkie małżeństwa kończą sie tak jak opisujesz W małżeństwo trzeba umieć wejść z odpowiednia do tego kandydatką to 90 % sukcesu 10% to szczeście

tak w skrócie można określić związki ludzi wychowanych na disneju, internecie, imprezach gdzie każdy z każdym rżnie sie po kątach, ludzi nauczonych przez ogłupiajacy nas system, że najważniejsze sa własne potrzeby, że dziewictwo to wstyd, że szkoła to tylko nie liczący sie etap. Ale są też inni ludzie, podchodzący do życia bardziej poważnie. I tacy potrafia tworzyć związki, oparte na czymś wiecej niż wydepilowane cipsko i kaloryfer na brzuchu. A to, że trudno trafić na kogoś takiego, niekoniecznie, zależy z kim sie kto koleguje.

Muszę tu kogoś rozczarować. Ma kilku dziesiętny staż małżeński. Ale w naszym małżeństwie nie było żadnych płatków róż. Były wzloty i upadki. Były kłótnie i łzy. Była też radość i uśmiech. Normalka. Szara smutna rzeczywistość. I wale nie tkwimy przy sobie z przyzwyczajenia czy wygody. Jesteśmy ze sobą bo się kochamy. Nie jest to miłość na pokaz. Nie jesteśmy wylewni w uczuciach. Ale to co nas łączy jest tym co zespala nasz związek Na Dobre I Na Złe. Wiec jak Lustereczko napisała ludzie uważają że wezmę sobie nowy model.

o co ci właściwie chodzi?

Nie jest to miłość na pokaz. Nie jesteśmy wylewni w uczuciach. Ale to co nas łączy jest tym co zespala nasz związek Na Dobre I Na Złe. ludzie dziś czesto nie szukają miłości tylko samozaspokojenia swojego ego, szukają racji nie relacji

Jest w tym sporo racji. Ludzie stali się istotami wychowanymi na mediach. Oglądając filmy, szczególnie te produkcji USA nabieramy "maniery" o wypaczonych związkach międzyludzkich. Zdrada pojmowana jest jako "TO TYLKO SEKS". Jako lekarstwo na stres, na odreagowanie na doła psychicznego. Kłotnia z mężem to fru pobzykać sie z kolegą męża. Nieudany dzień w pracy trzeba odreagować w łózku z sąsiadem. Smutne są te kryteria MODY.

Moje małżeństwo opiera się raczej na partnerstwie. Nie ma w nim żadnych siłowych przepychanek i pokazówek kto tu rządzi. Większość decyzji a właściwie te które dotyczą istoty małżeństwa podejmujemy wspólnie. W wielu wypadkach obydwoje idziemy na kompromis. Nie stwarzamy ognisk zapalnych. A to co stwarza wysokie napięcie załatwiamy od ręki. Czasem nawet przy "podwyższonej " temperaturze. Ale robimy to na zasadzie rozmowy o temacie. Nie unikamy tych rozmów. Uniki są dobre w boksie.

żona - masz problem z seksem? nie trzeba bzykać sie z kolegą meża żeby zrobić mezowi sieczke z zyciorysu nie trzeba podniesc palca na zonę żeby odebrać jej wszystko z chęcią do życia włącznie

doskonały opis mojego małżeństwa zawartego po 6 letnim związku. Niebawem miała być 3 rocznica, ale mąż uznał, że dłużej nie może oszukiwać. To nic że niedawne słowa, gesty mówiły o czymś innym. Zapewne wkradła się rutyna, zapewne zamiatane pod dywan przez niego problemy też nie zrobiły nam dobrze. Wszystko co dobre było zawieszone gdzieś w planach - nie dziś , ale jutro , za rok itd.... Stwierdził, że nigdy mnie nie kochał natomiast kocha swoją byłą, z którą był może ze 3miesiące "za gówniarza" . To nic, że ona ma 3 letnie dziecko, to nic że my spodziewamy się naszego.... w jednej chwili zamknął NAS jak przeczytaną książkę. Na nic próby rozmowy, na nic moje błaganie ( tak tak poniżyłam się do błagania go o to by przemyślał) Nie mieszkamy razem 1,5 miesiąca, raz na jakis czas dopyta jak się czuję, jak przebiega ciąża... boli mnie że on układa sobie życie, boli że nas zostawił, przeraża mnie fakt, że całe życie będę musiała mieć z nim kontakt i udawać przed dzieckiem że wszystko ok. Moja pierwsza i największa miłość. Miało być na dobre i na złe. :(

nadal nie wiem o co ci chodzi...

O to, to, :P

Do regres - nadal nie kumasz. Glupi i tyle

nadal nie kumasz" x Nobla dla tego ... który "kuma" wygadywanie się :P

Regres ===> Popatrz na inne topiki tu w kafeterii. Piszę o tym. O śmieciach które robimy z pięknych chwil. O brak wartości w społeczeństwie. O braku poszanowania drugiego człowieka. O nieodpowiedzialności ludzi za swoje czyny i słowa. O braku rozumu i rozsądku. O wygórowanych wymaganiach przy zbyt małej własnej wartości. O tym że Homo Homini Lupus Est. Dla nieznających łaciny. Człowiek Człowiekowi wilkiem.

twoodoo żartujesz, prawda?

autor zwyczajnie zrobił takie ogólne podsumowanie:-)

van kuffel człowiek człowiekowi? a może tylko atrapa człowieka człowiekowi?

van kuffel" Chcesz zbawić świat? Po co trujesz? Po co zastanawiasz się nad takimi sprawami? Kochasz "doły" ? Kochasz użalać sie? Spójrz za okno ... Słońce wychodzi:D Czy to nie jest piękne?

zrobił takie ogólne podsumowanie x Tylko w jakim celu? Czyżby miał chwilę słabości i potrzebę "wygadania się" ?

twoooo..smutna twoją historia,ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło..masz dupka z głowy a szczęscie jeszcze sie do Ciebie uśmiechnie:-) czego Ci życze:-)

Bo zatraciło się powiedzenie Razem czy osobno. Łatwiej kupić coś nowego niż naprawić coś starego. Fakt że ta moda przyfrunęła z Ameryki. Ale tam kundle każdej maści i rasy. Wymieszanie kultur i tradycji. Właśnie powstało tam społeczeństwo bez tradycyjne i to jest ich nowa tradycja. U nas świto zmarłych u nich Halloween. U nich nie ma wigilii są tylko świeta w czasie których pracują. Oni mają dzień niepodległości z tradycyjnym indykiem, może i u nas stworzą coś podobnego. Dla nich seks bez zobowiązań to norma. Dla mnie zwykłe puszczalstwo.

http://www.youtube.com/watch?v=FGmONhSpt4c

Regres zrobił takie ogólne podsumowanie x Tylko w jakim celu? Czyżby miał chwilę słabości i potrzebę "wygadania się" ? x cholera wie,może od tak zwyczajnie naszło go na dumanie:-)

żona nie jest na całe życie

a powinna :)

Mąż niby też nie na całe życie. Ale każdy składa przysięgę o miłości, poszanowaniu, wierności i że nie opuści. Hipokryci i tyle. Człowiek gdy kocha to powinien być pewien swoich deklaracji. Jezeli pieprzy że przestał kochać to nie było tej miłości od samego początku.

Jezeli pieprzy że przestał kochać to nie było tej miłości od samego początku." v ma sie rozumiec, ze po regularnym i ostrym wpierdolu bedziesz kochala jeszcze bardziej i glosno swoja milosc wyznawala az po grob :D

mieszkam w stanach i tutaj ludzie pobieraja sie ok 30 roku zycia,na poczatku mnie to szokowalo ale teraz patrze na to z innej perspektywy,moj syn ma 21 lat i nie ma dziewczyna,ma duzo kolegow,hobby mowiac krotko kozysta z mlodosci jak rozmawiam z mama albo z siostra z polski to wielce zaskoczona......no bo jak to nie ma dziewczyny,co z nim jest nie tak :/ a tutaj po prostu jest to normalne ,ludzie w wieku 40 lat maja dopiero male dzieci a i rozwodow jest mniej ,ja sama jeszcze 40stki nie mam a syn 20 i oczywiscie rozwod bo maz sie zakochal :/