jakie zabawne smsy przez przypadek wysłaliście kiedyś komukolwiek?

chodzi mi takie, które poszły do innego nadawcy, niż miały. albo takie w których były błędy np złe literki i wyszły z tego śmieszne słowa. ja np. dosłownie kilka dni temu do mojego męża zamiast "właśnie robię chleb" to napisałam "właśnie robię chlev". jego odp to było " ?? " a po chwili "haha :D" a kiedy indziej napisałąm "kochanie kup jajka, ser, mleko, beton' (zamiast bekon) wrócił i mówi "betonu w tesco nie było"

a dobre kilka lat temu jak miałam 22 lata - i to nie było zabawne - wysłałam przez pomyłkę sms koleżance, którą w tym smsie obgadywałam z inną kumpelą ... napisałam cos w stylu "Bo Kasia naprawdę nie rozumie tego, ona nie ma faceta więc patrzy na to inaczej " :-/ ale sie wściekła !!! nie odzywałą się kilka tygodni...

nie zdarzylo mi sie wyslac komus ale w tym roku dostalam dwa pomylkowe smsy jeden z pytaniem czy moj ojciec gdzies jedzie dzisiaj a drugi z informacja o porodzie zakonczonym sukcesem wraz z opisem noworodka

Zamiast do mojego meza, omyłkowo wysłałam do mojego agenta ubezpieczeniowego. I zeby to byl taki zwyczajny sms, to bym machnela reka, ale.... no wiecie.... o co mi chodzi.... I na koniec dodalam zeby jak najszybciej przyjechal itd.. itp...

maz przez przypadek wyslal mi sms z zapytaniem o posiadanie fety i kiedy moze odebrac. dodam ze nie mialam pojecia ze ma do czynienia z tym gownem;>

zamiast ide spac napisalam do faceta ide srac.

to o agencie mieszkaniowym i o "sraniu" dobre !! :D

ja tez kiedys dostałam smsa od kolegi ktory mial trafic do kogos innego, a dotyczył mnie był o tresci "zabierzemy agate jak bedziemy jechac czy mam sie w delikatny sposob jej pozbyc" :D no miło nie było :D

A ja będąc u koleżanki wysłałam sms do męża z tekstem ' ale tu mają syf'. Pomyliłam tylko numery i ten sms przyszedł do niej! Na szczęście robiła kawę w kuchni i wykasowałam jej go.

ja w kiedys jak mialam na 11 do szkoly to kochalam sie bardzo dlugo rano z chlopakiem i zamiast do niego smsa o tresci "piecze mnie teraz cipka! ;)" wyslalam do mojej kolezanki z lawki ktora odpisala siedzac przy mnie "spoko, to sie leczy" hahahaha chyba z godzine jej tlumaczylam ze nie mam zadnego syfa xD

a ja kiedyś dostałam smsa od faceta o treści " moja ty pożyczko, moje kochane białko" - miało brzmieć tak : "moja ty różyczko, moje kochane ciałko", biedaczyna pisała słownikiem i wyszło jak wyszło :D

a ja potajemnie spotykałam sie ze starszym facetem i z tych nerwów że nas ktos zobaczy razem wysłałam pomyłkowo do naszego wspólnego znajomego smsa " możesz już po mnie przyjechać, czekam pod kosciołem" jakby sie domyślił kto ma po mnie przyjechac byłaby niezła sieczka