Czemu płodność jest tak niesprawiedliwie porozdawana ?

Mam 3 dzieci, w każdą ciążę zachodziłam w pierwszym cyklu starań. Do tego kilka razy zaszłam , były 2 kreski na teście, ale po kilku dniach dostawałam okres. Od 16 roku życia mam duże torbiele na jajnikach, krwiaki, endometriozę. I nie jestem pijaczką ;)

Z drugiej strony ciężko utrzymać mi ciążę, wszystkie musiałam leżeć, brać leki, ogólnie dla mnie ciąża to koszmar. Do tego nie mogę rodzić, miałam 3 cc, przy każdej duże komplikacje, w ostatniej zaliczyłam zapaść, lekarze zabronili mi już zachodzić w ciążę. Chętnie komuś oddałabym moją płodność.

jest wiele przyczyn, ale w dzisiejszych czasach bezpłodność to jakaś plaga, istnieje teoria, że to przez antykoncepcje hormonalną, kobiety biorą teraz na potęge piguły, sikają do kibelka, a z kibelka woda trafia do oczyszczalni, a z oczyszczalni to różnie... hormony zostają w wodach gruntowych, są w naszym pozywieniu, podobno przez to wzrasta liczba zniewieściałych chłopców, nie wiem ile w tym prawdy, ale biorąc pod uwagę fakt, ze 70 % zysków rynku farmaceutycznego w Polsce to tabletki anty, to ta teoria jest warta przemyślenia

Też myślę, że to "wina" facetów.

Samo zajście w ciążę to jedno. Mnie ciekawi jak to jest możliwe, że biedota i patologia rodzi dzieci zdrowe, bez badań, przygotowań i z petem w gębie przez 9 miesięcy. Ja jedną ciąże straciłam, drugie dziecko chore, nie piję, nie palę, kwas foliowy brałam, zdrowa dieta, badania przed ciążą i taka "nagroda". Inna zachodzi w ciążę i nie ma przy tyłku 15 złotych na morfologię, lekarza zobaczy w dniu porodu, je mortadelę i lata po zapomogi do mops-u i dziecko zdrowe. Gdyby komuś takiemu trafiło się chore dziecko to pewnie wylądowałoby w oknie życia albo na śmietniku by je znaleźli. Taka to sprawiedliwość na tym świecie.

Ja nie jestem z patologii a w ciążę błyskawicznie mimo zabezpieczenia. Mąż się śmieje, przez indukcję. A mi tam do śmiechu nie jest. Co miesiąc mam stres.

Ja chciałam trojke i mam trojke wszystkie dzieci z pierwszego cyklu a tez patologia nie jestem. Może tu chodzi o to ze nigdy się nie obserwowałam liczyłam itp. Po prostu przestałam się zabezpieczać i tyle