wydarłam się na faceta w sklepiej. ale mnie poniosło, pierwszy raz...

Byłam w netto po zakupy. Robie tam zakupy jakieś 2 razy w tygodniu bo mam do niego jakies 300 m. Zazwyczaj jest otwarta jedna kasa- pierwsza, przy ktore można zapłacic równiez za alkohol. Przy pozostałych kasach nie można. Gdy jest więcej klientów otwierana jest kasa obok. Jako, że jest sobota to wiadomo, że ludzi jest więcej bo wszyscy spiesza po zakupy. Ja byłam rano żeby uniknąc tych kolejek. Stanełam sobie w kolejce. Po ok 7 min otwarto kase obok, ale tyle ludzi sie tam od razu wepchnęło, że stałam przy tej pierwszej cąły czas bo przede mną były już tylko 3 osoby z małą ilością zakupów. I facet stojący za mną z 3 wódkami mowi do mnie " tu jest kasa monopolowa, w drugiej kasie obsługują tych bez alkoholu". Ja na to nic. I on do mnie znowu głośniej " mowiłem chyba, że tu jest kasa dla tych co alkohol maja, a nie że mi Pani miejsce blokuje". Jak ja się zdenerwowałam. Nie wiem czy to ciąża zrobiła mnie nerwowa czy co, ale krzyknęłam do niego " i chuj mnie to kurwa obchodzi, ta kasa jest dla tych z alkoholem i dla tych bez alkoholu. Nie podoba sie cos kurwa?, ja piedole żeby w kolejce spokojnie nie można było stac" Kilka osób sie usmiechnęło, a kasjerowi wyszły oczy ale powiedział, że ja mam racje to jest kasa dla wszystkich. ale mnie poniosło, ale nie przeklinam praktycznie nigdy. Ale pierwszy raz mi się cos takiego zdarzyło, żeby ktos był tak upierdliwy i mnie pouczał. Kurczę spieszyło mu się żeby wódkę wypić? a ja miałam iśc do kasy obok i czekac kolejne 20 min? ludzie sa okropni. Ja tez byłam okropna ale miałam rację ....

a w sumie dobrze mu tak, chociaz na pewno zaraz odezwą sie kulturalne mamuski, ze jestes z patologii :D

jestes prosta wiesniara, pewnie z jakiejs patologicznej rodziny z prowincji :\

a nie moglas powiedziec tego normalnie? Chyba ten facet nie darl sie na ciebie, nie popychal, nie wpychal sie. Nie rozumiem dlaczego tak na niego naskoczylas. Taka niestety prawda, ze to swiadczy o twojej kulturze.

Następnym razem trochę się pohamuj. I nie chodzi mi o to że nie należy tak się do nikogo odnosić,ale o to że nie wiesz z kim rozmawiasz. równie dobrze jak wyszłaś ze sklepu mógł się na ciebie zaczaić i cię uderzyć, popchnąć itd. nigdy nie wiesz z kim masz do czynienia. zawsze lepiej na spokojnie.

dziecko ci powinni odebrac furiatko

podniósł na mnie dosyć mocno głos. Tak jak pisałam jestem osoba spokojna, nie przeklinam praktycznie nigdy. Walczę o swoje, nawet mojemu szefowi potrafię zwrócic mocno uwagę, że cos mi sie nie podoba ale zawsze jestem kulturalna. Poniosło mnie dzis strasznie, ale bez przesady, żeby jakis facet mówił mi, że mam sobie iśc do innej kasy. Z patologii żadnej nie jestem :D to, że ktos rpzeklnie nie znaczy, że jest z patologii. to by znaczyło, że większośc osób z kafe jest z patologicznej rodziny bo "drą się" i wyzywają non stop na innych

ale dlaczego na spokojnie nie odpowiedzialas facetowi jak ci pierwszy raz zwrocil uwage? Trzeba bylo powiedziec, ze to kasa dla wszystkich a ty sie zachowalas jak idiotka:O Ignorujesz to co ktos do ciebie mowi wiec facet powtorzyl podnoszac glos bo myslal moze ze ty jestes jakas przyglucha. A ty z takim tekstem wyjechalas:O Nie wstyd ci? Moim zdaniem jestes jakas taka troche tepawa skoro ktos cos do ciebie mowi a ty udajesz glucha.

bo jakiś czas temu ten sam facet zwrócił uwage pewnej starszej pani na to samo dokładnie. Ja akurat wtedy stałam 2 osoby za nim. Zapamiętałam go poniewaz ma takie specyficzne, długie wąsy. Rzuca sie w oczy. I ta Pani mu odpowiedziała, że ta kasa jest dla wszystkich a on jej odpyskowywał, że nie dla wszystkich tylko dla tych co maja alkohol, że przez takich jak ona on musi dłużej w kolejce stac i takie tam. Pani za nim zwróciła mu uwage, że starsza Pani ma racje, a on "że ma sie nie wtrącać". dlatego wolałam sie nie wdawać w dyskusje i po prostu go zignorować.

Ludzie się pewnie uśmiechnęli bo pomyśleli jakim prymitywem musisz być i z jakiej patologii musisz pochodzić, że nie umiesz spokojnie i mądrze odpowiedzieć człowiekowi. To się inaczej nazywa asertywność. :) Agresją reagują bardzo bardzo bardzo prości ludzie. Przykro mi koleżanko, ale to ty wyszłaś na głupią a nie ten człowiek z alkoholem i to na ciebie ludzie w sklepie patrzyli z góry, a nie na niego. A kasjer powiedział co powiedział bo nie wiedział co ci odpowiedzieć. Pewnie w głowie miał obraz patologicznego szlaucha, który gotów mu nawrzucać, więc ci przytaknął, żebyś i jego przy okazji nie zwyklinała. Kasa z alkoholem faktycznie jest dla ludzi kupujących alkohol i tacy mają tam pierwszeństwo. Dla ciężarnych jest inna uprzywilejowana kasa. No chyba że mały sklep i nie ma kas dla ciężarnych i matek z dziećmi to wtedy ta alkoholowa robi za uprzywilejowaną.

autorko, baaardzo brzydko tak głośno przeklinać w miejscu publicznym! żeby mi to było ostatni raz!! i, jednocześnie, myślę sobie, że jak ten facet tak się zachowuje, to pewnie cała kolejka Ci kibicowała;) :D bo pewnie to jest znany sklepowy pyskacz- skoro Ty go kojarzysz, to inni pewnie też;) szkoda tylko, że tak strasznie zaczęłaś kląć:( następnym razem spróbuj się ograniczyć np. do "jasna cholera" i"proszę stąd odejść" :D

ja pierdole bez przesady swiętojebliwe matrony:O puściła wiązankę i luz nie wierze że wam sie nie zdarza...

Co jej ślina na jezyk przyniosła to chłopu wywaliła. Miala racje

mnie wczorja ponioslo w biedronce naxxxxli bajzlu nautawiali, wiec wozkiem najechalam na chlopaka.przepraszam i mówię: tak kurwa naustawiaja, ze przejsc nie mozna.

Ale przeklinałaś ....jak szewc :o Ogólnie miałaś rację ,ale z tymi wulgaryzmami zachowałaś się jak ten gostek...a może i gorzej ?

dno :O

no poniosło cie ,ale moze facet bedzie mial nauczke na przyszłosc zeby sie nie wtracac....nie pochwalam przeklenstw ,ale czasami tak bywa....

Jakbyś powiedziała to samo bez przekleństw to byłoby dobrze. To straszne, kobieta w ciąży i tak klnie :O

Dobrze zrobiłaś.Ja też nie lubię chamstwa i góralskiej muzyki :)