Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość depress_emi

jak dlugo planujecie pobyt na emigracji i co potem?

Polecane posty

Gość depress_emi

Widze tu rozne punkty widzenia na emigracji. Ja na pewno swoja przyszlosc i zycie wiaze z Polska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie chcę wracać.
Nawet po śmierci wcale nie myślę o powrocie. W sumie wtedy to już mo obojętne, co z moimi resztkami zrobią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malwinaaaa01234
Jak na razie to planuje tutaj zyc a inwestowac w polske, to znaczy zamierzam kupic sobie mieszkanie w polsce (po czesci juz je mam), ale dopoki tutaj jestem to zyje tak samo jakbym zyla w kraju, oczywiscie chcialabym wrocic do polski przed smiercia :P zaluje tylko zeod poczatku mojej emigracji nie mialalm konkretnego planu cozrobic, tylko dopiero teraz, no ale czlowiek byl jeszcze mlody i glupi wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blockhead
nie planuje powrotu. Moje dzieci sie tu urodzily i tu jest ich dom, szkola, koledzy. Mamy dobre prace i w Polsce nie zadabialibysmy nawet jednej czwartej tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....o jeeeeeej
My jestesmy z partnerem w Londynie. Oplacamy wszystko co miesiac (mieszkanie, samochod, jedzenie, bilet, ubrania, przyjemnosci...) i nawet troche zostaje ( ok, moze nie dorobimy sie Bog wie czego, bo sa tez dodatkowe wydatki raz na jakis czas: podatek drogowy, przeglad, mebel, sprzet...) Tu jest mi dobrze, tutaj zyje normalnie, stac mnie na godne zycie...Wiele osob marudzi, ze jest tu drogo - owszem, ale nie widze wiekszego sensu siedziec w stolicy gdy zarabia sie minimalna lub niewiele wiecej, za to mozna o niebo lepiej zyc poza Londynem...Wiem, ze z czasem bedzie jeszcze lepiej...Tu planujemy zostac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....o jeeeeeej
No i wszystkie rachunki tez placimy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gadatliwa wariatks
Nie wiem, co zycie przyniesie, ale na wszelki wypadek kupilam mieszkanie, ktore wynajmuje, moze w przyszlosci kupie jeszcze jedno. Moj maz jest Anglikiem, dzieci mowia po angielsku i po polsku. Staramy sie czesto odwiedzac Polske, bo chce zeby moje dzieci widywaly sie jak najczesciej z rodzina w Polsce i zeby czuly sie rowniez Polakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gadatliwa wariatks
Mieszkanie kupilam w Polsce, zapomnialam dodac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oops...
Tez jestesmy w Londynie, razem zarabiamy 2 srednie londynskie pensje i jest nam tu bardzo dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie planuje powrotu, jak juz to emigracja gdzies dalej. Polska tylko na wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FG567567JKL
do pl????? do pokoju za 700zl a pensjii 1300?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca ukkkk
Nie palnuje wracac, jestem tu 2 lata i chocbym mila wozki pod tesco odprowadzac to nie wroce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha101
jesteśmy tu ponad 5 lat i na pewno nie wrócimy - jeździmy do Polski rzadko i to wcale nie na święta - na święta rodzina przyjeżdża do nas - moje dziecko zawsze spędza sierpień w Polsce (góry, Mazury, Bałtyk) - pracujemy w spokoju i bez stresu (ja 5 godzin dziennie), na wszystko starcza i jeszcze grubo zostaje - a przed wyjazdem - ja bez pracy z małym dzieckiem w domu, a mąż wiecznie w trasie, a jak przyszło do wypłaty - 2,5 tys i jeszcze w ratach, bo szef nigdy całości nie miał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbara

Nie po to wyjeżdżałam żeby kiedykolwiek wracać do tego śmiesznego kraiku dumnie zwanego PL. Nigdy się tam dobrze nie czułam i  cieszę sę, że już tam nie mieszkam. PL nie ma niczego do zaoferowania czego nie miałabym tu gdzie jestem. Miałam pecha się tam urodzić i to wszystko. Mogłam mieć jeszcze większego pecha gdybym się urodziła w ciemnej Afryce gdzieś w Zambezi czy innej Ugandzie. Ale urodzić się Polką to też problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
2 godziny temu, Gość Barbara napisał:

Nie po to wyjeżdżałam żeby kiedykolwiek wracać do tego śmiesznego kraiku dumnie zwanego PL. Nigdy się tam dobrze nie czułam i  cieszę sę, że już tam nie mieszkam. PL nie ma niczego do zaoferowania czego nie miałabym tu gdzie jestem. Miałam pecha się tam urodzić i to wszystko. Mogłam mieć jeszcze większego pecha gdybym się urodziła w ciemnej Afryce gdzieś w Zambezi czy innej Ugandzie. Ale urodzić się Polką to też problem.

a jednak wchodzisz na polskie forum i to w piątek wieczorem  :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbara

Wchodzę, przyznam, że lubię czytać jak jęczycie że mało zarabiacie i jak wam to jest źle, bo cały świat się na was uwziął. Wy lenie z dwoma lewymi rękoma. Czego się nie dotkniecie to porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie zamierzam wracać, bo po jaką cholerę? poziom życia by nam poleciał na łeb na szyję przy polskich cenach i zarobkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipol
4 godziny temu, Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu napisał:

a jednak wchodzisz na polskie forum i to w piątek wieczorem  :D

bo ma chorą głowe, nie kumam jak można ... w własne gniazdo 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość gość napisał:

Nie zamierzam wracać, bo po jaką cholerę? poziom życia by nam poleciał na łeb na szyję przy polskich cenach i zarobkach

Miałem moment kiedy tak mysłalem ale poźniej doszedłem do wniosku , że ważna jest "alternatywa". Nie poziom życia jest istotny ale stabilność tego życia, czasami warto obniżych dzisiejszy poziom aby wprowadzić stabilność. Poprostu życie różnei się układa i to często niezależnie od nas samych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Estefanna

Poza Polską jestem  .... polczmy ... 4106 dni.

Nie wracam.

taki powrót byłby dla mnie i rodziny właśnie emigracją.

Czego brakuje? czasami tęsknię za rodzicami za bratem, jego rodizną, za paroma bliskimi znajomymi którzy (jeszcze) się nie odsunęli od nas. no ale widujemy się raz, czasem dwa razy na rok. czase zatęsknię za Mieszanką krakowską, lub za piernikami katarzynki, lub za powidłami łowicz - to idę do polskiego sklepu. ale nie kupuję tam nic więcej, no może czasem jak się trafi to żel  do twarzy konkretnej polskiej firmy, oraz balsam innej firmy. tyle. widzę Polaków jak kupują polski kielbasy, sery, wódkę, piwo, pierogi, kasze, mąkę id. dziwi mnie to no ale co kto lubi. najlepszy jest "polski" cynamon i "polska" kawa.  hahaah.

pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 godzin temu, Gość gosc napisał:

Miałem moment kiedy tak mysłalem ale poźniej doszedłem do wniosku , że ważna jest "alternatywa". Nie poziom życia jest istotny ale stabilność tego życia, czasami warto obniżych dzisiejszy poziom aby wprowadzić stabilność. Poprostu życie różnei się układa i to często niezależnie od nas samych

No to stabilność też by poleciała na łeb na szyję, bo nie wiem, jak można mieć stabilne życie jeśli się na nie nie da rady wystarczająco zarobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 godzin temu, Gość gość napisał:

No to stabilność też by poleciała na łeb na szyję, bo nie wiem, jak można mieć stabilne życie jeśli się na nie nie da rady wystarczająco zarobić?

A co to znaczy "wystarczajaco"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, Gość Gosc napisał:

A co to znaczy "wystarczajaco"

Patrząc po polskich cenach (w większości "europejskich") to jakieś 6000 netto (oczywiście każdy, nie małżeństwo łącznie) minimum. Tutaj zarabiam jakieś 25% więcej, mąż prawie 40% więcej, w Polsce w naszych zawodach i przy naszym stażu pracy pensje są rzędu ok. 3000-3500 zł na rękę. Jak widać rachunek prosty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myk

Polskie  ceny są umiarkowane za to zarobki pną się bezustannie w górę. W PL jest powszechny dobrobyt, bo wszystko tanie jak barszcz. Turyści nie mogą się nadziwić, że tu tak tanio jest. Np kufel piwa - cztery razy taniej niż w UK. A bilet tramwajowy pięć razy tańszy niż w Londynie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 godzin temu, Gość gość napisał:

Patrząc po polskich cenach (w większości "europejskich") to jakieś 6000 netto (oczywiście każdy, nie małżeństwo łącznie) minimum. Tutaj zarabiam jakieś 25% więcej, mąż prawie 40% więcej, w Polsce w naszych zawodach i przy naszym stażu pracy pensje są rzędu ok. 3000-3500 zł na rękę. Jak widać rachunek prosty.

Mniej więcej tak to wygląda, nie da się ukryć, że różnice się zmiejszają bo lata temy za granicą zarabiało się kilka razy więcej. Nie same zarobki ale również indywidualna sytuacja każdej z osób ma znaczenie-mam na myśli głownie dom/mieszkanie. W PL jednak przywiązanie do własnośc jest spore, ludzie dziedziczą, rodzice czasami zapewniają w tej kwesti byt, istenija domy wielopokoleniowe. Za granicą jednak kazdy myśli o sobie-dzieci szybko zarabiaja na siebie, a rodzice na emeryture nie myślą już o dzieciach tylko o swoim odpoczynku i wygodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitek

Różnice w cenach są istotne. Pl to dalej jeden z najtańszych krajów UE. Ale jak będziemy więcej zarabiać to wszystko będzie o wiele droższe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teresa

Ja zbieram kasę i jak będę miała 100.000€ to wrócę do PL i do końca życia nie będę musiała pracować. Już jestem na dobrej drodze, bo uzbierałam 55.000€. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Teresa napisał:

Ja zbieram kasę i jak będę miała 100.000€ to wrócę do PL i do końca życia nie będę musiała pracować. Już jestem na dobrej drodze, bo uzbierałam 55.000€. 

Chcesz to inwestować czy żyć z tych oszczędności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość Kitek napisał:

Różnice w cenach są istotne. Pl to dalej jeden z najtańszych krajów UE. Ale jak będziemy więcej zarabiać to wszystko będzie o wiele droższe. 

Ty poza swój Pacanów nosa nie wystawiłeś, prawda? Ceny w Polsce są TAKIE SAME jak na Zachodzie, tylko PENSJE WIELOKROTNIE NIŻSZE. Siła nabywcza Polaka to może 1/5 siły nabywczej NIemca. To, co Niemiec może kupić z jednej pensji i jeszcze mu zostanie, Polak kupi po  roku oszczędzania na wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teresa

Nie chcę w nic inwestować. Mam akcje w Szwecji i z samych dywidendów mogę. żyć dostatnio (w zasadzie już dziś tak robię). Jeszcze góra pięć lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×