Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chore to wszystko

Już siły nie mam. Jak zmienić w mężu poczucie odpowiedzialności?

Polecane posty

Gość chore to wszystko

Jestem po ślubie z mężem 4 lata. Mamy 2 letnią dziewczynkę, Najdroższy Skarb pod Słońcem, z którym siedziałam do tej pory w domu i nikt nie odbierze mi tego cudownego czasu. Po świętach wracam do pracy (niestety za marne 1200 na rękę).Mąż do tej pory pracował. Niedawno stracił pracę i oświadczył mi kategorycznie, że On za tysiąc złotych nie będzie pracował. Gdzie tu poczucie odpowiedzialności. Nie mam już sił się kłócić. Jest mi przykro, że ja muszę, bo nie mam wyjścia a On nie pójdzie (tymbardziej mi przykro, że siedziałam długo z dzieckiem). Co mam Mu powiedzieć, żeby zmienił zdanie? Nie wyobrażam sobie żeby moja mama zajmowała się dzieckiem (zgodziła się na emeryturę żeby zostać z Małą) a mąż będzie siedział całe dnie i szukał pracy za 3000 tysiące?????, bo On za tysiąc nie pójdzie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ma możliwości i umiejętności aby dostać tę pracę za 3000? Bo jeśli tak może warto poczekać i dać mu 3 miesiące. 1 mc pracy za 3000 to finansowo tak jak 3miesiące za 1000. No chyba że ma nierealny obraz swych możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest ojcem wiec dopoki nie znajdzie pracy "na miare jego ambicji" niech siedzi w domu z mala. a babcia wychowala juz swoje dzieci. to rodzice wychowuja dzieci, a nie dziadkowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie to nieodpowiedzialne! Jak on sobie wyobraża życie za 1200 ? SZOK! W listopadzie ja razem z mężem straciliśmy pracę :( (były to zupełnie inne firmy,redukcja etatów itd) . Codziennie szukaliśmy pracy, roznieśliśmy mnóstwo CV. Dopiero w styczniu był jakiś odzew do męża. Nawet się nie zastanawiał ,schował dumę do kieszeni bo my jak my ale przecież dziecko trzeba kupić jedzenie .Pracował co 2 noc za 500 zł miesięcznie .. Ale w tym czasie oczywiście szukał pracy nadal...I od 1 lutego pracuje :D Nie są to kokosy, ale grunt że praca jest a szukać czegoś lepszego zawsze można. A ja zaczynam w kwietniu za najniższą krajową,ale wolę to niż siedzieć w domu i głodowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chore to wszystko
Ja uważam, że pracy za 3 tysiące nie znajdzie, tymbardziej, że nie ma studiów. Babcia kiedy decydowała się na odejście na emeryturę mąż jeszcze pracował i nie przypuszczaliśmy to się tak szybko zmieni. Ja wracam do pracy. Uważam, że 2latek jest jeszcze za mały na przedszkole, a jeśli mam zostawiać dziecko z nianią , obcą osobę, wolę zaufaną mamę czyli babcię dziecka, która Go zna i a On chętnie z Nią zostaje. Zresztą nie wiem z czego miałabym tę nianię opłacić, za moje marne 1200 zł , które dostanę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chore to wszystko
Czasami zastanawiam się czy nie postawić ultimatum. Ja zawsze miałam wpojone poczucie odpowiedzialności. W takiej sytuacji żeby utrzymać rodzinę, poszłabym rowy kopać, dosłownie a on jeszcze śmie takie rzeczy gadać. Kiedyś jak zmieniał pracę, szukał jej pół roku, ale pracował, pierwszy odzew na cv był po 6 miesiącach. Wiadomo jak jest. Żal mi dziecka, bo siebie już nawet nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram wpis wyżej,
ale dobrze Ci Susełek napisała- dopóki nie znajdzie pracy niech siedzi z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×