Dlaczego tak jest?

Od dwóch lat jestem w szczęśliwym związku, mam wielu znajomych, chodzę na imprezy, mam powodzenie u facetów, a mimo to wystarczy, że zostanę sama, popadam w mega dołek, nudzi mi się i nie umiem się za nic zabrać. Wydaje mi się, że moje życie jest bezbarwne i gdyby nie to, że mam aktualnie faceta i znajomków, to bym chyba zwariowała. Tymczasem moja przyjaciółka, niezbyt towarzyska wydawałoby się introwertyczka, o dość wąskim gronie znajomych, nie będąca w związku świetnie radzi sobie w samotności. Jest tak ciekawa świata, ciągle coś czyta, słucha, ogląda, chodzi tu i tam, a gdy mówi o tych wszystkich pasjach, to tryska taką energią, że mogę jej tylko pozazdrościć. Ja nie umiem radzić sobie bez ludzi...

Sama sobie udzieliłaś odpowiedzi. Ma zainteresowania twoja koleżanka a ciebie cieszą takie błahe rzeczy jak imprezy itd.

To nie jest tak, że żyję tylko imprezami, czasem spędzam czas w inny sposób, bardziej spokojny (rower, podróże), ale niestety do wszystkiego potrzeba mi czyjegoś towarzystwa. Próbowałam to zmienić, ale wystarczy, że zostanę sama w domu, chce mi się wyć i sięgam po kieliszek...

Mam teraz mega dołek, bo mój facet wyjechał, nie wiem co ze sobą zrobić. Jak inni ludzie mogą pozostawać tak długo sami?

Nie chciałabyś tego sprawdzać na własnej skórze... To nic przyjemnego.

masz nadmiar wolnego czasu. zajmij sie czyms pozytecznym.

ja w kolko jestem sama , sama na silke ide , na zakupy w domu siedze itp zalatwiam sprawy , jak mam problem to tez jestem z tym sama , czuje sie zle ale sie juz w sumie przyzwyczailam do tego

ale jesli chodzi o to czy mi sie nudzi to raczej nie , inteligentni ludzie sie nie nudza , ja mam tyle spraw na glowie ze sie nie nudze , ubolewam nad tym ze nie mam czasu aby rozwijac pasje ;(