On powiedział mi, że...

... nie jest szczesliwy i nigdy nie bedzie. Mowi, ze ze mna mu dobrze, ze go wspieram, kocha, itd. oczywiscie nie jestesmy idealnym zwiazkiem co sama widze, ja zazdrosna, czasem sie czepiam, mam humory, placze, ale mnie rowniez dobrze z nim, ktory rowniez ma wady. Rozumiem, ze w pracy niespelniony, marzy o wlasnym interesie, na ktory nie ma pieniedzy, o podwyzszeniu kwalifikacji na co tez nie moze sobie pozwolic, nie stac nas nawet na wyjscia gdzie i kiedy chcemy a co tu dopiero o mieszkaniu myslec, ale.. Ja potrafie rozgraniczyc to, ze w zyciu nie zawsze mi wychodzi, wolalabym inna prace za wyzsza pensje, mam doscy glupich ludzi i tez nie czuje sie szczesliwa. Natomiast jesli chodzi o zwiazek to tak jestem szczesliwa. Czy faceci nie potrafia tego rozgraniczyc czy on po prsotu ZE MNĄ nei ejst szczesliwy? Oczywiscie pytałam u samego Źródła i mówi, że kocha, itd. ale jak to wyglada z boku?

ile macie lat?

ja 26, on 28

ktos cos powie?

ale to twoj mąż czy konkubin?

facet, partner, jak kto woli

rozdziewiczył cie w koncu?

_w pracy niespelniony, marzy o wlasnym interesie, na ktory nie ma pieniedzy, o podwyzszeniu kwalifikacji na co tez nie moze sobie pozwolic, nie stac nas nawet na wyjscia gdzie i kiedy chcemy a co tu dopiero o mieszkaniu myslec_ będzie szczęśliwy jak trafi dziewczynę z kasą, bo sam jest gołodupcem i z gołodupcem na razie się związał - nie widzisz,ze jemu do szczęścia potrzebne są pieniądze a nie ty?

nie będzie was stać na dziecko a dziecko jest dla faceta najważniejsze