Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdezorientowana synowa

Czy tesciowa jest o mnie zazdrosna?!

Polecane posty

Gość zdezorientowana synowa

Czy to mozliwe, ze moja tesciowa jest zazdrosna? Mam takie wrazenie. Zawsze ma niezadowolona mine jak przychodzi i widzi, ze mam ladnie posprzatane albo jak dostane kwiaty od meza, a ona nie. Wyglada na to, ze jest zazdrosna o to, ze jej syn poswieca uwage komus innemu niz ona. Tak samo z bizuteria, kwiatami doniczkowymi... i moge tak wymieniac. Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana synowa
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam to samo , jest zazdrosna i tyle , niestety taki typ " mamusi " raczej sie nie zmienia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napewno jest zazdrosna, z reszta poczytaj sobie inne topiki o tesciowych to wlosy deba staja, albo sobie zobacz serial "mamuski" tam to jest hardcore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana synowa
ale ja nie podrywam JEJ meza, tylko zwiazalam sie z jej synem... a ona obraza sie, ze ja dostalam kwiaty, a ona nie. Po prostu uwazam to za bardzo, bardzo dziwne. Tak samo jest z jedzeniem, wakacjami i ze wszystkim praktycznie. Co ja mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co za brednie piszesz?!
To nie logiczne co piszesz.Mnie bardzo cieszy gdy syn tak ślicznie, z uczuciem zwraca się do swojej żony (mojej synowej) Zadowolona jestem gdy kupuje Jej kwiaty,upominki. Moze jestem ewenement?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bachna
Nie znam Twojej teściowej, Ciebie, Twojego męża, ale równie dobrze mogę się identyfikować z tym co napisałaś i u mnie jest tak, że moja teściowa jest zazdrosna. Był taki okres, że nie zdawałam sobie z tego sprawy i nawet do głowy by mi to nie przyszło aż w końcu pewnego dnia uświadomiłam sobie że tak właśnie jest, że teściowa zachowuje się tak jakbym jej co najmniej męża odbiła (dlatego że mój mąż jest jej najstarszym synem a jej mąż od wielu lat już nie żyje - i czasami miałam wrażenie że traktuje go jak swojego męża, swoją własność). Jest wstrętna, chce wszystko wiedzieć, mieć pod kontrolą co się u nas dzieje. kto, kiedy, o której, z kim, dlaczego.... Zanim powiedziałam STOP brakowało już tylko tego aby spała z nami w środku w łóżku ... Smutne, żałosne, śmieszne... Moje życie mi zatruła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz to juz nic moja droga nie zrobisz... a ile ona juz jest ta twoją tesciowa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bachna
do--> co za brednie piszesz TAK jesteś ewenementem. GRATULUJĘ. U mnie jest tak że teściowa wprost powiedziała do mojego męża, że ma być "po jej stronie" a ja jestem nikim, obca, nie jestem rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana synowa
2 lata. A czy nielogiczne, coz, moze, ale to prawda. Jest zazdrosna, jezeli zrobie cos dobrego do jedzenia i wszystkim smakuje, jezeli ja dostane bizuterie, a ona nie... moglabym pisac i pisac. Tak samo jak moj maz opowiada o udanych wakacjach. Tak jakby moj maz mogl byc szczesliwy tylko z nia. Smutne to, bo to tak jakby nie miala swojego zycia. Kiedys nawet obrazila sie, ze kupilam garnki... nie wiem czy chodzilo jej o to, ze moje sa ladniejsze czy o to, ze maz nie skonsultowal tego wyboru z nia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana synowa
bachna, w jaki sposob powiedzialas stop? Napisz cos wiecej o swojej sytuacji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muat Deep
zabrałaś jej synka to co sie dziwisz :P niech mąż da jej kwiatki, wypije z nią czasem kawkę, pogada. nie ma co sie buntować, trzeba sie zgrać, to nie konkurencja, jarzysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mieszkacie razem. powiem tak bedziesz miala Prze je ba ne i to konkretnie. a to sie dzieje dopiero teraz czy od poczatku byla taka?? no coz zabierasz jej synusia jej "wlasnosc" i babsko szaleje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana synowa
noo, ja to rozumiem, tylko mam wrazenie, ze dla tesciowej to konkurencja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bachna
ooo kochana nie polecam tego sposobu, bo stałam się czarną owcą, tą najgorsza i wstrętną, nikt (tzn teściowa i jej synowie) się do mnie nie odzywa i ogólnie dają mi wszyscy do zrozumienia że jestem nikim i nikt nie liczy się ze mną i moim zdaniem, że nie jestem u siebie i do niczego nie mam prawa. Po prostu powiedziałam prawdę prosto w oczy i od tamtej pory traktujemy się jak powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
nie zabrałaś jej żadnego syna. Syn jest synem i jak tylko go rodziła, to wiadomo było, że on zaloży swoją rodzinę. Zabrać komuś to można męża, chyba ktoś jej zabrał, skoro nie ma zycia na tyle, by odczuwać ślub syna jako zagrożenie. Baby, które poświęcają się macierzyństwo kosztem męża tak mają niestety. Syn nigdy nie był jej, dla niej, lecz własnie dla jakiejś kobiety, kiedyś. Dla niej jest mąż. Taka niby prosta prawda, ale jaka ciężka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana synowa
Nie, nie mieszkamy razem. Nie dalabym rady:D Wczesniej tak nie bylo, byla przemila i naprawde ja lubilam. Zaczelo sie jak zaczelismy urzadzac mieszkanie i planowac slub. Nie chcielismy, zeby wybierala nam meble, itp i od tego momentu zaczela sie obrazac. Tzn ja zaczelam to zauwazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współodczuwam
Tez jestem taką synową :P Po 10 latach doświadczeń trzy wory. Zazdrosna teściowa to straszne tło często będące podstepną przyczyną do rozpadu małżeństwa. U mnie nieomal tak się stało. I w zasadzie nikt jeszcze nie powiedział KROPKA. Wiem, że ona jeszcze wytnie niejeden numerek. Ale wiem, że musze zyc po swojemu i robię to kazdego dnia. Każdej synowej zazdrosnej mausi współczuję i powtarzam nIE DAJ się. Walcz o normalnośc. I .... odliczaj dni .... ona odejdzie szybciej .... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana synowa
heloiza, ja Ciebie juz od dawna podczytuje i masz racje:) moj maz to jedynak... to chyba wiele tlumaczy. I to prawda, ze tesciowa nie ma swojego zycia, znajomych. Boje sie, ze bedzie jeszcze gorzej. Jaki moze byc najgorszy scenariusz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bachna--- a czym ty sie przejmujesz???jakąs starą lampucera ktora niedlugo zdechnie z tej zawisci??? wazne ze mąz cie kocha i twozycie rodzine. a czy ty mieszkasz z ta zołzą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana synowa
Heloiza, jej meza nikt nie zabral. Zyja z mezem ze soba dobrze, mysle ze to szczesliwe malzenstwo. Rozumialabym, gdybym chciala jej zabrac meza, ale ja wyszlam za jej syna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana synowa
bacha, mieszkacie razem? wspolczuje. Wyprowadzcie sie jak najszybciej... Moja tesciowa zaczela ostatnio malowac sie tak jak ja... i mnie to przeraza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bachna
zdezorientowana piszesz ze nie mieszkacie razem, że nie dałabyś rady... ech :-) ja mieszkam. Nie jeden mi numer wycięła i nie jeden jeszcze wytnie jak tu któraś z Was napisała. "Moja" potrafi na moje stojące w korytarzu buty wysypać piasek z szufelki itp. :-). Droga sexiflexi - sęk w tym, że ja się tym nie przejmuję (teraz, bo kiedyś było inaczej) i dopiero teraz żyję :-). a od kiedy wyjechała na kilka miesięcy zaczęłam oddychać ... dopiero przekonałam jak dużą objętość mają moje płuca :-) (niestety wróći..). No ale mimo że nie ma jej już kilka miesięcy to ja cały czas łapię się na tym że za moment wejdzie do kuchni. To jest chyba taki rodzaj strachu. Nie potrafię tego określić słowami. Dzisiaj np zobaczyłam w korytarzu jej kapcie (mąż postawił) i w pierwszym momencie poczułam coś dziwnego w brzuchu, a po chwili dotarło do mnie że przecież jej nie ma. To chyba nerwica. Nie wiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co za brednie piszesz?!
Gdy czytam Was miłe Panie to wierzyć mi się nie chce że takie są idiotki teściowe.Miałam super teściową i ja staram się być również tą najlepszą.Nie wciskam się do dzieci, nie sprawdzam,przecież to ich życie.Synowi mówię,ze teraz jest zona najważniejsza,ale będzie mi milo gdy o mnie będzie pamiętał.Nie wyobrażam sobie buntować syna na synową.Synową mam Wspaniałą,z czego bardzo się cieszę.Teściowe powinny pamiętać,że młodzi żyją własnym życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana synowa
bacha, macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana synowa
co za brednie... jak ja bym chciala miec taka tesciowa:), ktora sie nie wtraca, nie chce sprawdzac. Po prostu pozwala zyc po swojemu. Planujemy dzieci i boje sie, ze bedzie sie wtracac, ze bedzie buntowac dzieci przeciw mnie. Bedzie przekupywac, itp. Naprawde nie wiem jak sobie z tym poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze mnie to jes taka zadziora ze twoja tesciowa niech tylko dziekuje bogu ze nie ma takiej synowej jaj ja, gdyby mi ktos na buty piach wysypal albo cos to pamietaj ja bym juz takie dziala na nią wytoczyła ze by dopiero zobaczyla. co za stara franca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
synowa- ja naprawdę nierozumiem tych mechanizmów, ale one mnie PRZERAŻAJĄ. przeraża mnie miłość tak bezwględna, która nie chce się podzielić (tym dzieckiem, np. z synową), miłość, która jest aż tak zaborcza, że gotowa byłaby zniszczyć synu związek. Nie może być dobra taka miłość. skoro babka ma swoje życie, męża, to nie wiem o co jej chodzi i boję sie dowiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloiza999--- no bo jest sfrustrowana, nie ma co robic wiec dreczy swoją "konkurentke", a ma przewage bo jest u siebie i to jej sprawia przyjemnosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×