Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdezorientowana synowa

Czy tesciowa jest o mnie zazdrosna?!

Polecane posty

Gość bachna
Mój mąż nie jest maminsynkiem i nawet nie jest jej ulubieńcem (na szczęście inny syn nim jest - i jego żona ma dopiero gehennę) i co z tego że postawił jasno granicę. Dosadnie powiedział jej kto jakie miejsce zajmuje w tej hierarchii. Taki człowiek się nie zmieni. Tylko nie wiem czy jest na tyle zakłamana że ślepo wierzy w swoje racje czy zdaje sobie ze wszystkiego sprawę i robi to w pełni świadomie... Zawsze nurtowało mnie to pytanie ale pewnie nigdy nie dowiem się prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko co co by nie było to ona jest obrażona ? Jak tu życ z takim człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana synowa
Jak jest nie po jej mysli, to owszem, obraza sie. Ona najchetniej by ten slub wziela zamiast mnie, tak bardzo musiala wtracac sie do mojej sukienki, kwiatow, muzyki weselnej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aparat007
to jest masakra. Tesciow nie jest spelniona w mazenstwie, ubustwie syna i synowa mam straszny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana synowa
Aparat, co masz na mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupup pupupu
Moj maz jest jedynakiem i tesciowa wpierdala nam sie we wszystko. Ja juz z nia zakonczylam wszelkie kontakty po tym jak maz mi kupil zloty lancuszek po raz pierwszy w życiu a ona sie obrazila i z pretensjami ze on jej bizuterii nie kupuje tylko mi i ze pewnie woli mnie od niej. :o Trzeba być chora kobieta zeby cos takiego powiedziec. Od tamtej pory w ogole ze soba nie rozmawiamy, ona nas nie odwiedza a maz przyjezdza do swoich rodzicow sam. A jak dzwoni do nas to tylko sie mojego meza wypytuje np. Ile dzis straciliscie w supermarkecie? Ile macie zaoszczedzone? A ile w tym miesiacu mieliscie za prad? Takze autorko, nie jestes sama. Moja tesciowa tez jest nienormalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest trochę inaczej z
teściową. Ciągle mnie chwali, jest wniebowzięta kiedy tylko mam czas coś ugotować . Ogólnie cieszy się kiedy mogę jej pomóc, ona sama też zawsze mówi,że gdybyśmy chcieli gdziekolwiek wyjechać itd ona zajmie się domem . Nigdy się nie narzuca, nie wtrynia, lubi sobie od czasu do czasu przyjść porozmawiać.. Dobra, ciepła kobieta z niej :) Cieszy sie kiedy coś sobie kupimy, kiedy coś nam się uda. Być moze dlatego ze ona miała cały czas w życiu pod górkę i cieszy ją to, że synowi dobrze się ukałada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana synowa
No ja mam dokladnie tak samo z ta bizuteria, tylko ze chyba jej glupio powiedziec co mysli i widze jej niezadowolenie po jej minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest trochę inaczej z
z kolei przesrane ma moja kumpela, która związała się z moim kuzynem... :O Moja ciotka ( a jej teściowa) jest nie do wytrzymania... :O wtrąca się we wszystko, jest u nich ciągle... roztrzepana, mówi co popadnie, nawet nie myśli , że może kogoś zranić .Jej zdanie zawsze jest najważniejsze, ona wie lepiej jak maja sobie urządzić dom, kupuje im jakieś pierdoły i na siłę wciska , a gdy oni nie chcą przyjąć wielce obrazona , Z drugiej strony potrafi powiedzieć też jacy to oni źli są dla niej, bo przecież ona o nich dba, rozpieszcza , a oni nie chcą przyjąć, a jak już wezmą nie dają nic z zamian.. :P Nałogowo kupuje jakieś ciuchy w lumpach i im przynosi... oni już biorą dla świętego spokoju :O Jeszcze gorsze jest to, że szwagierka kumpeli ( moja kuzynka) jest też równo popier... i za mamusią poszłaby w ogien.. Jak sie we dwie dobiorą, to ............. Ja z nimi nie mogę wytrzymać, mimo, ze widuję od święta, więc nie wiem co musi przeżywać moja znajoma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupup pupupu
Ale moja tesciowa ma bizuterii od cholery. Ostatnio kupila sobie zloty naszyjnik z diamentami za 15 tysiecy! Ma pelno kolczyków zlotych, naszyjnikow, pierscionkow. Tescie sa zamozni to sobie kupuje. Nam jeszcze ani grosza w zyciu nie dali, na nic. Sami z mezem sie dorabiamy po trochu, a ta franca potrafila wypomniec ze maz jeden jedyny raz mi zloty cienki lancuszek kupil. Przeciez sama ma tyle zlota ze moze sie cala w to ubrac jak choinka. Mowie ci ile łez wylalam przez ta babe. Kiedys mieszkalismy pod ich dachem przez kilka miesiecy to mna poniewierala, traktowala mnie jak smiecia. Pewnie jej sie nie podoba ze ja pochodze z biedniejszej rodziny. Zreszta ona nawet mojemu mezowi nigdy nic nie dala. My z mezem na poczatku biedowalismy jak szczury. Teraz niedawno ja awansowałam i maz tez i troche nam sie standard zycia poprawil. Ale z ta wariatka nie chce miec do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest trochę inaczej z
niestety jak się trafi taka zołza, to potrafi życie struć ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana synowa
.Jej zdanie zawsze jest najważniejsze, ona wie lepiej jak maja sobie urządzić dom, kupuje im jakieś pierdoły i na siłę wciska , a gdy oni nie chcą przyjąć wielce obrazona , Z drugiej strony potrafi powiedzieć też jacy to oni źli są dla niej, bo przecież ona o nich dba, rozpieszcza , a oni nie chcą przyjąć, a jak już wezmą nie dają nic z zamian. x no jakbym o sobie czytala:D dokladnie tak samo mam. Dziwne bibeloty od niej maja stac na honorowym miejscu w domu, a ja bym te wszystki brzydkie pierdolki powywalala:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana synowa
Moja tez ma duzo bizuterii. Ale jej chodzi o to, ze ja cos dostalam od meza, a nie ona. Cena nie gra roli, choc cieszyloby ja, jak by dostala cos drozszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest trochę inaczej z
haha. najgorsze, że ona potrafi też do mnie przyjechać i przywieźć jakieś pierdoły ( zazwyczaj, gdy oni nie chcą czegoś od niej przyjąć :P) nakupuje, a później nie ma co z tym robić , chodzi po ludziach i na siłę wciska... a bo przecież to takie ładne.. Nie dociera do niej, że każdy ma inny gust i może się nie podobać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, tak Was czytam... i nachodzi mnie jedna myśl... CO NA TO WASI MĘŻOWIE? Uważam, że 90% problemów z teściowymi to wina męża. On powinien bronić żony, postawic się teściowej. Jeśli coś jest nie tak, powiedzieć "Mamo, nie podoba mi się sposób w jaki odzywasz się do mojej żony, NIE RÓB TEGO"... I to nie tak, że "on mówił, ale to nic nie dało"...skoro rozmowa niczego nie dała, to podjąć inne kroki, i koniec, kropka. Myślę, że wiele, wiele, wiele MATEK wtrącałoby się w małżeństwo syna...A wtrącają się te, które dostaną ciche przyzwolenie... Także radziłabym Wam przyjrzeć się mężowi, bo to nie tak, że Misiulek jest kochany i cudowny, a teściowa Jędza i Żmija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pastelowe pola
moze nie tyle jest zazdrosna o ciebie tylko lubi miec nad wszystkim kontrole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aparat007
@zdezorientowana synowa - to mam na mysli, ze tesciowej czegos brakuje, nie wierze ze spelniona w malzenstwie kobieta ma czas na takie sprawy. Widze u siebi po rodzinie cos ie dzieje, jedynym zainteresowaniem rodzicow jest ich dziecko, nie maja swoich pasji nic ich z mezem juz nie laczy. maz ma dosc zony i nie w gloweie mu robinei prezentow jak to bylo x lat wczesniej. tesciowa jest zazdrosna chcialaby przezywac pewnie to co i Ty teraz w sensie malzenstwa itd itd. Moze jej maz nigdy nie dbal tak jak jej syn dba o Ciebi itd. Nie ma zajecia kobieta, znajdz jej cos moze. :) Znam przyklad pary w ktorej matka byla zazdrosna na tyl o nowe zycie swoich wszystkich dzieci ze kazala im oddawac swoje pol wyplaty dla niej, bo ona jest biedna i pokorzywdzona , tak manipulowala zeby zniszczyc zycie dzieci. ale one sie na tym poznaley, genrelanie wyszlo z tego tyle ze ona jest sama ze soba i nikt jej nicehce odwiedzac, bo to stara manipulantka. :/ wspolczuje, i jak ktos wyzej napisal maz powinien bronic ciebie i ustalic granice, bo nie tedy droga do waszego szczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowana synowa
Mi sie zawsze wydawalo, ze akurat jej malzenstwo jest szczesliwe. Gorzej z tym, co poza malzenstwem. Ona nie ma znajomych, z nikim sie praktycznie nie widuje i tu chyba jest problem. Bo wlasnie dlatego ma czas na wtracanie sie. Nie ma swojego zycia, zawsze tylko maz i syn, a teraz syn ma wlasna zone i jest problem, trzeba zniszczyc, bo to nie po jej mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnvfuewohahjkshdjfhs
zdarza się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghddklkf
Moja tesciowa ma nieszczęśliwe mslzenstwo, ale nie robi takich cyrków jak u was. Także to zależy glownie od czlowieka. Moj maz na pewno tez nie jest mamisynkiem. Wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana! Moja teściowa (dodam - samotna matka jedynaka, bez przyjaciół i konkretnych zainteresowań) jest do tego stopnia o mnie zazdrosna, że próbuje mnie naśladować :). Nie będę się rozpisywać o tym jak dziwna jest to kobieta, bo powstałby z tego wielki elaborat, ale jedno jest pewne - w swoim synu jest niezdrowo zakochana. Psychofanka to chyba najlepsze określenie - wpatrzona w niego jak obrazek, całkowicie bezkrytyczna, śledząca każdy krok, analizująca każde słowo. Czasem mam wrażenie, że zachowuje się nie jak matka mojego męża, ale jak chorobliwie zazdrosna kobieta konkurująca o jego względy. Na szczęście mąż to widzi - dystansuje się i nie pozwala jej zbyt mocno wkraczać w nasze sprawy (jak się to kończy możesz się domyślać) i mam w nim oparcie. W każdym razie co do samej zazdrości - od jakiegoś czasu, widząc że inne jej manipulacje, próby skłócenia nas, fochy, szlochy, udawanie obłożnie chorej nie odnoszą skutku postanowiła mnie naśladować :). Nagle czyta te same książki co ja, używa tych samych słów lubi te same kolory, zaczęła podobnie się ubierać, a jakby tego było mało zaczęła kręcić sobie włosy (ja mam mocno kręcone z natury, ona proste jak drut) i generalnie bacznie obserwuje każdą moją reakcję, a gdy tylko mąż się do mnie uśmiechnie, złapie za rękę - robi się czerwona i mówi że jej duszno, albo rozpaczliwie próbuje zwrócić na siebie uwagę mówiąc coś zupełnie od czapy. Jest w tym coś mocno niezdrowego i myślę, że sam Freud miałby z tym problem. Normalnie wpadłabym w szał, albo robiła dziką awanturę, ale przerobiłam z nią już tyle różnych sytuacji, że chyba nic mnie nie zdziwi. Jedyne co wkurza ją najbardziej to mój stoicki spokój. Im ona bardziej dziwaczy tym ja mam bardziej wywalone. To trudne, ale da się wypracować. Tylko spokój, nawet jeśli potem trzeba pobiegać albo pokrzyczeć w samotności, ale przy niej - zero pokazywania emocji. Trzeba być mądrzejszym od świra :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minkainka
Hej dziewczyny, ja nigdy na przyszłą teściową nie narzekałam bo była bardzo miła i w porządku ale ostatnio zapaliła mi się czerwona lampka... Ona jest w nieszczęśliwym małżeństwie, ma syna jedynaka, ja spodziewam się dziecka i na początku roku wyprowadziliśmy się w końcu od naszych rodziców. Jeździmy w odwiedziny do niej raz w tygodniu na godzinkę albo dwie, co wydaje mi się w sam raz. Podczas tej ostatniej wizyty, gdy ja poszłam do ubikacji ona rozpłakała się mojemu chłopakowi tak żeby nikt nie widział i powiedziała że za nim tęskni, że jej syna brakuje i żeby przyjeżdżał częściej, gdy ja wróciłam z toalety incydentu i łez nawet nie zauważyłam. Chłopak opowiedział mi o tym po czasie, a ja po przemyśleniu trochę się przestraszyłam bo mam wrażenie że to była trochę manipulacja jego uczuciami. Wiem że dla mojego chłopaka mama jest bardzo ważna ale boję się że wynikną z tego jakieś problemy. Jego mama od naszej przeprowadzki co chwilę coś nam kupuje, co niekoniecznie mi się podoba i wciska, pewnie chce dobrze ale mnie to trochę denerwuje. Zresztą nie ma za dużo kasy i wolelibyśmy żeby nie wydawał na nas pieniędzy, chłopak jej mówił ale nie dociera a ona stawia na swoim. Nie wiem czy tą całą sytuacją się przejmować czy hormony w ciąży mi szaleją i źle mi się wydaje. Jest czym się martwić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katiewwtty
Jakbym czytała o swojej, mysli ze moj maz jest do spełniania jej zachcianek i chciałaby zeby traktował ja jak krolowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, podoba mi się wpis z 2016, wypisz wymaluj jak moja tesciowa. Na chwilę obecną kontakty zerwałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość lol

Cześć a co sądzicie o takim przypadku:-)? Moja mama lubi mojego męża, dogadują się jak znajomi...czasem aż za bardzo 🙂 Jest młoda teściowa bo ma 44 lata, mąż 27 ja 24. Ale od jakiegoś czasu widzę że krzywo się na nas patrzy jak okazujemy sobie uczucia, troszczymy się o siebie itd. Dodam że tata nie należy do romantycznych i troskliwych ludzi. Czy możliwe jest to że mama zadrosci mi takiego troskliwego i czułego męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×