prosić żonę o seks?

Może już jej nie pociągasz, może ona ma po ciąży kompleksy i wstydzi sie swojego ciała. Może też chodzic o te filmy porno. Słuchaj, to że ona mówi że jest ok i nie jest to problemem nic nie znaczy. Ja też tak mówię i co z tego? Mam potworne kompleksy i mimo iż mój facet mówi mi że jestem dla niego najpiękniejsza, cudowna itd ja podświadomie mam do niego zal o te filmy... Udaje że mi to nie przeszkadza... Na początku mówiłam mu że mi przykro, że nie chce a to robił itd. Teraz jednak zachowuje sie normalnie. Nic mu nie mówię, udaje że jest dobrze i mi to nie przeszkadza a tak naprawdę to jest okropne. wpedza mnie to w jeszcze większe kompleksy jak widzę że on ogląda te filmy

koorwi się z innym - ot cała tajemnica

Uroda... U mnie to też nie pomogło. I tak samo jej tłumaczyłem i prosiłem.

Rozmawiaj z nią... Ty głupia Ci.po! Jak Qrwa można być tak nie szczerym wobec partnera?! Moja na komplementy odpowiadała zażenowaniem. Ale na drugi dzień potrafiła wrócić uśmiechnięta bo jakiś stary gościu powiedział do niej, że ładnie pachnie. To już jest strzał w kolano.

mężu... Wydaje mi się, ż Twoja żona ma kogoś. Wskazuje na to kilka sytuacji, np. flirty w barze, a szczególnie to, że się seksownie ubiera i cieszy się z tego - niestety, chyba nie dla Ciebie :(

Niestety, kobiety, a przynajmniej spory ich odsetek są psychicznie inaczej zbudowane niż faceci. Im często wystarczy do szczęścia czucie, że są podziwiane, adorowane. Wystarczy im, że ktoś je przytuli, a zupełnie nie potrzebują zaspokojenia orgastycznego. Między mną a żoną źle się dzieje właśnie dlatego, że ona liczy na przytulenie, a ja, jak przytulam, chcę czegoś więcej. Ona tego czegoś nie chce mi dać, więc jej nie przytulam i błędne koło się zamyka. Próbowałem zmienić swoje podejście, łykałem leki na obniżenie popędu ale to niewiele dało, bo ona jest leniwa egoistka i wszystko wróciło do starego. Możliwe, że autor wątku musi potrząsnąć kobietą i wystąpićna początek o separacjęi się wyprowadzić. Jak nie otrząśnie sięz marazmu zostaje tylko rozwód.

U mnie terapia wstrząsowa nie pomogła...

Sprobuj zalatwic sie miedzy cyckami, poldupkami albo niech Ci zrobi reka.

Spruboj wzajemny oral, albo gesim piorem pocieraj jej cipke.

frida- abelarda brak;-p ale fajnie, że jesteś szczęśliwa i, że macie takie spoko podejście, tzn Ty, Twój obecny mąż (oby ostatni;-)), poprzedni plus wszystkie dzieci. wesoło...ale skoro bezkonfliktowo- to pięknie. Lubię szczęśliwych ludzi, a zwłascza takich w szczęśliwych związkach, bo ja takiego nie mam, moi rodzice też takiego nie mieli;-) żałuję- mogli sie rozstac. walczyć o swoej szczęście, może byłabym optymistką dzis i miała wesołą rodzinke, jak Ty?

"ma kogos, bo sie ladnie ubiera i dba o siebie"... tylko facet moze wymyslec taka bzdure :) a mezczyzni nie chca dobrze wygladac... wszyscy faceci ktorzy sa brudni i zaniedbani - nie zdradzaja zon :) trzeba to zglosic do nagrody nobla :D

heloiza :) , podejscie do zycia trzeba sobie wypracowywac. nie rodzimy sie z nim :) byli mezowie jak na razie, nie odwiedzaja mnie zespolowo... wiec da sie to ogarnac :) jak sa pojedynczo, to daje rade :) ... spoko nawet zdarzaja sie ciekawe sytuacje. maz nr dwa jak odbiera tel od "matki swojego dziecka" robi to bez skrepowania przy mnie, a jak na orbicie jest akurat nowa laseczka, to idzie gadac na srodek podworka :) zebym przypadkiem nie podsluchala o czym mowia :) .. krepuje sie jednak troche.. a potem zagaja od rzeczy o sluzbowych telefonach... jakbym nie byla kobieta i nie wiedziala, ze sluzbowe to odbiera normalnie :) a jesli chodzi o zwiazki.. to sami je tworzymy. bledem doroslych jest myslenie, ze dzieci nie dostrzegaja... nie widza co sie w domu dzieje .. nie rozumieja sytuacji tymczasem dzieci bardzo dobrze widza, slysza i tlumacza sobie wszystko na swoj dzieciecy sposob... wiec wydaje mi sie, ze czasem nie warto tkwic w "chorym" ukladzie dla tak zwanego dobra dziecka lub dzieci. dziecku mozna to wytlumaczyc. zrozumie, jak zrozumie... potem dorosnie, zacznie przezywac swoje milosci, zawisci, zazdrosci.. radosci... to nie jest wcale proste i wiaze sie z wieloma problemami... kazdy jednak samodzielnie musi dokonac wyboru

Frida, Twoje implikacje posunęły się w niewłaściwą stronę, ale cóż... autor napisał -"no bo jak sie tutaj zachowac jak ona czesze włosy przed lustrem w czarnej bieliznie i chichocze przy tym słuchając muzyki a ja wtym czasie zeby bym sobie nim wybił. w normalnych zwiazkach- wiadomo- ale ja jakbym podszedł to od razu ta mina..prosty przykład z naszego życia" - jak dla mnie to jasny przykład, że żona cieszy się na myśl, jak ktoś z tego skorzysta

moja żona nie jest oziębła całkowicie- pieścimy się czasem ustami i jest wtedy :);) z nią jestem szczesliwy- mój problem polega na tym że nie pragnie kontaktu - tam na dole ze się tak wyraże. Pendzior- z tego co wyczytałem to twoja kobieta w ogole nie chciała nic a nic wiec troche róznicy jest....- ciezko jest atakowac i usprawiedliwiac ja jednoczesnie.

obawiam się że może byc tak jak napisał doświadczony przez życie.. kochanka raczej nie ma - a jeśli chodzi o to porno- to naprawde jest to sporadyczne

antek z partyzantki :) , ja mam tez czarna bielizne, krece tylkiem, czesze wlosy, robie miny, slucham muzyki... co oznacza, ze jestem zadowolona .. z siebie i zycia :) takie zachowanie nie musi oznaczac, ze kobieta ma kochanka... no przestan ;) ty przypadkiem nie spiewasz czasem? .... bo ja tak :) do autora, trudno, niektore tak maja.... z tego co napisales nie wyglada to jednak tragicznie

frida jestes babka z doświadczeniem- napisze wprost- tak jak już ktoś powyżej- może jakies środki farmakologiczne?

nie da rady... bardzo watpie... chociaz mozecie sprobowac. obawiam sie jednak, ze zona moze sie poczuc urazona... zraniona.. taka propozycja. niektore kobiety sa poprostu wlasnie takie i albo sie je przyjmuje takie jakie sa.. albo sie z nimi nie jest. smutne, trudne, ale niestety prawdziwe... probuj tej "chemii" .... oczywiscie nic na sile. musisz to jakos odpowiednio zagaic.. nie mam pojecia jak, bo nie znam twojej zony.

frida- ale mąż Cię zdradza? nmie mów mi tak.... ile masz lat? liczę, że w aktualnym małżeństwie odnalazłaś swą niszę? ja jestem niepoprawną romantyczką i pragne wierzyć, że gdzieś tam jest miłość- może nie dla każdego, tak jak dla mnie, ale może np. dla Ciebie, raz na 1000 przypadków...

hmm.. żadna pani nigdy nie brała takich wspomagaczy?

heloiza, milosc jest dla kazdego.... a wlascwie w kazdym z nas :) trzeba ja tylko odszukac :) albo sie bierze drugiego czlowieka takim jaki jest, albo sie rozstaje... prawde mowiac nie mam pojecia, czy zdradza czy nie ... twierdzi, ze nie :) ... mowie tu o uprawianiu seksu z innymi kobietami uczucia, to bardzo zagmatwana historia. kiedys, dawno temu pojecie zdrady bylo dla mnie czyms zupelnie innym, niz jest teraz. najpierw nalezy ustalic, co dla kogo jest zdrada.. a co nia nie jest :) zdrada to sam akt fizyczny... czy zdrada to emocje... czy moze jedno i drugie my ludzie ;) nie zyjemy przeciez samym seksem.

do meza pieknej, jakos tak sie zlozylo, ze nie byly mi potrzebne :)

frida- ajak sie szuka miłości? bo ja mam 24 lata i ni chuja

to jest wlasnie wiek w ktorym sie jej szuka :) ..... potem sie okazuje, ze ona przychodzi sama .... kiedy chce.... zupelnie nieoczekiwanie... wlasnie jak grom z jasnego nieba... i nie koniecznie w odpowiednim momencie ... zyciowym momencie oczywiscie :)

sprawa z toba chłopie nie jest benadziejna- ja o lodzie mogę pomarzyc-za to klasycznie, klasycznie..

Frida; tak jak u mnie...

i potem klasycznie, znowu klasycznie , a dla urozmaicenia znowu klasycznie..

Pendziorku, :D nie wmowisz mi, ze trafil cie milosny grom, ktory wyskoczyl prosto z monitora komputera... badz ekranu telefonu ;)

klasycznie, porozmawiaj o tym z zona... nie moge zrozumiec dlaczego sie tak wstydzicie. pisac na forum sie nie wstydzicie.... seksic sie z obcymi kobietkami tez nie ... a wlasnej zony sie wstydzicie :)

Jak na młodzieńczy grom odpowiem- No!