Czy to mozliwe ze im sie tak dobrze powodzi?

Kilka miesiecy temu wyjechali do Angli corka znajomej z mezem i malym dzieckiem. Prace i mieszkanie zalatwila im jego krewna (ona nie pracuje, jej maz nie wiem gdzie pracuje, wiem ze ma skonczona jakas zawodowke i nigdy nie pracowal w wyuczonym zawodzie i nie znaja oboje angielskiego). Jej matka opowiada ze dobrze im sie tam powodzi. Wynajmuja pietrowy dom z ogrodem i stac ich na swobodne zycie. Nie wierze ze to co mowi jej matka jest prawda. Tu nie chodzi ze jestem zazdrosna badz zawistna. Mieszkalam kiedys w Holandi a teraz w Niemczech i wiem jak zyja tu cudzoziemy. W Angli pewnie tez nie jest latwo. Na tym forum jest mnustwo narzekan polakow na ciezkie zycie w Angli? Dodam ze od dnia wyjazdu jeszcze nie byli w Polsce ani nie zaprosili matki. Jak wy myslicie?

dom z councilu i benefity. Przeciez nie musza sie chwalic, ze biora pomoc od panstwa prawda. Duzo Polakow tak robi. Chwala sie ile to oni nie maja i jakie domy wynajmuja a tak naprawde to sciema

"mnustwo" to jest dnem. I jako dno jest na dnie i zazdrosci innym. Owszem, moga mieszkac tak jak piszesz i stac ich moze byc na normalne zycie.

na pewno stać ich na więcej niż w Polsce

W Polsce na tyle by ich stać nie było. W Anglii(nie Londyn) spokojnie można wynająć dom z ogrodem(sypialnie) w nie wygórowanej cenie-do 500Ł. Zależy jeszcze gdzie pracuje jej mąż. Nie ważne czy w swoim zawodzie czy nie. Tutaj dobrze też zarabiają pracownicy budowlani, bynajmniej mój mąż:). I wcale nie musisz znać angielskiego. Aby żyć tutaj dobrze nie trzeba pobierać benefitów i innych bonusów:P Wiadomo,jak przyznają Ci dom councilu to już jest całkiem jeszcze lepiej. Tutaj pracuję ja z mężem,mamy dziecko jedno i zamierzamy postarać się o drugie,bo wiemy że spokojnie będziemy żyć z męża wypłaty przy dwójeczce dzieci ze mną nie pracującą:).

Ale to żaden szał. Takie życie NORMALNE powinien mieć każdy Polak,a przede wszystkim we własnym kraju,czego Polska niestety nie zapewnia. Mieszkanie normalne(nie klitka),dom, normalne życie(wyjście czasem do kina,kupienie butów) powinno być normalnością. Ale dla wielu Polaków z Polski to niezły bajzel, bo aby sobie na to pozwolić muszą więcej się namęczyć,niż ,, niektórzy'' tutaj za granicą.

bynajmniej to nie to samo co przynajmniej, tępaku.

Aj te chamstwo,tutaj już nawet błędu,pomylić się nie można bo na Ciebie naskoczą :O. Idealni,świetni sami tutaj widzę:P

Ps. z resztą nie pisałam nic,czy znam angielski czy go nie znam. Napisałam,że nie trzeba go znać,bo jak ktoś zaradny to i bez sobie poradzi,a jest wielu takich Polaków.

pomyłka to jest literówka np a zamiast s, ty jesteś po prostu głupia i używasz słów, których znaczenia nie znasz.

Polskiego też nie znacie A Ty od razu ludzi obrażać musisz? Ciekawa jestem czy ty nie popełniasz wcale błędów,łatwo innych od razu oceniać,ale sobie to nic nie zarzucisz? Tępaku. Autorko,mogą kłamać albo i nie. Tutaj wielu osobom żyje się lepiej,ale jest garstka która nie daje rady,wraca,albo udaje bo głupio im się przyznać że zaliczyli wtopę.

polskiego też nie znacie I teraz to przeżywać będziesz bidulo:) Błąd na forum tak mnie bardzo obchodzi,że chyba się powieszę:O

Głupia,tępa i co jeszcze napiszesz? :) Mnie to nie rusza.... Ale rozumiem,że to Twoja taka codzienna rozrywka uwiesić się na kimś i szczekać:)

Zależy gdzie się osiedlili. Znajoma mieszka w domku z ogrodem, dwie sypialnie za 375 funtów miesięcznie (plus opłaty). I jest to możliwe, bo domek daleko od centrum. Pracuje tylko jej partner, ona studiuje (z racji, ze to jej drugie studia nie ma już dotacji/kredytów studenckich).

Autoko, ktoś napisal ci prawdę. Nie zlość się, tylko może wyciągnij wnioski.

Znowu wytykanie pisowni,co za ludzie,nie macie już czego sie czepiac. Ja bende pisac blednie i mam w dopie was:) Aótorko tematu,jak pobieraja zapomogi to na pewno mają się dobrze,wielu pokauw tak robi. Ale gdy nie pobieraja,a on ma dobra prace to terz maja sie dobrze. Zalerzy gdzie pracuje. NA MNIE TERZ NASKOCZYSZ CZŁOWIECZKU:D

zrób to, będzie z pożytkiem dla poziomu tego forum.

Dajcie spokój z tym "bynajmniej" - masa osób robi ten błąd i nawet o tym nie wie. Wystarczy powiedzieć, drugi raz się nie pomyli. Tak samo jak ludzie piszą "wziąść" zamiast "wziąć". Nie trzeba od razu od tępaków wyzywać.

pszczólkamaja123 Na co autorka ma się złościć? Jak na razie jeszcze nie odpowiedziała na nic nikomu.

nie przesadzaj bez znajomosci chocby podstaw angielskiego nawet na budowie nie zarabia sie kokosow. Poza tym nawet z angielskim na budowie nie zarabia sie nie wiadomo ile.

polskiego też nie znacie A Ty dalej przeżywaj:) Masz zajęcie na parę ładnych godzin.

zielony groszek bonduelle Zależy gdzie trafisz. Znam osoby,co sobie poradziły bez znajomości angielskiego. Znam również takie,które najgorzej nie zarabiały nie zważając czy znały angielski czy też nie. A znam również takie,które zaczynały od bardzo małej stawki.

ach, przepraszam. pomylilam się. umknęlo mi to, że osoba używająca zwrotow, ktorych znaczenia nie rozumie to nie autorka. mój post byl adresowany do osoby uzywającej wyrażeń, ktorych znaczenia nie zna.

polskiego też nie znacie Co do poziomu,Ty wcale lepszy/lepsza nie jesteś obrażając od: tępaków,głupich. Ale to taki szczegół mały;)

ruwniez a co tam:) Denerwuje mnie te wytykanie kazdemu blensow,a niech robi nas sie wiecej:D Co do autorki,to zapytam a co Cię tak mocno to interesuje?

Ja nie uwazam ze jej matka klamie, mysle ze to oni ja oklamuja. Ale skoro im sie tak dobrze powodzi to dlaczego nie pomoga matce ktora zyje z malej renty? Dlaczego nie wykupia jej biletu?

wejdź na facebooka napisz i zapytaj:O

To, ze tobie sie nie powiodlo za granica nie znaczy ze innym tez nie. Jesli ci krewni przyjechali za granice kilka lat temu to spokojnie stac ich na wynajem domu i normalne zycie. Nie kazdy kisi sie w pokoju. Wiekszosc moich znajomych ma juz kupione mieszkania/domy w UK i w Polsce. Spokojnie mozna sie dorobic po 8-10 ciu latach. Jeden znajomy juz drugi dom w Anglii splacil i tylko on pracuje. Mozna? Mozna. Aha...i on tez jest po zawodowce i nigdy nie pracowal w zawodzie (jakby to mialo jakis znaczenie, ale widocznie dla ciebie jakies ma skoro o tym wspomnialas). Podsumowujac: wynajem domu nie jest jakims wielkim osiagnieciem dla Polaka za granica.

Nawet gdy kłamią,to myślę,że gdyby było na prawdę źle,to by wrócili jednak. A czy wyjazd za granicę zawsze musi się wiązać z przelewaniem regularnych kwot? Bo każdy z Polski oczekuje utrzymania od rodziny która mieszka za granicą.....to jest och sprawa,a Ty nie powinnaś w to ingerować.

Co to znaczy jakis? Myś nie ze wsi!