zdradziłem żonę w urodziny

No stary to już po herbacie, o seksie z zoną możesz pomażyc, teraz tylko rozwód, podział majątku i samotnosć, a Tobie pozostaja dziwki jak taki jestes ich wielbiciel. Dobrze Ci tak!!!!! Jest jakaś sprawiedliwośc na tym świecie:)

no to rad niewola tylko szczera rozmowa została, może jeszcze coś da się uratować a sytuacji nie zazdroszczę

zdrada ze zwykłą dziwką w samochodzie? To jest nie do uratowania!!!!

kobiety są dziwne, ale moja żonka jest w dodatku wspaniała :)

rozumiem, że ci wybaczyła?

Dwadzieścia lat to sporo. Szacunek Ludzie teraz nie wytrzymują dwudziestu dni by nie zrobić psikusa, że pozwolę sobie tak zbagatelizować poważny problem. Sugerując się datą twoich urodzin, chyba Vi byłaby osobą płci przeciwnej, która w najbardziej zrozumiały sposób wytłumaczyłaby ci problem. Ja już mam dosyć zgadywania, co tam "wam" w głowach siedzi. Wiem tylko tyle że na złe nie wyjdzie, chociaż jak się wyda, możesz mieć przesrane. Teoretycznie, bo już będziesz walił koleżankę z firmy i spinka "dwadzieścia lat po", nadaje z bocznego toru. To obawiam się że nastąpią wielkie romantyczne powroty.

do takpytam: chyba tak, przynajmniej tak myślę, skoro nadal jest ze mną i w sumie to jakos jakby lepiej teraz ale swoje musiałem przejść i widzę, że wybrałem jeśli nie najgorszą z możliwych dróg, to na pewno nie dobrą że o zgryzie, który pozostał w sercu nie wspomnę, szczególnie wobec jej postawy