Macie jakieś oszczędności?

Macie zamiar pomagać dziecia finansowo? Tzn kupić auto, dom, czy coś tam innego?

dzieciOM

Coś tam się odkłada, ale na dom na pewno nie wystarczy :P Jeśłi tylko będzie mnie na to stać, to oczywistym jest, że będę chciala dzieciom pomoc, ale czas pokaze, na ile będzie to możliwe, bo w dzisiejszych czasach nie ma nic pewnego.

No jasne,a po co w takim razie dzieci robic,aby biede klepaly?!

dokladnie...........

No wiesz ja już na studiach sama sie utrzymywalam. Na ślub sami zarobilismy. Mieszkanie sami sobie kupiliśmy. Od rodziców nic nie dostaliśmy. Odłożona tez pewna sumke mamy. Córka teraz studiuje. Oplacam jej akademik, i wszystkie jej rachunki. Inne wiem jak to rozegrać. W sumie moglibyśmy kupić jej mieszkanie. I auto na raty. Mamy z czego spłacać. Ale nie chce jej nauczyc ze wszystko pod nos. Chce zeby znała wartość pieniądza.

Oszczędności mamy, choć niebawem się prawie całkowicie rozpłyną, bo są przeznaczone na budowę domu. Natomiast córce założyłam subkonto i tam co miesiąc zawsze pieniądze dla niej odkładamy. Dla drugiego dziecka też tak chcę zrobić (albo będziemy odkładać na jedno subkonto a potem podzielimy na pół).

A po co ma znac wartosc pieniadza,zycie trwa chwile niech chociaz twoje dziecko z niego skorzysta i sie nie narobi

Ja od rodziców dostałam mieszkanie i jeżeli będzie mnie stać to mojemu dziecku tez zapewnię dobry start w życiu. Nie chce żeby już na początku musiała pakować sie w wieloletni kredyt jak wiele moim koleżanek. W końcu do grobu pieniędzy nie wezmę.

starszy syn ma specjalne konto zalozone do tego celu, ale czy bedzie z tego cos kiedys to watpie.

No jasne