Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość siostra w ciazy

moja siostra wstydzi sie naszej rodziny

Polecane posty

Gość fvcffg
Moja starsza siostra na studia pojechała dużego wojewódzkiego miasta, tam poznała przyszłego męża, tam mieszkają. Ale ona akurat w ogóle się nie wstydzi domu, z którego wyszła. bardzo często przyjeżdża z mężem-miastowym i z synkiem, a jacy są szczęśliwi jak małego mogą u nas na wakacje zostawić. I ich synek w przedszkolu się szczyci, że z dziadkiem siano z pola zwozi, że babcia ma dwie świnki Pepę i Dżordża, zdjęcia psów i kota do przedszkola zanosi i kolego pokazuje, uwielbiają ogniska na łące itp. I ni cholery im nie przeszkadza, że w domu zimno, że wanna lekko przyrdzewiała, że płot za domem się rozsypuje. A taaaa. Pani wielka. Pracuje w mieścinie 10 km od rodzinnej wioski i się wstydzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostra w ciazy
łakowilk no właśnie rodzice ciężko pracują fizycznie.Tata ma ponad 60 lat i jak przyjdzie po całym dniu pracy to chce odpocząć, nie jest z kamienia. Do tego rodzice w porownaniu z sąsiadami są na lepszym poziomie. kupujemy im w prezentach dobre jakosciowo ubrania, rozmawiamy jak jest w naszym życiu co się zmienia więc nie są zacofani.Są naprawde mądrymi ludźmi. Są jedynymi ludzmi , w swojej wsi ze średnim wykształceniem.Mama dopoki nie urodzila siostry pracowała w biurze.Są porządnymi ludźmi, nie pijącymi, kochającymi nas wspierającymi nas psychicznie i finansowo. Jak nas wspierają to dobrze a potem mozna sie odwrocić i powiedziec dziekuje za wyksztalcenie, i mieszkanie ale wstydze sie was przed rodzicami chłopaka. nie moge pojąć ani rozumowania siostry ani waszego.Widze ze kazdy powinien byc wykształcony ą i ł.Ps rodzice umieją korzystać ze wszystkich sztućców nie tylko z widelca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvcffg
Nie wiem jak ona to sobie dalej wyobraża. Ile razy bym nie zaprosiła jej do siebie (a mieszkam teraz w czystym, zadbanym, ładnym domu), by przyszła ze swoim chłopakiem, to zawsze ma jakąś wymówke, zawsze coś kręci. Teraz mama jej zaproponowała, by na święta go zaprosiła w któryś dzień, to też oczywiście: "nie da rady". A mamie tylko wypomina. Że dywaniki w łazience już takie stare, że woda z kranu w łazience tak słabo leci, że szafa w przedpokoju się nie domyka i widać mamy "łachy", że błoto na podwórku... Na miejscu mamy bym jej powiedziała, żeby sobie inne, lepsze lokum poszukała, skoro się tak wstydzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostra w ciazy
nie uczyli was rodzice ze wartosci człowieka nie mierzy się po jego wykształceniu, sytuacji materialnej czy ubraniach tylko czy ktos jest dobrym człowiekiem ... widze ze chyba cala warszawka sie zwaliła,gdzie liczą sie tylko pieniadze, rzeczy materialne, ubrania firmowe a nie ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvcffg
Tak jak pisze autorka ludzie się liczą. Dla nas zawsze najważniejsza była rodzina. Mój mąż też jest ze wsi, ale z bogatszego domu. Sami nie raz opowiadają, że pierwsi na wsi samochód mieli, że pierwsi komputer mieli.. Mają pieniądze, duży piękny dom. I 5 dzieci. Bo dla nich też najważniejsza rodzina. I ja nigdy nie wstydziłam się zaprosić ich do swojego domu, choć tak bardzo odbiegamy od siebie poziomem. Ale cóż... Niektórym po prostu odbija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem wcalee
Jak mozna sie wstydzic wlasnych rodzicow? Dla mnie to nie jest normalne zachowanie....z tego co piszesz, to uczciwi i dobrzy ludzie, az zal serce sciska rodzice nic mi nie dali do wszystkiego co mam doszlam sama,ale nigdy bym nie pomyslala jak twoja siostra..to smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eveileve
Trochę rozumiem Twoją siostrę. My też mielismy małe przyjęcie ślubne i zaprosiliśmy tylko najbliższą rodzinę. Cieszę się, że nie było cioć i wujków mojego męża. Widziałam jak wyglądali i się zachowywali na slubie jego siostry. Tylko wóda, głupia gadka, nawet ubrać się nie potrafili. Niektóre ciotki to jakby dopiero co od garów odeszły. No sorry, ale jak się idzie w gości na tak ważną imprezę, to wypada się jakoś zachować. Moja teściowa to jeszcze spoko, na co dzień zaniedbana, ale u nas na ślubie i u swojej córki naprawde ładnie wyglądała. A i żeby nie było, że to kwestie finansowe, bo nie, wszyscy sobie dobrze radzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z ciekawości spytam, z jakiej części polski jesteście?;) bo ja np. wychowalam się we wschodniej polsce, i uwierz mi, u nas to się potrafią taką gwarą pojechać, że za chiny nawt się nie domyślą o co chodzi. kwestia w tym, jak można to przedstawić, ja latami mieszkałam i pracowałam w stolicy i z mojego pochodzenia potrafiłam uczynić ciekawostkę i atut. No ja mówię i mówiłam zawsze poprawnie, ale np. zdarzyło się tak, że wychodziłam z dużą grupą na miasto i potrafiłyśmy z koleżankami rozmawiać po-swojemu i to było bardziej ciekawostką niż wiochą. A jak przyjechał iedyś do nas ojciec mojego byłego, to zrobiliśmy kartacze i soljankę na obiad i facet (ą, ę warszawiak od pokoleń) i myślałam ze nam stół z ogami zje.więc kwestia przedstawienia sprawy. Słuchaj stolica ma to do siebie, że ludzie w tym natłoku karier, kasy, arkadii itd. zapominają, że to wcale się nie liczy. "Fortuna toczy się kołem, pod kołem to pojąłem" jak pisał klasyk. Jej psim obowiązkiem jest Czcić ojca swego i matke swoją (choć ja nie z KK). Przecież ojciec na to spotkanie ne pójdzie w gumofilcach od gnoju a matka z tłuczkiem i fartuchu. Oni też będą się czuli drętwo. Co z tego, ze nie mają szkół?A tamci mają...i co?No co z tego?Wnuków też sucz nie będzie przywozła do was bo wstyd i sie jeszcze zaciągać nauczą? A uwierz mi tak to się moze skończyć, że po latach siostra z rodziną będą się czuli lepsi od Was. Wg mnie powinnaś jak najszybciej powiedzieć siostrze, że przesadziła, i że jej sodówka do głowy uderzyła. Wstyd! Żeby się krępowa własnych odziców, ludzi pożądnych, pracujących, no rozumiem żeby to była jakaś patologia zapijaczona, i by się wstydziła, ze jeszcze teściów jej rozpiją ale tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też zawsze było wstyd
fvcffg właśnie pokazałaś klasę, nie ma co. takie teksty to sobie wal do swojego małżonka a nie do mnie. a jak dziecko się zwija z bólu z powodu kolek to trzeba mu podać symetykon, a nie być jego więźniem. widzisz, dużo gadasz a nie potrafisz znaleźć rozwiązania na proste przypadłości. może gdybyś mniej czasu spędzała rozkminiając cudze problemy na kafeterii twoje dziecko nie cierpiało by dziś z powodu kolek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eveileve
Wiecie co, ale wbicie sobie do głowy, że mówi się "poszedłem", a nie "poszłem", to naprawdę nic nie kosztuje i nie potrzeba do tego słownika..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też zawsze było wstyd
otóż to! sęk w tym, że ludziom się zwyczajnie nie chce pomyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvcffg
symetykon to sobie sama zapodaj. Wymienić Ci wszystko co podawałam dziecku na kolki? Do męża mam za dużo szacunku by się tak do niego odzywać. A Ty jak za dużo rozumu pozjadałaś to się tak tym teraz nie unoś, bo Twoja wiedza ni jak ma się do rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×