Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chorowitkaaa 35 tka

ginegolog czy ginekolog endokrynolog

Polecane posty

Gość chorowitkaaa 35 tka

Podejrzewam u siebie problemy hormonalne, mam dużo objawów na to wskazujących i idę jutro po skierowanie do rodzinnego i nie wiem czy zapisać się do zwykłego endokrynologa czy może ginekologa endokrynologa Moje problemy: problemy związane z cyklem ( krwotoczne miesiączki, plamienia) problemy z trądzikiem (mam 35 lat) bardzo sucha skóra (maksymalna pielęgnacja) brak efektów odchudzania po bardzo długim czasie (odpowiednia dieta plus basen plus dużo ruchu) psychika siada to na chwilę obecną mi się przypomina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorowitkaaa 35 tka
przepraszam w tytule miało być ENDOKRYNOLOG ZWYKŁY bądź GINEKOLOG ENDOKRYNOLOG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leady.28
proponuje zrobic badania tsh ja mialam takie objawy przy tarczycy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że zdecydowanie powinnaś znaleźć lekarza który specjalizuje się zarówno w ginekologii, jak i w endokrynologii. Wbrew pozorom wcale nie jest o takiego trudno. Wtedy będzie w stanie dokładnie Cię przebadać i zdiagnozować, bo będzie miał wiedzę z dwóch różnych dziedzin. A z opisu objawów jakie podajesz wynika, że bez leczenia się nie obejdzie. Z drugiej strony i tak trzeba będzie zacząć od badań hormonalnych, więc na dobrą sprawę dopiero po dostaniu ich wyników będzie tak naprawdę wiadomo jakie leczenie będzie Ci potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie, w oczekiwaniu na wizytę u endokrynologa, dziś wybieram się do mojej pani ginekolog, która także specjalizuje się leczeniu hormonalnym... Uważam, że lepiej zasięgnąć porady kilku specjalistów, jeśli nie trafisz do jednego ginekologa-endokrynologa, wówczas Twój ginekolog również powinien mieć wgląd w Twoje kłopoty/dolegliwości, a w późniejszym czasie także w wyniki badań... nie tylko endokrynolog... Twoje dolegliwości mogą mieć różne podłoże - podobnie jest u mnie... Dziś mam wizytę i ginki, bo wszystkie wyniki mam już za sobą, z czego większość robiłąm na własną rękę, ze względu na mocno lekceważące podejście lekarzy pierwszego kontaktu. Od czegoś trzeba zacząć, więc idź ze swoimi wątpliwościami również do swojego gina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też zaczęło się od moich własnych wątpliwości i dolegliwości - badałam tarczycę, hormony kobiece, glukozę, insulinę, jony, cholesterol i kilka innych. Lekarz każdy kolejny stawiał na coś innego - większość była pewna, że to tarczyca - okazało się, że przede wszystkim wyszła mi hiperinsulinemia... a tarczyca OK. Nie mam od bardzo dawna okresu, mam 40 lat, rozwalone hormony i dziwne podejrzenie PCO... Nigdy nie miałąm trądziku, a teraz coś mi się dzieje na twarzy, czego nie rozumiem - jakbym dojrzewała :P Do tego mega sucha skóra i wiele dolegliwości zbyt upierdliwych na co dzień, aby nic z tym nie zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka, że nie ma sensu o niczym wyrokować zanim się nie zrobi chociaż podstawowych badań. Chociaż patrząc na objawy jakie wymieniła chorowitkaaa 35 tka to raczej się na samych podstawowych badaniach nie skończy. Powodów może być wiele, bo obajwy na dobrą sprawę mogą pasować do wielu schorzeń. Ja bym naprawdę zaczęła od poszukania dobrego lekarza, który prawidłowo odczyta wyniki badań i dojdzie do tego na czym polega problem. Później można dopiero leczyć się u specjalisty w danej dziedzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem już po wizycie u ginekologa - pani doktor nie była szczególnie poruszona moimi wynikami i zapewniła mnie, że nie są złe... Lekarz pierwszego kontaktu tak mnie nastawiła, że byłam cała w strachu, co też się ze mną dzieje... Specjalista (gin) nie stwierdził nic złego - trochę mam hormony rozchwiane, ale nie na tyle, aby dodatkowo łykać jakieś w tabletkach... Zrobiła USG, wykluczyła PCO - przynajmniej to mam z głowy. A przy okazji zrobiłam cytologię. Ciężko mi się było zebrać i ruszyć, ale teraz się cieszę, że badania i wyniki w zasadzie za mną :) Tylko diabetologa muszę jeszcze odwiedzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorowitkaaa 35 tka
mam skierowanie do poradni endokrynologicznej, ale się zastanawiam cały czas jakiego specjalistę wybrać nie jestem mega gruba ważę 70-72 kilo, no ale na takiej diecie jak ja jestem inna dziewczyna mogłaby zniknąć :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to powiem Ci, że mam podobnie... Waga 67kg przy 158cm wzrostu - nie wyglądam jak pączek, ale mam świadomość, że przybrałam kilkanaście kilogramów w przeciągu ostatnich 12-18 m-cy. Jem jak wróbel, wszystko niskotłuszczowe (jogurty, twarożki, mleko), nie jem golonek, smalcu czy pączków. Od wielu miesięcy ograniczałam węglowodany możliwie mocno - jadłam je głównie w otrębach i ciemnym ryżu. Nie słodzę cukrem ani miodem herbaty, używam słodzika - kawę piję zupełnie gorzką. Ale okazało się, po wielu badaniach i dobrych wynikach, że za to wszystko winna jest bardzo wysoka insulina. Mój lekarz rodzinny dawał i skierowanie na glukozę na czczo i wszystko było OK. Dopiero kiedy się uparłam, poczytałam wiele na ten temat, zrobiłam wyniki prywatnie - krzywa cukrowa oraz insulinowa. No i wyszła HIERINSULINEMIA - ona jest odpowiedzialna na bezskuteczność moich diet odchudzających... Od grudnia do marca schudłam na takiej diecie 1kg! Teraz odstawiłam wszystkie możliwe węglowodany - w tym głównie pieczywo, ryż, kasze, makarony, mąkę, otręby. W ciągu trzech dni (!!!) spadł kolejny kilogram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również mam skierowanie do endokrynologa, ale dzisiaj na wizycie moja ginka powiedziała, żebym póki co poszła do diabetologa z moimi wynikami, to endokr. nie będzie miał może nic do roboty - chociaż insulina to hormon - jednak najlepiej zbijać ją dietą. Acha, przy wysokiej insulinie ważne jest, aby zrobić lipidogram - cholesterol i trójglicerydy dają sporo danych do leczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahahahahaha.cieszcie SIę jak głupie ze skierowania do endokrynologa:)Ja na nfz próbuje się dostać od 2lat:)Bez skutku:)Nigdy miejsc nie ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w okolicy kolejki w jednej poradni są 2-3 m-ce, a w drugiej ( w tym samym mieście i u tego samego lekarza!) 3-4 tygodnie! Nie można generalizować, że wszędzie czeka się 3 lata, jak dowiedziałam się od koleżanki, która próbowała się dostać do endo we Wrocławiu! Tak blisko, a jaka wielka różnica!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kahahaha, ... a gdzie Ty mieszkasz, że takie potężne kolejki są? Czy Ty po prostu w ciągu tych dwóch lat tylko próbujesz się dostać do endo, a nie rejestrujesz się na konkretny termin? Bo skoro kolejki są tak długie, to znaczy, że rejestrują na dalsze terminy - czy próbowałaś dzwonić w międzyczasie i pytać o ew. zwolnione miejsce... przecież często się zdarza, że komuś coś wypadnie i okienko w kolejce się tworzy. Podziwiam za cierpliwość - masz problem zdrowotny, skoro masz skierowanie , i do tej pory prywatnie nie poszłaś? Ja wiem, ze to jest wydatek - w mojej okolicy najtańszy endo bierze 100zł za wizytę, a najdroższy 150zł. Nie wiem tylko czy "opłaca się" odkładać na kilka lat leczenie, jeśli jest taka konieczność... - A ja dzisiaj dostałam skierowanie do diabetologa - poszłam się po drodze zarejestrować, bo mam go prawie pod domem, i okazało się, że kolejka jest tylko niecałe 4 tyg. więc chyba dam spokój z endokrynologiem, skoro u mnie głównie chodzi o insulinę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorowitkaaa 35 tka
6 cats a jak leczysz tę hiperisnulinemię? Czy warzywa można jeść? Ja idę prywatnie do ginekologa endokrynologa - w maju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorowitkaaa 35 tka
i skąd ten pomysł, że to insulina? Skoro cukier był w porządku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do 6cats "Kahahaha, ... a gdzie Ty mieszkasz, że takie potężne kolejki są? Czy Ty po prostu w ciągu tych dwóch lat tylko próbujesz się dostać do endo, a nie rejestrujesz się na konkretny termin? Bo skoro kolejki są tak długie, toznaczy, że rejestrują na dalsze terminy - czy próbowałaś dzwonić w międzyczasie i pytać o ew. zwolnione miejsce... przecież często się zdarza, że komuś coś wypadnie i okienko w kolejce się tworzy. Podziwiam za cierpliwość - masz problem zdrowotny, skoro masz skierowanie , i do tej pory prywatnie nie poszłaś? Ja wiem, ze to jest wydatek - w mojej okolicy najtańszy endo bierze 100zł za wizytę, a najdroższy 150zł. Nie wiem tylko czy "opłaca się" odkładać na kilka lat leczenie, jeśli jest taka konieczność..." xxx hej.ja jestem z województwa łódzkiego;) Raz Dostalam skierowanie w lipcu,to już nie zapisywali na żaden termin do końca roku:/ A telefonicznie się zapisać,chętnie,ale przez 3dni próbnowałam się dodzwonić w lutym,kiedy dostalam znowu skierowanko...wykonałam w przez te pare dni koło 150 połączeń bez skutku,do jednej poradni nie odbierają:/A do drugiej tel.zawsze był zajęty:/A tylko w dwóch miejscach zajmują się moim problemem:/Bo reszta to tylko tarczycą:)A ja tsh miałam dobre:p ja dostałam skierowanie,ze względu na niską masę ciała:( płaci się tyle kasy na nfz,a żeby się dostać do specjalisty to trzeba czekać miesiącami...:/Bo tak jest,na miejsce w poradni zaburzeń metabolizmu i odżywiania czekałam 3mies.:/Na onkologa 2mies.a na biopsje 3mies.na nfz:/Fajnie,nie?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No faktycznie - ręce opadają. Ja zaczęłam swoje badania w miesiąc po tym, jak skończył mi się zasiłek dla bezrobotnych. Żałuję, że wcześniej się za to nie wzięłam, bo teraz w jednym miesiącu wydałam 350zł na same analizy krwi. Nie jest ciekawie, ale skoro nikt z państwowej służby zdrowia nie jest zainteresowany moim zdrowiem, to musiałam sama się nim zająć :P Owszem, dostałam też skierowanie na kilka badań refundowanych przez NFZ, ale to było na tyle mało, że musiałam dołożyć kilka stówek ze swojej kieszeni. Nie mam pojęcia dlaczego są takie rozbieżności w różnych rejonach PL - u nas też cuda się dzieją... Chcąc się zarejestrować do własnego rodzinnego lekarza muszę zadzwonić w dniu wizyty - pracują w przychodni od 8 rano, a koło 8:10 już nie ma miejsc do lekarza! Jak 10 minut zdążą zarejestrować 35 osób ??? A telefony mają dwa i wiecznie są zajęte. Można się zniechęcić i nie ma co się dziwić, że ludzie nie chcą chodzić do lekarza, nawet, kiedy mają problem. W mojej przychodni zawsze jest tłum emerytów, natomiast rzadko wyglądają na naprawdę chorych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chorowitkaaa 35 tka Ja wywnioskowałam te problemy z insuliną z własnych dolegliwości - tzn. miałam niesamowity apetyt na pokarmy wysokowęglowodanowe (kluchy, ryż, naleśniki, pierogi), a jak zjadłam kawałek ciasta, to nie mogłam się opanować i pożerałam kilka kolejnych kawałków. Wszyscy wkoło mówili, że jak zjedzą coś słodkiego, to im zamula żołądek i nie są głodni - natomiast ja po kawałku czekolady czy po batoniku dostawałam napadu wilczego głody - pędziłam do lodówki po kiełbasę czy coś innego konkretnego. Po zjedzeniu torebki ryżu za pół godziny byłam taka głodna, jakbym nic nie jadła przez kilka godzin... Poza tym wszystkim zauważyłam, że wcale nie mogę schudnąć pomimo zupełnego wykluczenia z diety słodyczy, cukru, ziemniaków - wszystkie nabiałowe produkty jadłam tylko odtłuszczone, wyłącznie chude mięso (piersi z kurczaka i indyka), jajka tylko gotowane... Nie jadłam chleba, ale robiłam sobie naleśniki czy omlety na patelni teflonowej - zamiast mąki dodawałam otręby. Przez kilka miesięcy schudłam 1kg !!! No i zauważyłam, że głównie tworzy mi się oponka wkoło brzucha! Wyczytałam mnóstwo ciekawych stron w internecie - skupiłam się głównie na forach tematycznych, gdzie mnie google z objawami poprowadziło :D Zauważyłam, że większość wpisów dotyczy insuliny, cukrzycy, PCO i dziewczyny mają podobne objawy do moich.mogę też zlecić krzywą insulinową, bo ją też robi się po obciążeniu glukozą. Wiele z nich pisało o insulinie - pomyślałam, że skoro i tak muszę zrobić krzywą cukrową i pić paskudną glukozę, to przy okazji jednego badania. Kiedyś robiłam cukrową i po 2 godz. bardzo powoli spadał mi poziom glukozy - wtedy lekarz powiedział, że za jakiś czas dobrze byłoby to powtórzyć i sprawdzić, czy nie zmierza w kierunku cukrzycy. A, że ciągle byłam nieprzytomna, zmęczona i spałam po kilkanaście godz/dobę - pomyślałam, że może to już cukrzyca. A jeśli chodzi o dietę, to warzywa w zasadzie wszystkie wolno poza ziemniakami (mają bardzo dużo szkodliwej skrobi), ale trzeba zrezygnować z gotowanej marchewki i buraków, bo wtedy mają najwięcej przyswajalnego cukru. Podobnie dojrzałe banany są zakazane (jem tylko zielonkawe i takie lubię), winogrona, arbuz, melon, dojrzałe gruszki. Przejrzyj sobie na stronach dla diabetyków tabele IG - tam jest wiele informacji. Najbezpieczniejsze są produkty o IG do 35, możliwie mniej powinno się spożywać tych, które mają IG 36-55, natomiast trzeba zrezygnować z tych o wyższym IG. To IG jest warunkuje wahania glukozy i insuliny po jedzeniu. Ja po kilku dniach bez węglowodanów czuję się znakomicie - nie jestem już taka senna (śpię 23-7 rano) - mam energię, już nie chodzę głodna. Jem mięso (każde), nabiał, dużo surówek, ryby, jabłka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś mi się w tekście poknociło - miało być tak :) ...skoro i tak muszę zrobić krzywą cukrową i pić paskudną glukozę, to przy okazji jednego badania, mogę też zlecić krzywą insulinową, bo ją też robi się po obciążeniu glukozą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×