Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość delkedkwje

matka steruje calym moim zyciem:(mimo ze jestem dorosla

Polecane posty

Gość delkedkwje
obawiam sie ze bedzie ze mna cale zycie teraz jak choruje to potrzebuje mnie i mojej kasy sama nie utrzyma mieszkania itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
delkedkwje boje sie mezczyzn, dzieci miec nie chce wiec nie wiem co moglabym w tej kwestii zmienic xxx Ty chyba jednak wolisz sie użalać:classic_cool: no tak to jest łatwiejsze:P zmiany wymagaja masy pracy nad sobą samym ;) nie kazdy chce i nie kazdy pragnie byc dojrzały...patrz na Twoją matkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do delkedkwje
ty nie chcesz tego zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delkedkwje
nie ze nie chce po prostu nie widze wyjscia z tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do delkedkwje
nie chcesz zamiast szukać sposobów zmiany wynajdujesz powody by nic nie zmieniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bzdura...nie z takich opresji ludzie wychodzili. Sama nie umiesz siegnij po pomoc specjalistów.:P Tylko trzeba sięgnąc dna az bedzie bolec by powalczyc o siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delkedkwje
chyba rzeczywiscie chcialam sie wyzalic:( co do ulozenia sobie zycia wiem ze nie kazdy facet to tyran ale ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpisz na
heh, moim życiem matka nie steruje, ale jakbym z nią mieszkała to miałaby takie zapędy chyby. I wiem, jak trudno byłoby mi jej postawić granice, tym bardziej, że ona wychowywała mnie sama i miała ciężkie życie. Więc z jedenj strony ta wdziecznośc (choć i wielka urazę mam do niej za jej zachowania), a z drugiej ta chec samodzielności. I powiem Ci, ze sama sobie nie poradzisz bo już nie radzisz, gdybyś była silniejsza jż byś coś zrobiła. Moim zdaniem powinnać wybrac się do psychologa, porozmawiać z kims o tym i niech ktoś spojrzy na to speclalistycznym okiem. Meczysz sie tylko, nie masz nic z zycia, a czas ucieka. Pracujesz, tak? Staraj sie jak najczęsciej wychodzic zdomu, do znajomych, na piwo, do biblioteki. Poznawać nowych ludzi, nawet internetowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delkedkwje
,k

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delkedkwje
ja jestem strasznym odludkiem nigdy jakos nie przepadalam za imprezami, pubem itp czas spedzam jak nie w pracy to w domu i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do delkedkwje
nawet ten temat na forum to dobre na początek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delkedkwje
mam 30 lat moje kolezanki z czasow szkolnych maja juz mezow dzieci prace sa zaganiane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka dobra radka
Musisz ruszyć tyłek, nie da rady. Po pracy powinnaś zająć się sobą poza domem. Może pomyśl o studiach podyplomowych..? A zajęcia fitnes? Masz jakieś hobby, zainteresowania poza książkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delkedkwje
nie mam czas spedzam glownie przed laptopem a nie ksiazkami na jakis czatach itp chyba jednak mam pragnienie rozmawiania z ludzmi ale na realu ich unikam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DDA mają silną potrzebę bliskośc a jednoczesnie unikają jej jak ognia:classic_cool: przez chaos jaki panuje od czasu dziecinstwa. Sama z tego nie wyjdziesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka dobra radka
Ale chcesz to zmienić czy tylko poużalać się nad sobą na forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delkedkwje
a z kim mam miec tą bliskosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z ludzmi:classic_cool: w kontaktach z nimi byc otwarta i spontaniczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delkedkwje
nie wiem czy to wazne ale moja mam jest bardzo nerwowa osoba i od zawsze ta nerwowosc jej mi sie udziela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitte
nic nie zmienisz,wiem to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delkedkwje
chyba nie:( nie wiem jak cos zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie tylko ręce opadają
powinnaś jak najwięcej przebywać poza domem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delkedkwje
ale gdzie? nie mam jako tako zadnych znajomych mam bez celu łazic po miesice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby coś zmienic trzeba tego pragnąc miec przeswiadczenie i determinacje. Ty nie masz. Obudzisz sie za 10 lat i stwierdzisz ze jestes łudząco podobna do mattki dobrez ze dzieci przynajmniej nie skrzywdzisz 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca rosomaka
zapisz sie na aerobik albo inną zumbę czy basen czy do wybierz jakis inny sport idź na dowolny kurs jaki chciałabyć robic idż na dowolny wolontariat (dzieci w hospicjum czekają na kogoś kto pokaże im promyczek słońca) jednym słowem WYJDŹ Z DOMU, poznasz nowych ludzi pani sfochowana i tak będzie ci miała za złe wiec tym sie nie przejmuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heikiki
nic sie nie zmieni,bedzie kwitla z matka do jej smierci Widac po calym opisie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu nie...
"Toksyczni rodzice" Susan Forward "Jest niestety wielu rodziców, których negatywne wzorce zachowań w sposób stały i dominujący wpływają na życie dziecka. To są właśnie rodzice, którzy wyrządzają krzywdę. Kiedy szukałam zwrotu opisującego wspólną cechę łączącą tych szkodzących rodziców, przyszło mi do głowy słowo toksyczni. Emocjonalne wyniszczenie spowodowane przez rodziców, podobnie jak chemiczna trucizna, rozchodzi się w dziecku. Wraz z rozwojem dziecka rośnie również odczuwany przez nie ból. Czyż jest lepsze słowo, niż toksyczni, którym można by się posłużyć do opisu rodziców, którzy zaszczepiają w dziecku wieczną traumę, poczucie znieważenia, poniżenia i nie przestają tego robić nawet kiedy dzieci są już dorosłe?" Polecam, polecam, polecam. Pozwoli Ci to zrozumieć Twoją mamę dlaczego tak postępuje i jak to możecie zmienić. Jak skończysz czytać daj to jej do przeczytania, jest chora i ma dużo czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delkedkwje
ona caly czas jest niezadowolona od kiedy pamietam pali papieros jeden za drugim teraz to pewnie ze 2 paczki dziennie wciaz narzeka i mowi ze ma dosc zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delkedkwje
nie mam zbyt duzo radosci w zyciu nigdzie nie jezdze bo wiecznie ledwo starczy na zycie i utrzymanie ostatni raz na wakacjach bylam 7 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×