czy pójść na wesele siostry?

Jestem skłócona z całą rodziną a dokładniej zerwałam z nimi kontakt definitywnie 3 lata temu. Z siostrą też nie mam najlepszych relacji. Czy pójść na wesele siostry czy wystarczy że pojawię się w kościele? Jak Wy byście postąpiły?

a o co ta cala klotnia??bo jesli pierdola jakas, ty badz rodzina uniesliscie sie honorem moze warto pierwszej wyciagnac reke?? wszystko zalezy od tego o co poszlo..

Są rzeczy których się nie wybacza, nie wyciągnę do nikogo ręki i sama nie wybaczę. To nie podlega dyskusji. Pytanie brzmi czy powinnam pójść na wesele? Będę tam wytykana palcami, będą mnie obgadywać. Będę czuła się jak intruz. Ale może powinnam pójść bo obecność siostry na weselu to podstawa? Nie chce zniszczyć jej dnia:/ Ale wiem że to będzie najgorszy dzień w moim życiu.

no to skoro tak to nie idź tylko wyślij siostrze kartkę okolicnościową z życzeniami i tyle

A może siostry zapytaj czyli samej zainteresowanej co?

hmm to zalezy..jesli to z ich strony wyszlo i to cos bardzo powaznego to raczej bym nie poszla..tzn ew tylko do kosciola..ale ja to ja, jestem uparta...

Z całej rodziny odzywam się tylko do brata i siostry.

To poważna sprawa, nie chciałabym zrobić siostrze przykrość. Wiele w życiu przeszłam i jeżeli trzeba by było to i to bym wytrzymała. Tylko czy warto.

to idź na ślub, a wesele sobie odpuść, lub idź na ślub i wesele, ale wyjdź np. po dwóch godzinach. Obecność rodzeństwa jest ważna, ale skoro macie kiepskie relacje, to siostra włosów z głowy sobie nie będzie rwać.

Idziesz dla siostry czy dla innych? Ja bym poszła. O ile Twoja siostra chce żebys przyszla:P

dla jednych dziwnych- samo krzywe spojrzenie jest rzeczą nie do wybaczenia,dla innych mniej wrażliwych pójście do łóżka za szwagrem jest do przyjęcia,jak ktoś jest stuknięty to obrazi się o bzdury i rzeczywiście staje się przez to pośmiewiskiem wśród bardziej myślących

i to na pewno da odpowiedź jak inni patrzą na to co zrobiłaś i czy wypada czy nie

Po pierwsze to może być dobra okazja na pogodzenie się. Jeżeli tego nie chcesz, ale nie chcesz też sprawiać przykrość siostrze, przyjdź tylko na ślub. Jeżeli w ogóle nie chcesz mieć z nimi nic do czynienia, nie idz.

To ja zerwałam kontakty z rodziną, choć to mało istotne. Jestem osobą zawziętą ale mam sumienie. I boję się, że potem będę żałować. Relacje z siostrą nie są negatywne, ale w ogień też bym za nią nie wskoczyła. Nie chce zgody z resztą rodziny,dla mnie to obcy ludzie. I niech tak zostanie.

inaczej nie doradzimy

Zraziła mnie chora znieczulica mojej rodziny, w stosunku do mojej molestowanej kuzynki jak i do mnie. Nie zapytali nawet jak się czuje, gdy ojczym wyrzucił mnie z domu i musiałam mieszkać miesiącami na strychu w środku zimy. (strych nieogrzewany) Było jeszcze kilka rzeczy, najbardziej zabolało mnie głównie to że wzięli stronę ojca, choć to tak naprawdę nie ich rodzina. Ale nie ważne.

stych w zimie? zwarowali?

Nie, u mnie w rodzinie takie zachowanie to norma;)

Proszę o rady a nie o współczucie:)

Nie rozumiem czemu pytasz o to na kafe, nikt nie zna dokładnie Twojego bolu ani nie przeżyje za Ciebie tego dnia. Jesli rodzina ma Cie gdzies, to co bys miała tam robic?

Bo nie umiem postawić się na miejscu siostry. Wydaje mi się, że gdybym była na jej miejscu to nie miałabym za złe siostrze, że pojawiłaby się tylko na ślubie. Ale łatwo jest sobie gdybać, gdy nie dotyczy to nas.

nie poszłabym nawet do kościoła

ja poszlabym tylko do kościoła

No właśnie ja też uważam, że pójście do kościoła to najbardziej optymalne rozwiązanie. Ani ja, ani moja siostra nie jesteśmy religijne (w takim sensie że do kościoła nie chodzimy). Nie mam ochoty spędzać z tymi ludźmi czasu, wysiedzenie godziny (mszy) to i tak będzie dla mnie wyzwanie. A siostra albo zrozumie albo nie.

a dostałaś zaproszenie na wesele czy tylko zawiadomienie o ślubie?

ja bym nie poszła,wysłałabym tylko życzenia

tylko kosciol