Boję się że stracę wzrok... :(

Ten rok jest strasznie ciężki, chyba gorzej już być nie może mam 27 lat i właśnie niedawno dowiedziałam się że choruje na jaskrę, że mogę stracić wzrok. A ja tak strasznie mimo wieku boje się ciemności.... Najgorsze że nie mam się komu wyżalić w domu mam ciężką sytuację bo babcia choruje na raka a niedawno zmarł dziadziuś i właściwie wszyscy przejmują sie babcią a ja sie czuję zepchnięta na drugi plan, właściwie to czuje się samotna w chorobie. Tak bardzo się boję, że nie zobaczę córki w ważnych chwilach jej życia, boje się że bez wzroku moje życie straci sens, boje się usnąć bo boje się że jak wstanę mogę już nic nie zobaczyć...

idź ty curku jaskrę się operuje

Jaskra z tego co wiem jest nieuleczalna i do końca życia trzeba brać leki...

..

Bardzo Ci wspolczuje ogolnie ciezkiej sytuacji - smierci dziadka, choroby babci i Twojej diagnozy. Ale nie mozesz byc tak pesymistycznie nastawiona. Jaskra nie rowna sie utracie wzroku. Sa rozne odmiany jaskry i duzo tez zalezy od tego w jakim stadium rozwoju zostala zdiagnozowana. Poczytaj troche na ten temat na internecie, to choroba, ktora mozna calkowicie wyleczyc farmakologicznie albo operacyjnie:) Naprawde nie ma sensu sie tak zadreczac. Moze popros lekarza zeby Ci wszystko wytlumaczyl co i jak, choc wiem, ze Ci lekarze czesto podejscia do pacjenta w ogole nie maja. Ale powaznie nie jest tak zle jak myslisz, ze jest.

ciotka mojej babci to znaczy siostra prababci miała była ślepa jak kret wzięli ją jakieś 10lat temu na stół i teraz widzi bez binokli

wyleczyli jaksre operacyjnie.ale wykryli ja w pore i dalo sie jeszcze zrobic zabieg z pozytywnym rezultatem.

Ja mam oprócz tego dużą wadę wzroku. Oko prawe +5, oko lewe +3.75

Pozatym to nie pierwsza choroba z którą muszę walczyć. W 2008 r. dowiedziałam sie że mam guza przysadki mózgowej, wyleczonego farmakologicznie bo był malutki.

ale to się operuje z tego co wiem. Prof Szaflik mojego tatę operował a tata już prawie nie widział jak kret :o i był po 60ce

z jaskrs to nie jest tak do konca wszystko jasne... przyjeto mowic,ze jest nieuleczalna.... otoz,3 lata temu okazalo sie,ze mam jaskre.cisnienie w oku 36.naturalnie panika.okulary niewiele pomoagaly,nie widzialam kiedy bylo jano,wowczas przychodzily ataki jaskry,po ciemku widzialam tylko kolorowe tecze. jestrm dzis po 3 operacji obydwu oczu,okulary niepotrzebnembiore leki.wiem,ze tamto paskudztwo moze wrocic,ale zawste jest nadzieja.poszukaj dobrego lekarza,za wszelka cene i nie poddawaj sie,

Epidemka gdzie operowalas?

wszystko tez zalezy,jaka jaskra u C iebie wystepuje. mnie wyleczono w klinice,ktora operuje laserem

w Niemczech

JA juz dawno tu mieszkam,normalnie musialabym zaplacic z wlasnej kieszeni,,ale ze grozila mi utrata wzroku,zaplacilam,,,,,60 euro

Szkoda a w polsce gdzie warto leczyc wzrok

warzywa i owoce a zwłaszcza marchewka i ci wzrok uratuje

Jesli jaskra jest wykryta w pore, jeszcze nie doszlo do uszkodzenia nerwu wzrokowego, to nie stracisz wzroku. Ja mam jaskre wrodzona (obu oczu) i widze, a mam 26 lat. Wazna sprawa, to bycie pod stala kontrola lekarska, regularny pomiar cisnienia i przestrzeganie zalecen (np. nie wolno dzwigac niczego ciezkiego, nie przemeczac sie, nie pic kawy, ogolnie nie dopuszczac do wzrostu cisnienia ogolnego, etc.). Takze, jak sama widzisz mozna z tym zyc. Najwazniejsza sprawa to przestrzegac zalecen lekarza. Jesli konieczna bedzie operacja, to Ci ja zrobia i tez bedzie dobrze. Wierz mi, ze wspolczesna okulistyka jest na bardzo dobrym poziomie. Glowa do gory!

I podobnie jak Ty, tez mialam guza przysadki, tylko ze mi go usuneli operacyjnie.