Powiedziałam rodzicom!!!

Moi rodzice podzielili niesprawiedliwie majątek. Brat - dyrektor w szkole Siostra - wyszła bogato za mąż Drugi brat - prowadzi własną firme I rodzice dali im wszystkim jakieś majątek, nieruchomości, domy, akcje. Im i im dzieciom. A mnie i moje dzieci olali. Teraz moi rodzice potrzebują pomocy żeby ich zawieść do szpitala czy coś tego typu a ja powiedziałam rodzeństwo żeby się od.. jebali ode mnie bo ja nie zmaierzam rodzicom zmieniać pieluch a moje dzieci(syn i córka też nie będą im pomagać). Ci którzy coś od nich dostali niech się rodzicami opiekują. Ja prowadzę własny warzywniak, syn i córka pracują w fabryce.

ciekawe dlaczego tak zrobili...swoją droga widziałam przypadki, gdzie rodzice zapisali wsyztsko jednemu z dzieci bo to takie ukochane, cudowne mimo, że odwiedziali ich raz w roku mając do nich 10 -30 km. a ci którzy sie opiekowali na codzien nie byli doceniani. a jak rpzyszło co do czego np. trzeba było zawieźć do lekarza, posprzątac, iśc do apteki itp itd to te dziecko które dostało wsyztsko olewało rodziców i jak trwoga to do Boga - prosili olewane dziecko. Ale wiesz co było najgorsze, że i tak bronili i wychwalali to dziecko, które miało ich w dupie

no i dobrze, pomagaj ale z dystansem i juz

rodzicom to powiedz

no i dobrze zrobiłaś. Po tym, jak podzielili majątek na pewno poczułaś się jakaś gorsza.

Bracia się na rodziców wypięli(odwiedzają ich tylko wtedy jak mają dostać jakieś pościele, ubrania, telewizory itp albo potrzebują by rodzice poręczyli im kredyt). Siostra siłą rzeczy ma rodziców blisko siebie, ja też mam rodziców bardzo blisko ale ich nie odwiedzam bo nie ma sensu. Moi rodzice powiedzieli mi że ja jestem dziadówa, moje dzieci pracują jak robole w fabryce to nie będą w nas inwestować a tam ci jakoś wyszli na swoje. Brat jest właścicielem firmy dlatego bo pomogli mu teściowie, drugi brat dzięki żonie(która jest na stanowisku jest dyrektorem) a siostra bogato wyszła za mąż dlatego w te dzieci i ich dzieci należy inwestować.

Żartujesz chyba, że Ci tak powiedzieli? Może rodzeństwo ich buntowało rpzeciw Tobie. Ale jeżeli nie sciemniasz to dobrze zrobiłaś.

Od dziecka traktowali mnie inaczej. Ciągle byłam ta zła i zła a rodzeństwo tylko śmiało się ale ta Jola głupia. Tak sobie opowiadali. Ostatnio pożyczyłam od rodzeństwo po 15 tysięcy, po tym jak dowiedziałam się że rodzice przepisali wszystko na nich. Oznajmiłam że nie mam zamiaru im tego oddawać. Bratowa do mnie przyszła z awanturą że jestem złodziejką i wyrodną córką (wyobrażacie sobie że oni nawet zięciowi i synowym coś zapisali!).

Bratowej po takim tekście dałam w twarz. Przynajmniej tak wyrwałam swoją część.

skopiowalas wszystkie posty?masakra..dopiero odpowiadalam na ogolnym..

jestem po twojej stronie

Dziewczyno,stoje za toba,ale te pieniadze ktore pozyczylas bez zamiaru oddania to zwykla kradziez.nie ladnie

moi dziadkowie mają 5 dzieci 3 synów i 2 córki (w tym moją mamę) i w testamencie wszystko rozpisali na 2 synów, jeden dostanie dom, drugi ziemie. reszta nic. gdzie tu sprawiedliwosc

Należy Ci się zachowek jeśli pominięto Cie w testamencie. Jeśli rodzice odejdą masz prawo do części ich majątku

u nas podobnie. tez zostalam nie sprawiedliwie potraktowana przez wlasnych rodzicow. w domu bylam tylko ja i mlodsza siostra. mam taki charakter ze sie nie odzywam, nie kloce, bo nie potrzebuje, a moja siostra znowuz ma temperament, jak tupnie noga, to rodzice kolo niej biegaja jak kolo jajka. rodzice maja dom z duzym podworkiem, pole, nieuzytkowana łąkę, kilka dzielek lasu, i co? stwierdzili ze "maja za malo zeby dzielic na dwie" i wszystko zostanie dla mojej siostry. nawet jak mielismy z mezem taka sytuacje ze urodzilo nam sie dziecko, nie mieslismy gdzie zamieszkac i prosilam rodzicow zeby dali nam pokoik jakis na kilka miesiecy zan8im staniemy na nogi, a moja siostra i tak w tym czasie mieszkala w innym miescie, to powiedzieli ze nie, bo jeszcze sie nam spodoba i zostaniemy na dluzej a jakby siostra chciala wrocic i zalozyc rodzice to bedzie jej ciasno. to mowie dajce kawalek tej łąki to pojedziemy za granice i dom postawimy sobie to tez nie, bo jak siostra na poczatku z nimi pomieszka to pozniej moze zechce miec wlasny dom. czasami zastaawiam sie czy ja oby przypadkiem nie jestem adoptowana:/

na ile ten brak sprawiedliwości w podziale był "wymuszony" przez tych co dostali więcej?

Moze reszta zrob ła z siebie najbiedniejszych i najbardziej poskzodowanych przez los iswe zgarneli

a u mnie rodzice przepisali mi dom z adnotacja, ze moj brat ma prawo do dozywotniego mieszkania ( a brat moj to problemowy alkoholik). Zasapiali mi tylko dlatego, zeby jego nieslubne dziecko nic nie dostalo :O:O