Powiedziałam rodzicom!!

Moi rodzice podzielili niesprawiedliwie majątek. Brat - dyrektor w szkole Siostra - wyszła bogato za mąż Drugi brat - prowadzi własną firme I rodzice dali im wszystkim jakieś majątek, nieruchomości, domy, akcje. Im i im dzieciom. A mnie i moje dzieci olali. Teraz moi rodzice potrzebują pomocy żeby ich zawieść do szpitala czy coś tego typu a ja powiedziałam rodzeństwo żeby się od.. jebali ode mnie bo ja nie zmaierzam rodzicom zmieniać pieluch a moje dzieci(syn i córka też nie będą im pomagać). Ci którzy coś od nich dostali niech się rodzicami opiekują. Ja prowadzę własny warzywniak, syn i córka pracują w fabryce.

To jednak przykre. Człowiek tyle lat, całe długie lata dmucha i chucha na te swoje dzieci, a te na starość się wypinają, bo nie dostały majątku.

no chyba jednak tak nie chucha i nie dmucha, skoro jednych traktuje lepiej, a innych gorzej...

Bracia się na rodziców wypięli(odwiedzają ich tylko wtedy jak mają dostać jakieś pościele, ubrania, telewizory itp albo potrzebują by rodzice poręczyli im kredyt). Siostra siłą rzeczy ma rodziców blisko siebie, ja też mam rodziców bardzo blisko ale ich nie odwiedzam bo nie ma sensu. Moi rodzice powiedzieli mi że ja jestem dziadówa, moje dzieci pracują jak robole w fabryce to nie będą w nas inwestować a tam ci jakoś wyszli na swoje. Brat jest właścicielem firmy dlatego bo pomogli mu teściowie, drugi brat dzięki żonie(która jest na stanowisku jest dyrektorem) a siostra bogato wyszła za mąż dlatego w te dzieci i ich dzieci należy inwestować. JA CAŁE ŻYCIE DLA RODZICÓW BYŁAM TYM NAJGORSZYM DZIECKIEM.

Od dziecka traktowali mnie inaczej. Ciągle byłam ta zła i zła a rodzeństwo tylko śmiało się ale ta Jola głupia. Tak sobie opowiadali. Ostatnio pożyczyłam od rodzeństwo po 15 tysięcy, po tym jak dowiedziałam się że rodzice przepisali wszystko na nich. Oznajmiłam że nie mam zamiaru im tego oddawać. Bratowa do mnie przyszła z awanturą że jestem złodziejką i wyrodną córką (wyobrażacie sobie że oni nawet zięciowi i synowym coś zapisali!). Bratowa dostała ode mnie w twarz.

przykre to, ja mam siostre i brata i zle bym sie czula jakbym wszystko ja dostala, moi rodzice by tak nie postapili wiec rozumiem Twoj zal..jednak uwazam ze powinnas im pomoc, pokaz ze masz lepszy charakter(bez ich majatku)

Jesteś złodziejką, czyż nie?

ja pierdole zmien pkyte bo sie powtarzasz....podnieca cie pisanie w kolko tego samego???? nie produkuj sie bo to juz nudne sie robi....

Tylko prawda jest taka że jak jest się dla nich dobrym to mówią na człowieka że jest głupi. Dopiero jak jest się dla nich podłym to wtedy doceniają człowieka. Moje rodzeństwo tak krytykowało kiedyś moje dzieci. Że niezaradne, że się tylko do fabryczki nadają. Siostra że jej jedna córka studiuje medycyne, druga ekonomia a syn prawo i wszystkie jej dzieci studiują dziennie. Drugi brat ma syna i córkę. Syn studiuje zaocznie dziennikarstwo ale załapał się gdzieś do pracy w tym zawodzie a córka studiuje w szkole teatralnej. Natomiast dzieci drugiego brata tak że jeden robi studia doktoranckie, drugi studia doktoranckie, córki - studiuje ekonomie, dostała staż w urzędzie skarbowym a drugi córka studiuje reżyserie i też może się rozwijać Wyśmiewają się z moich dzieci. Córka skończyła ogólniak, pracuję w fabryce i zamierza sobie zrobić sobie kurs fryzjerki i manikiurzystki(czy jak to się nazywa) oraz florystki a także jakieś policealne studium kosmetyczne. Natomiast mój syn zamierza iść do jakiegoś policealnego studium związanego z hotelarstwem i gastronomią oraz zrobić dodatkowe kursy na kelnera i barmana. I tak sobie kiedyś pili i drwili ze mnie i moich dzieci i tego rodzeństwu nigdy nie wybacze.

Mnie oni wcześniej okradli. Z mojego dziedzictwa. Co więcej dużo z tego moi rodzice dostali po swoich rodzicach. A ja byłam ulubioną wnuczką zarówno jednych i drugich dziadków i napewno oni nie pozwoliliby na to żeby rodzice pominęli mnie. A co oni zrobili? Zięciowi, synowej jednej i drugiej dali moje majątki. Nie uważam żebym im coś ukradła a rodzicom nie pomogą chociażby mnie prosili o wybaczenie. Na tym się skupmy a nie na tym co ja zrobiłam.

znowu Dobczycka shemale prowo wymysliła :o

.

podoba mi sie to, ze nie chcesz oddac im tych pieniędzy, w koncu tez ci sie cos od zycia nalezy :D moja babcia zadluzyla sie u swoich dzieci, pozyczyla od kazdego z nich po kilkaset zlotych (powiedziala, ze zbiera na pilegrzymke) wrocila z pielgrzymki, duzo jej zostalo i dala to mi. Dzieci zaczynaja sie zastanawiac kiedy babka im odda pieniądze a ona tylko czeka az przyjdą zeby im powiedzieć, ze to pierdoli i nie odda (tak mi powiedziala)

hehe niezla ta twoja babka;)usmialam sie;D

dla mojej babci jak jakas sytuacja jest niewygodna to udaje, że nie słyszy i nie rozumie o co chodzi :D

Kiedyś jak ksiądz chodził po kolędzie i wystawił rękę po kopertę (pewnie z przyzwyczajenia) to mu rękę podała :)

popieram w 100%