Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bob7

Moja żona nie chce uprawiać seksu. Rozwód, czy kochanka?

Polecane posty

Gość bob7

Jest tak, jak w temacie. Od początku nasze temperamenty się różniły, ale bardzo ją pokochałem i udało się wypracować pewien satysfakcjonujący kompromis. Kiedyś przed ślubem, kiedy kompromis zaczął się sypać (seks zdarzał się coraz rzadziej), okłamała mnie, że chce to robić często i dużo, ale z mężem. Uwierzyłem jej. W pewnym momencie, kiedy wzięliśmy ślub, a potem staraliśmy się o dziecko, częstotliwość naszych kontaktów wzrosła. Odniosłem wrażenie, że jej to odpowiada i byłem zadowolony. Kiedy żona zaszła w ciążę daliśmy sobie spokój z seksem ze względu na jej problemy zdrowotne z donoszeniem. Dodam, że przez cały czas powtarzała mi, że ma olbrzymią ochotę na mnie i nie może się doczekać kiedy już będzie po porodzie. Żona urodziła na szczęście zdrową córeczkę. Jeszcze w szpitalu mówiła jak bardzo mnie pragnie. Później wiele się zmieniło. Wiem, obowiązki, praca, dziecko. Ale tu nie o to chodzi. Mam wrażenie, że od momentu kiedy osiągnęła swój cel (dziecko) seks przestał ją interesować (albo zawsze tak było, a wcześniej to była gra). Najgorsze jest to, że ona manipuluje seksem. Potrafi mnie rozbudzić, albo zadeklarować chęć, a potem wycofuję się pod jakimś pretekstem tak, jakby chciała zrobić mi na złość. Później ma satysfakcję, bo widzi jaki jestem sfrustrowany. Czasem nie uprawiamy seksu przez kilka miesięcy. Lubię seks i jestem załamany. Taka sytuacja trwa już kilka lat. Próbowałem wszystkiego i wszelkich możliwych sposobów. Żona ma chyba jakiś problem ze sobą. Chciałem ją namówić na terapię, ale skończyło się na kilku spotkaniach. Czasem mam wrażenie, że ona zachowuje się jak typowy "wampir energetyczny". Ma satysfakcję, gdy jestem niezadowolony i sfrustrowany. Wielokrotnie zauważyłem u niej dziwne reakcje. Poczucie triumfu? Nie wiem. Cała ta sytuacja ciągnie się bardzo długo i mam tego dość. Przerzuciło się to już na nasze codzienne relacje. Nie ma czułości między partnerami, więc oddalamy się od siebie i coraz bardziej napięcie między nami rośnie i prowadzi do częstych kłótni. Teraz się męczę, bo jak każdy normalny człowiek pragnę seksu i mam swoje potrzeby oraz marzenia z tym związane, a nie mogę nic zrealizować. Co mam zrobić? Poszukać sobie kochankę, czy zakończyć to małżeństwo? Przez obecną sytuację jest między nami coraz więcej spięć i zastanawiam się do czego to prowadzi. Żona ma od dłuższego czasu problem z emocjami. Często niepotrzebnie złości się na dziecko (tego nie potrafię pojąć). Ja sobie z jej złością poradzę, ale nie małe dziecko. Kiedy ingeruję w sytuacji, gdy ona krzyczy na córkę, żona wpada we wściekłość i obrzuca mnie inwektywami. I co mam zrobić? Przecież jej nie pobiję... Kocham bardzo moją córkę, ale to nie oznacza, że mam zrezygnować z dalszego normalnego życia. Nie proszę o radę jak zmienić nasze współżycie. Próbuję już kilka lat i wiem, że to się nie zmieni. Chciałbym tylko podjąć decyzję taką, która będzie najlepsza dla mnie, a zarazem najmniej odczuwalna przez dziecko. Czy mam tkwić w tym układzie dla dobra dziecka, które bardzo kocham i którego nie chciałbym skrzywdzić odchodząc, a jednocześnie zaspokajać swoje potrzeby "na boku"? Czy złożyć pozew o rozwód? Bardziej lojalne wydaje się drugie rozwiązanie. Nie wiem tylko jak nasza córka to zniesie. Poza tym boję się tego, że córka będzie sama przez sporo czasu z żoną. Biorąc pod uwagę jej złość i niepanowanie nad emocjami nie chciałbym żeby dziecko było zestresowane. Jest jeszcze bardzo mała... Czuję że jestem w potrzasku, bo każda decyzja jest niedobra... Ale czy to, że mam żonę i jestem z nią, upoważnia ją do tego, żeby oczekiwać wierności i lojalności, gdy sama odmawia mi jakiegokolwiek współżycia? Małżeństwo to nie akt własności i prawo do robienia drugiej osobie tego, czego się chce. Nie wiem, jak z tego wybrnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie pomocnicze
uprawia to sie ogródek a przy dziecku i w domu jest cała masa pracy która trzeba wykonać masz ochote na bzykanko po 30-godzinnym dyżurze w szpitalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
coś jest z twoją żoną nie tak. Widać sama tez jest zfrustrowana skoro tak wylewa się emocjonalnie na coreczkę. ..jakiś problem tu jest. nie wiem jaki. ..może zwykły psycholog pomoże. W każdym bądź razie twoja żona sobie z czymś nie radzi w zyciu . Może właśnie to tez chodzi o wychowywanie dziecka ? może jest przemęczona , zmęczona córką ...nie wiem ... Problem jest złożony bo nawet jak ty znajdziejsz sobie kochankę i twoja frustracja się zredukuje to pozostaje twoja sfrustrowana żona ,ktorą dodatkowo bedzie wkurwiać twoja usmiechnieta morda ...a to odbije sie na córce. powodzenia i wesołych świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden facet 28
pytanie czy twoja zona potrzebuje od ciebie w czyms pomocy ,czy moze ona sama juz zrezygnowałą i sie poddala .jak to pierwsze to moze mozna reanimowac jak drugie to kopnąc w dupe bo nic juz nie zdziałasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi?
trudna sprawa, tak naprawe stary to malzenstwo juz nie istenieje, jezeli Twoim zdaniem Twoja zona lubi sie pastwic nad Toba psychicznie i emocjonalnie to rownie dobrze juz mozesz podpisywac papoery rozwodowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bob7
Nie bardzo rozumiem, co ma do tego 30 godzin dyżuru??? Oboje pracujemy, zajmujemy się dzieckiem i domem. Nie wziąłem sobie służącej tylko ożeniłem się z kobietą. U psychologa, jak już napisałem, była kilka razy. Po czym zrezygnowała z kontynuowania terapii. Wiem, że to podłe, ale zacząłem się zastanawiać, czy faktycznie nie nagrywać tego, co robi. A jeśli bym się wyprowadził, to założyć podsłuch. Nie interesuje mnie, co ona będzie robiła, ale nie mogę pozwolić, żeby wyżywała się na dziecku. Z drugiej strony to wątpię, czy sąd przyzna mi opiekę. Niestety mój znajomy też walczył o dziecko, ale pani sędzia kompletnie ignorowała dowody, że to on będzie dla dziecka lepszym rodzicem. Problem w tym, że jeśli będzie rozwód, to żona wyładuje swoją frustrację na dziecku. Jeśli nie będzie rozwodu będziemy niszczyć siebie nawzajem. Z tym, że będę blisko dziecka. Oczywiście o kochance nie mogłaby się dowiedzieć. W tej sytuacji to każde rozwiązanie odbiłoby się na dziecku. A to, że mój uśmiech i zadowolenie by ją wkurzył, to jest fakt. Dodam, że o byle co jest zazdrosna. Zadzwoni mi komórka albo przyjdzie sms, a ona rzuca złośliwymi tekstami... Nie mogę mieć nawet odezwać się do koleżanki, żeby nie było o to awantury... Tyle, że z drugiej strony ja nic nie mam z takiego związku i podporządkowania się. Frustracja i niezaspokojone potrzeby. Czasem odpuszczam, bo nie chcę żeby dziecko było świadkiem awantury. Tylko to też nie jest wyjście, bo to zamiatanie pod dywan. Dziś rano zapytałem dlaczego cały czas strofuje dziecko, to usłyszałem, że jestem palantem i śmieciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz .,.,.,
buahahaaaaaaa ale cie robiła w ciula :) miala ochote na sex bedac w ciazy , a ze wzgledów zdrowotnych nie mogła ????? kogo chciała oszukać ? jakie to są przecwioskazania do uprawiania sexu w ciazy ? ZADNE !!!!! a jeszcze jesli miała na niego ochote , ...czysta sciema !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zdrowiu i chorobie
Jeślir rozważasz opcje kochanka, to lepiej się rozwiedz i nie krzywdz zony i córki.:O A jeśli jesteś dojrzałym facetem i kochasz zonę to idzcie na terapię. Oboje.No i oczywiście staraj się pomagać zonie w opiece nad dzieckiem, bo faktycznie może być przemęczona, poza tym że moze być spadek hormonów po ciąży etc.I nie wmawiaj sobie jakichś bzdur typu "wampiry energetyczne" -nie ma czegoś takiego.Są tylko ludzie mający problemy psychologiczne lub emocjonalne.Małzenstwo jest na dobre i na złe, wiec powinienes pomóc żonie (a może tez i sobie, bo najpewniej macie problemy oboje tylko u siebie tego sie nigdy nie zauwaza) z nich wyjśc a nie uciekać. Powodzenia :) ps jest fajna wspólnota "Sychar"-dla małżonków w klopotach. ale to dla wierzących.Choc pewnie każdy może skorzystać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz .,.,.,
zony obowiazkiem jak i meza jest uprawianie sexu w małzenstwie , tak stanowi jak Biblia , tak prawo swieckie ! pozwoliłeś jej na zachowania jakie pozwoliłeś to teraz masz za swoje , a ze to trwało latami , uszło za normalnosc . TWOJA WINA Jedno dzicko to nie kłopot dla kobiety , jesli tak jest znaczy ze kobieta sie nie nadaje , nie dorosła do matkowania ! Bzdura jest , ze dziecko wykancza ! wykancza jak mu na to pozwolisz , albo jak jest chore , jak z powodów rozwiajania sie organizmu w wieku niemowleceym tak chore z racji zwykłej choroby . Ale potem tylko wszystko zalezy od matki jak sobie pozwala .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bob7
To prawda. Czuję się oszukany. Jednak to już sie stało i teraz musze z tego wybrnąć. Rozwód ok. To jest najprostsze wyjście. Tylko jeszcze jest dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pewno nie szukaj
kochanki. Skrzywdzisz tym bardzo druga kobiete, jezeli Cie pokocha, zniszczysz do konca swoje malzenstwo, zrujnujesz dziecku dziecinstwo, a przede wszystkim skrzywdzisz siebie. Jezeli z Twojej strony wszytsko jest ok, opiekujesz sie dzieckiem, zajmujesz domem i nie zrzucasz obowiazkow na swoja zone, to faktycznie trzeba rozwazyc, czy sie dobraliscie i czy jest sens to ciagnac. Na pewno trzeba zaczac od rozmowy z zona. Zapytaj, co jej w tym malzenstwie brakuje (przyczyna zawsze jest po 2 stronach), powiedz, czego brakuje Tobie i uwzglednij mozliwosc rozejscia sie, jezeli nie byloby opcji kompromisu. Nie ma sensu katowac sie nawzajem. I dla dziecka lepiej dorastac w 2 szczesliwych domach, niz w 1 nieszczesliwym. Jest teraz mozliwosc uzyskac rozwod z rownymi prawami do dziecka, ale lepiej, byscie to ustalili miedzy soba, niz przez adwokatow. Zawsze lepiej, jak para jakos sie dogada, niz gdy staja sie wrogami i bojkotuja siebie nawzajem. Cene najwyzsza zawsze placi dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda jests
nie kochanka, rozwiedz sie. po prostu macie inne temperamenty, jestescie niedobrani. sporo rozwodow jest spowodowanych niedopasowaniem seksualnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz .,.,.,
co masz zrobić ? mozesz sie bawic w terapie , ja odradzam , nic to nie daje ! nie w takiem wypadku ! znajdz sobie kochanke i tyle , a zona albo to zaakceptuje albo nie , miej to zwyczajnie w dupie jak ona ma w niej twoje potrzeby sexualne , córka zie nie przejmuj , i nie daj sobie wmówic tu piszacym ze to ją skrzywdzi - skrzywdą ja ewentualne poczynania matki , lub twoje w zawiazku z posiadaniem kochanki wynikajace , Ja kochankę mam i zadne z moich dzieci nie cierpiało i nie cierpi , i jak w postach psiałem na innych tematach dzieci wolą mą osobę niz własna matke , u ciebie pewnie bedzie tak samo , mimo ze na razie moze byc inaczej z racji wieku córki . A zona ? nie podoba sie do widzenia ! Ktos musi u ciebie nosci spodnie , a jak widac ty ich nie nosisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkljhnk.
jakie to są przecwioskazania do uprawiania sexu w ciazy ? ZADNE !!!!! " 1 w indywidualnych przypadkach sa przeciwwskazania baranie 1 a ty matacz=karolek widac ze znasz sie na wszystkim od poczecia czlowieka po fizyke kwantowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ospa wieczna
mój maż ma depresję i leczy sie farmaceutykami po których mu nie staje powinnam znaleźć sobie kochanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanke sobie odpusc
chyba ze chcesz sie pograzyc na amen. Rozwod, jak sie nie dogadacie. Ale najpierw sprobujcie sie dogadac. Tylko ze jak ona ciw wyzywa i obraza, slabo to widze. Zastanow sie, co ja trzyma w tym malzenstwie i zastanwo sie, co trzyma ciebie - i czy to jest warte marnowania zycia sobie i dziecku. Bo dzieciak to wszystko czuje i tworzy sobie wzorce partnerstwa na wlasne zycie, po czym powieli to, co wy robicie. Wez to pod uwage i dla dobra dziecka moze potrzebne jest, byscie sie rozeszli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz .,.,.,
nie za bardzo przejmujcie sie dziecmi , to nie do konca musi wysjc wszystkim na dobre ! zycie nie raz to pokazało u osób w około mnie zyjacych , Nawet u samego mnie ! Ja z domu byłem nauczony , ze trzeba na start dla dzieci coś przygotowac, oczywscie chodzi o dobra materialne , i niech to beda pieniadze np. i co sie u mnie stało ? wiele gormadziłem by dac cos dzieciom jak dorosną , znajdza sobie zony , mezów z racji tego odmawiałem sobie , by gromadzic dla nich , dzis mam 48 lat zycie mi troche przemineło , a dzici tych pieniedzy nie potrzebują bo oboje mają swoje z racji wykształcenia i pracy . Mogę je w prawdzie im je dac , ale nie potrzebują , same sobie poradzili i zyją niezle , a ja ....zoastłem z pieniedzmi na koncie dosc sporymi i nie barzo wiem co z nimi robić , a mogłem korzystać z nich jak byłe młodszy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bob7
Wampir energetyczny to termin psychologiczny i określa właśnie osobe, która ma problemy takiej natury. Samo określenie to oczywiście skrót myślowy. U psychologa była, jak już napisałem. Umowa była taka, że ona zaczyna terapię w związku ze swoimi emocjami, a z czasem ja dołączę i będziemy ratować związek. Niestety, zrezygnowała szybko z terapii, bo było to za ciężkie dla niej. Pewnie że małżeństwo polega na wspieraniu się. tylko uważam, że są pewne granice. Nie mozna całe życie wspierać i godzić się na dostawanie po głowie. Małżeństwo to tez szacunek dla partnera/partnerki. I pewnie, że każdy ma prawo być zmęczony. ja też jestem (praca, dziecko, również sprzątanie w domu etc), ale sa chwile kiedy dziecka nie ma, a w domu jest posprzatane. I nie ma mowy o zmęczeniu. Wtedy żona bierze pilota od tv i tak może przez cały dzień. W weekendy tv jest włączony po 18 godzin na dobę.... Nie twierdzę, że żona nic nie robi, bo też pracuje, ale chodzi o kwestię spędzenia wolnej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz .,.,.,
lkljhnk. w indywidualnych przypadkach sa przeciwwskazania baranie xxxxxxxxxxxxxxxxxx to wymien je ci ulu jeden majac na uwadze to co napisał kolega w poscie ! czekam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda jests
matacz, ty pojebie, kochanka to nie rzecz, ktora mozna sobie wziac. to, ze ty zrujnowales zycie 16 latce (sam majac 36 lat) i od ponad 10 lat robisz z niej kobiete na boku, przez co ona nie moze sobie ulozyc zycia, nie znaczy, ze autor ma robic tak samo!! smieciu jebany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz .,.,.,
jak bierze pilota , ty wychodz z domu - jaki ty masz problem , sam sobie wychodowałes takie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na pewno nie kochanka
jeżeli masz sumienie. To byłoby wykorzystywanie drugiego człowieka do podłych celów. Wygląda na to, że się nie dobraliście, więc rozważ rozwód. Spróbujcie też terapii małżeńskiej (oboje). Jak żona pójdzie na to, znaczy, że jej zależy. A obraźliwymi tekstami gimbusów w stylu matacza się nei przejmuj, on jeszcze nie spał z kobietą, więc nadal żyje w świecie wyobrażeń ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz .,.,.,
bredzisz ! twoje zdanie na temat co kto woli i chce sie nie liczy , nie w stosunku osób ci obcych , wiec nie sil sie na zroujnowanie zycia pzreze mnie komukolwiek , nie masz monopolu na prawde , kochanka szczesliwa jest zapewniam , inaczej nie bhła by ze mna tyle lat , nie kazdy musi zyc jak tobie pasuje i jak ci sie wydaje by zył , nie tobie to oceniać nie znajac osób omawianych . To ze ty masz takie baczenie na sprawe jest twoja sprawą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bob7
ospa wieczna-tylko że moja żona nie bierze żadnych leków. ma problem z emocjami i w dodatku wyżywa się na otoczeniu. Seks jest jednym z elementów. Co z tego ma? Nie wiem. Gra małżeńska, która polega na ciągłej walce, satysfakcji, gdy druga strona jest sfrustrowana i ma dość wszystkiego.. Niektórzy lubią toksyczne związki. Co ja mam? Nic. W tej chwili jestem tu dla dziecka. I tylko dziecko daje mi w tej chwile radość. Jednak jestem też człowiekiem normalnym, który potrzebuje również seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PROWO PROWO PROWOOOOOO
to juz bylooo X X X

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz .,.,.,
co ma tutaj sumienie do sprawy ? kochanka oszukiwana byc nie musi ! zona tez nie , oboje moga akceptowac taki stan rzeczy lub nie , jesli nie nie bedzie sprawy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda jests
matacz, a ty nie lepszy, sam sobie wyhodowales zonke, ktora daje szpary przyjacielowi domu i to od lat :D razem kolacyjki jecie, oblesna patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się dziwię...
zbieraj dowody i szukaj dobrego adwokata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz .,.,.,
typowe , ze kobieta zadna ci kochanki nie poleci , z wiadomych przyczyn . JEDNAK SIE TYM NIE SUGERUJ - kazdy ma to na co zasłuzył , wziełas sobie kobieto chłopa z temperamentem , to o niego dbaj , i nie rwij włosów z głowy jezeli ten zaniedbany pójdzie do innej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bob7
Ostatnio poznałem kobietę, która zna moją sytuację i chce mieć ze mną romans... Mam obawy, bo jeśli nie będę chciał się rozwodzić, a jej zacznie zależeć (jest sama) to będzie problem. No chyba, że będe z nią i się rozwiodę. To wtedy byłoby ok. Pozostaje jeszcze dziecko, o które boję się, bo nie chce żeby płaciło kiedyś za psychiczne problemy mamy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×