Byłam na randce z super facetem. Nie odzywa się :(

Wiem, ze takich tematow bylo ze sto ale nie wiem co mam myslec o tym :/ Poznalismy sie przez internet, dlugo pisalismy przed spotkaniem, cieszylam sie ze wreszcie poznalam kogos fajnego. Pierwsze spotkanie bylo dziwne, oboje bylismy zestresowani , nie bylo o czym gadac wiec narzekalismy na komunikacje miejską i pogode :D Ale spotkalismy sie drugi raz, bylo duzo fajniej, bez tego spięcia. To było ponad tydzien temu i on sie nie odzywa. Nie ma go na gg ani skajpie. Ja sie odezwalam, potem napisalam smsa. Nie odpisal. Telefonu nie odbiera. Czy daje mi do zrozumienia zebym dala sobie spokoj i odpuscila?

Niestety tak.

Kolejny idiota - tchórz, co nie potrafi powiedzieć dziewczynie normalnie, co mysli, tylko się ukrywa Plaga jakas ostatnio tego wylazła czy co? Nie przejmuj się, nie Twoja wina, ze trafiłaś na takiego.

honoru mają narobić dziewczynie nadziei a późnij puścić ją kantem

kochana niestety tak.. masz dac se spokoj a szkoda taki ladny poczatek ale czas goji ranki

odpuść sobie . dlatego ja nie jestem za znajomościami w internecie.. nie narzucaj sie facetowi bo nie wypada . nie chce , trudno , przezyjesz . cos mu musialo nie spasowac , ale przede wszystkim jak juz wspomnialam znajomosci nawiazane przez internet nie sa tak ciekawe jak w realu , nie zaiskrzy ...

Pewnie cos mu sie nie spodobalo w tobie, zachowaniu... Ludzie z portali randkowych szukają idealow i są wiecznie samotni. Albo poznał inną, a ty bylas jedną z wielu z ktorymi pisal.

nie czekałaś jak słodka panienka tylko dałaś znać, skoro on nie potrafi powiedzieć "wybacz, ale nie widzę tego" to świadczy wyłącznie o nim musisz zapomnieć i tyle

Tak, daje do zrozumienia, ze nie bedzie juz nic wiecej. Moze nie umie Ci napisac tego wprost, nie wie jak. Bywa.

nie generalizuj , są normalni i nienormalni .trzeba tylko dobrze trafic , ale zanim sie to zrobi to mozna sie sparzyc czasem...

trafilas na zwyklego ruchacza ,ktoey chcial sobie wlozyc....

'Pierwsze spotkanie bylo dziwne' i 'nie bylo o czym gadac wiec narzekalismy na komunikacje miejską i pogodę' Narzekaliście przecież wspólnie!! No to o co kaman? Przecież była jakaś nić porozumienia i solidny fundament pod tę znajomość. Więc?? Nie kumam. Nie kumam.... :( X Słuchaj, a możliwe jest to, że narzekalaś bez specjalnego zaangażowania emocjonalnego? Tak od niechcenia? I nie było to prawdziwe zrzędzenie? Takie wiesz... profesjonale! :) Mogło tak być? Że to Go zniechęciło? Co o tym myślisz?

jakby go zniechęciło to by sie z nią drugi raz nie spotkał, pewnie znalazł inną