Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nena68

samotne swieta wielkanocne

Polecane posty

"Oboje jestesmy w srednim wieku , oboje mamy za sobą nieudane małzeństwa i dzieci z tych związków. Znamy się ok roku , kilka miesiecy temu razem zamieszkaliśmy. Partner ma dwójkę dorosłych dzieci które mają już swoje rodziny , ja mam syna który mieszka na stałe za granicą.Bardzo kocham swojego partnera i on twierdzi to samo a jednak ostatnio zastanawiam się czy nie odejść od niego. Mój problem polega na tym , że partner przy wazniejszych okazjach wybiera wcześniejszą rodzinę.. Świeta to dla mnie jakiś koszmar , partner jest zapraszany przez swoją rodzinę ale bezemnie , tera jest wielkanoc a ja nie mam się do kogo odezwać bo partner jest u swojej rodziny i będzie tam do poniedziałku wieczór , już mi powiedział , że zaprasza go również była tesciowa na wigilię , bedą tam również jego dzieci z rodzinami oraz była żona i dla niego to normalne , ze on przyjmuje takie zaproszenie. Nie liczy się z tym , że ja samotnie spędzę swieta bo nie mam zadnej rodziny , mogę co najwyzej porozmawiać z synem przez skypa. Jest mi z tego pwowdu bardzo źle i zastanawiam się nad uczuciami partnera do mnie. Gdyby to on nie miał zadnej rodziny to nigdy nie zostawiłabym go samego w domu w swieta , gdyby moja rodzina nie chciał go zaprosic nie przyjełabym takiego zaproszenia , a tym bardziej od rodziny mojego ex. Przecież moglibyśmy spędzić świeta u nas w domu i zaprosić jego najbliższych do nas , bo rozumiem jego potrzebe spotkania się z dziećmi w świeta.Dodam , że nie ma miedzy mną a jego najblizszymi zadnego konfliktu.Moze ze mną jest coś nie tak , może za dużo wymagam od partnera , bardzo proszę o radę""

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem ciebie autorko
Powiem ci brutalnie, nie jesteś dla niego najważniejsza, a kiedy kobieta nie jest najważniejsza dla mężczyzny to ten związek jest gówno warty. Czuję się w te święta tak samo jak ty. "Narzeczony" woli czas spędzać z mamusią i z braćmi niż ze mną i z moim dzieckiem. Oczywiście twierdzi, że kocha. Zerwałam z nim dzisiaj i olałam go. Nie spędzamy ze sobą żadnych świąt, nie kocha mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammkakakaaa weweee
a moj apojechal sama z corka do rodzicow na wies. a ja zostalam sama w domu. ale sama go nawawialam na wyjzad, bo mi sie nie chcialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arz
"Mój" wyjechał z mamą do jej ex męża. Nie dzwoni, nie pisze, nie ma mnie dla niego, a jutro jak wróci, nie mogę o nic pytać, bo stwierdzi, że robię mu wyrzuty i mam przytyki... Siedzę sama jak pies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proszę odniescie się do mojej sytuacji , jak oceniacie zachowanie mojego partnera , czy słusznie mam zal do niego za jego zachowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem ciebie autorko
Uważam, że słusznie masz żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedziec jak sie czujesz. Wyraznie, bez wyrzutow, bo wtedy zamiast Cie wysluchac od razu zacznie sie bronic. Jesli to nie podziala, to powaznie przemyslalabym rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do rozumiem ciebie autorko , dziekuję za wypowiedź i bardzo Ci współczuję , rozstanie w swieta to tragedia , musi Ci byc bardzo ciężko. Ja też zastanawiam się jaki jest sens ciągniecia tego związku , on ciagle powtarza , ze bardzo mnie kocha , ze nigdy nie było mu z nikim tak dobrze , ale w takich chwilach jak teraz zaczynam wątpic w jego uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6542z
a w ciągu całego roku tworzycie fajną,zgraną parę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pojechałam bo mnie nie poprosił , dzis spedza czas u byłej tesciowej z ex i ich dorosłymi dziećmi , wiec raczej na zaproszenie od jego byłej tesciowej nie mam co liczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie zdazają sie jakies drobne nieporozumienia , jak we wszystkich związkach , ale to nieistotne i nie ma wpływu na moje uczucia i watpliwosci co do jego uczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslisz ateista z powołania , że powinnam się wpraszac? , ja tak nie potrafię , źle bym się czuła gdyby mnie wziął ze sobą tylko dlatego ze tego ządam , takie zaproszenie powinno płynac z serca a nie przymusu , ale on najwyraxniej nie widzi w tym zadnego problemu , ze siedzę sama w domu . A jeśli chodzi o wizytę u jego byłej tesciowej i ex to nie bardzo to sobie wyobrazam , myslę ze wszystkie strony czułyby się skrepowane , ja również

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byłam jako gość
Będąc na Twoim miejscu już dawno bym olała takiego partnera.Karygodne zachowanie faceta jest nie na miejscu! Skoro tak bardzo jest związany z dawną rodziną to niech Tobie nie zawraca głowy.Daj sobie spokój, nie ma sensu tego ciągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteście parą, to naturalne że na takie okazje wybieracie się razem. Rozumiem że nie chcesz z jego byłą teściową i ex spędzać czasu, ale jaka była przeszkoda w tym żeby pojechać z nim do jego rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Korosanna
Mam podobną sytuację i sama się zastanawiam co z tym dalej robić. Nie wiem czy na takiej podstawie można ocenić czy ktoś kocha czy nie, ale mi święta też kojarza się odkąd z nim jestem z jakims koszmarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Korosanna
najgorsze, że nawet jakbym kupiła produkty i ozdoby świąteczne i sama wyprawiła święta, a w tym czasie miały zaproszenie do matki to i tak by do niej pojechał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co piszesz wygląda to tak jakbyś z nim o tym w ogóle nie porozmawiała. Jego rodzina pewnie się dziwi że z nim nie przyjechałaś. Zresztą jesteście od roku więc nie pisz że Święta to jakiś koszmar tak jakby tak było od zawsze bo rozumiem że to pierwszy raz? Za rok jedź z nim i po kłopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak nie potrafię , kiedy zakomunikował mi ze jedzie na swieta do rodziny , miałabym mu powiedzieć że jadę z Toba? Przecież nikt mnie nie zapraszał. dla mnie to zbyt trudne , pewnie dlatego , ze nigdy nie miałam rodziny , najpierw wychowywała mnie babcia a po jej smierci dom dziecka. Matka nigdy sie mną nie interesowała , zyłam ze swiadomoscią że jestem nikomu niepotrzebna , niekochana , to powoduje ze w takich sytuacjach znów mam takie odczucia i jest mi na tyle przykro ze nie potrafię niczego zadać. Jako dziecko bardzo zabiegałam o miłość matki ale nigdy się nie doczekałam i teraz nie potrafię o nic prosić , nie chcę litości tylko miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbyś to powiedziała partnerowi to przez myśl by mu nie przeszło zostawić Cię samą. Ale on nie jest jasnowidzem. Zapytałaś go chociaż czy chce żebyś z nim pojechała? Pamiętaj o najważniejszej zasadzie, o złotej zasadzie: czy gdyby sytuacja była odwrócona i to Ty byś jechała do swojej rodziny i partner Ci powiedział że chce jechać z Tobą, to czy byś mu odmówiła albo się na niego krzywo popatrzyła? Oczywiście że nie, więc spokojnie możesz tego samego wymagać od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie musiał by mi o tym mówić , bo wiedząc ze nie ma zadnej rodziny nie pozwoliłabym na to zeby został sam w swieta. myslę ze jesli sie kogoś kocha mysli się o jego potrzebach i tez chce sie w takich dniach być z ukochaną osobą ,nie powinno być potrzeby o coś takiego prosić. A moją sytuację zna i wie ze prócz niego i syna nie mam nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sgfsgfsdg
święta trwają kilka dni, więc powinnaś powiedzieć że owszem rozumiesz że on chce się spotkać z dziećmi i ich rodziną, i niech wygospodaruje na to jeden dzień, nie musi się spotykać codziennie z nimi i do tego jeszcze mamusie, ex żony i teściowe (?!). Niech to będzie tak zorganizowane żeby było jednego dnia. A ponieważ ma dorosłe dzieci to niech powie im przed następnymi świętami i poprosi ich o wsparcie i organizację. Jest rozmowa - jest sukces :) Powinno się udać, tym bardziej że jak piszesz nie ma konfliktu w rodzinie i z Tobą a rodziną jego. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrócił niedawno do domu , nawet nie było mu przykro ze spedziłam je sama , jestem zrozpaczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedyne na co było go stać to stwierdzenie , ze przecież spędził święta z rodziną , a ja w takim razie kim jestem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×