Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karolineeee

Boję się śmierci........

Polecane posty

Gość Karolineeee

Może to głupie, ale mam dopiero 20 lat i... boję się śmierci. Albo raczej nie samej śmierci, tylko tego, że kiedyś wszystko się skończy. Skończy i już. I mam wątpliwości, po co teraz się tak staram, po co pracuję, studiuję, biegam po różnych szkoleniach, angażuję się w różną działalności, skoro potem i tak nic z tego nie zostanie. Skoro i tak będę stara, brzydka i niedołężna. Jaki to ma sens? Jak Wy do tego podchodzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrrrrrrryyy
śmierć jest tylko furtką do innego świata, nie ma się czego bać ale trzeba być dobrym człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolineeee
Tak, tylko że ja jestem raczej niewierząca. Wątpię, że będzie coś potem. Poza tym może nie być tego, co najbardziej kocham. Poza tym boję się nie tylko śmierci, ale też starości. Wiem, że to w tym wieku głupie, ale mam wątpliwości - po co tak się staram, po co studiuję, po co pracuję, po co chcę mieć duży dom i dobry samochód i kochanego męża (mojego obecnego faceta) skoro i tak wszystko skończy się o wiele za szybko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrrrrrrryyy
i dlatego wierzący mają lepiej bo wierzą że to co robią ma sens i zostaną za to nagrodzeni (albo ukarani). Ja wierzę w życie po śmierci więc się nie boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybys wierzyła w boga
to bys sie nie bała smierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolineeee
Nie chcę rozmawiać o wierze. Chcę rozmawiać o tym co tu i teraz. Chcę w końcu przestać o tym myśleć i nie chodzić przygnębiona, mimo że wszystko jest w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet taki.....
ja mam 29 lat i tez sie boję starości, ale smierci to nie. Dla mnie to jest jak sen, koniec filmu. Z drugiej strony pomysl ze jestes jeszcze taka młoda, ciesz się młodoscią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzorzdżina
a ty myslaś ze to co robimy w zyciu to zostanie na wieki ? jakas pomylona jestes wiadmo że jak zbudujesz dom a kiedys umrzesz to ten dom będa miały twoje dzieci żalujesz że nie możesz wiecznie go miec ? uważasz to za stratę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet taki.....
kto będzie wiedział że za 100 lat ja czy Ty w ogóle istnielismy niczego na ten swiat nie przynosimy, niczego ze soba nie zabierzemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolineeee
Nie mogę mieć dzieci. Miałam problemy, bóle brzucha i przy okazji lekarz zrobił mi badania. Dzieci mieć nie mogę. Na początku żałowałam, ale teraz stwierdziłam... że tak jest chyba lepiej, bo nie nadaję się na matkę. Nigdy nie myślałam że życie trwa wiecznie. Nie rozumiesz mnie. Chodzi o to, że dopadło mnie poczucie bezsensu życia. Że cały czas zastanawiam się, po co to wszystko robię, skoro... i tak umrę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolineeee
No właśnie. Nikt nie będzie wiedział. Więc po co to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrrrrrrryyy
po to to wszystko robimy bo ciężko było by usiąść i całe życie nie robić kompletnie nic. Trzeba coś robić żeby wypełnic sobie ten czas do śmierci, kążdy na własny sposób, bo inaczej byłoby strasznie nudno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzorzdżina
przecież na świecie żyją miliardy ludzi, biliony umarły, o większosci nic nie wiemy więc po co chęć zeby ktos wiedział ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolineeee
Nie, nie chodzi o to żeby ktoś wiedział. Po prostu nie widzę żadnego sensu w tym co teraz robię. I szukam go. Nie mogę znaleźć, bo widać go nie ma. Jestem bardzo młoda, ale zawsze miałam jakieś głupie skłonności do filozoficznych rozważań. No i jestem niewierząca, więc w życie wieczne po śmierci nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolineeee
A to racja - byłoby strasznie nudno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzorzdżina
wkurza mnie jak ktoś szuka problemu na siłę , ciesz sie że nie urodziłas sie w Afryce z Aidsem, nie cierpisz glodu ,nie zyjesz w plemieniu gdzie znachorka wycina dziewczynkom łechtaczkę zyletką, nie zyjesz w indiach jako 14 letnia prostytutka jesteś młoda , możesz działac a ty myslisz po co , jak nic nie zostanie nie wiem o co ci chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolineeee
No i starość. Obserwuję starsze panie, które cieszą się z życia. Ale z drugiej strony do biura w którym pracuję przychodzi też masę schorowanych staruszek, które bez przerwy tylko narzekają. Nie chcę taka być. Chcę w wieku 70 lat jeszcze jeździć w góry, podróżować, chodzić z psem na spacery, cieszyć się życiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrrrrrrryyy
a zresztą zawsze możesz stworzyć coś co po tobie zostanie albo zrobić coś o czym będą mówić wiele lat po twojej śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolineeee
Myślę o tym, co będzie. Nie urodziłam sie w Afryce, więc nie myślę o tym jak przeżyć do jutra. Tylko jak być silna i zdrowa za 50 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrrrrrrryyy
żeby na starość nie narzekać i być szczęśliwym pracujemy całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz wydumane problemy
bo życie jest bez sensu mamy tylko przekazywać geny i iść do piachu dorabianie do tego jakieś ideologii jest bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolineeee
Na dodatek boję się że przez to że jestem bezpłodna nie będę wystarczać swojemu facetowi. Niby jest cudownie, wprowadziłam się do niego i w ogóle... Ale czy takie podejście będzie też miał za 5 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak zauważyłaś nasz czas tutaj jest krótki. Chcesz być w życiu szczęśliwa, tak? Akcje mają konsekwencje. Mamy zdolność przewidywania przyszłości. Żyj tak żeby być szczęśliwą. Jeśli będziesz się starała o swojego męża i włożysz w to energię to możesz liczyć że zwróci się ona w szczęściu jakie zaznasz razem z nim. Praca tak samo może przynieść Ci satysfakcję sama w sobie, albo zapewnić możliwości do szczęścia w inny sposób. Są też rzeczy nie warte zachodu, jak rozpamiętywanie błędów przeszłości, czy złość nad wydarzeniami na które nie mamy wpływu. Sens życia nadajesz sobie sama. Jak stworzyć życie warte życia? Jesteś na najlepszej drodze do tego. Od Twoich akcji zależy przyszłość i taki jest sens starania się. A co do samej śmierci, to nie żyłaś od początku wszechświata aż do ledwie dwudziestu lat wstecz i po śmierci powrócisz do stanu nicości, czy czegoś Ci brakowało w tamtym czasie przed życiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolineeee
Ktoś się powyżej podszywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolineeee
Nie brakowało, no ale mnie nie było... Nie mam męża - tylko chłopaka, z którym mieszkam. Kocham go, swoją pracę, która jest moją pasją i dzięki której mogę się rozwijać. Swoje studia też lubię.... Ale czy on nie będzie chciał czegoś więcej, rodziny, a nie bycia tylko we dwoje? No i wracając do tematu - co ze starością? Zostawię tak nagle.. wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkapolka2348
nawet nie czytaŁAM posta ale kochaj Chrytusa dziwko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirodow
A czego chcesz od życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolineeee
pragnę młodego koguta w ustach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolineeee
Czego chcę od życia? Chcę żyć razem z Adrianem, nie ważne czy ze ślubem czy bez, jestem niewierząca więc wszystko mi jedno. Chcę skończyć studia, które zaczęłam, bo bardzo je lubię. Chcę zrobić jeszcze jeden kierunek studiów i iść na studium policealne, tak dla siebie. Chcę mieć dobrą pracę, którą właściwie już mam i nadal się rozwijać w tym kierunku który sobie wybrałam. Chcę być szczęśliwa, żyć wygodnie, podróżować. I nie wyobrażam sobie, ze to wszystko, na co ciężko pracuję, może się raz-dwa skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolineeee
Zarezerwowałam nicka. Już nie będzie podszywania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×