Nowy ulrop macierzyński?

Mam pytanie, umowa kończy mi się 31 grudnia, termin porodu mam na początek listopada. Czy mogę skorzystać z dodatkowego urlopu macierzyńskiego? Czy mogę wykorzystać ten podstawowy? I jak to wszystko rozwiązać? Przed zakończeniem umowy złożyć pismo do pracy o przedłużenie, wyrażenie chęci do skorzystania z dalszej części urlopu?

roczny urlop ciagle jest w sferze projektu!!!!!!!

Wiem o tym. Ale obecnie jest dodatkowo również 6 tygodni. A roczny urlop ma być omawiany na razie chyba w czerwcu. Pytam ogólnie o urlop dodatkowy.

..

a już o urlopie myśli... Ja jestem w 6mcu, pracuje i już obliczam kiedy wracam, oczywjście z rocznego nie mam zamiaru korzystac...A potem narzekaja jak im źle...a pracy nie szanuja..

a dziecko bedziesz widziala od 18 do 20 co dzien?

ledwo zaszła jak dla mnie to możesz dzień po porodzie wrócić do pracy, żeby cię "cenili". Masz popieprzony system wartości i to jest wyłącznie twoja sprawa. Ludzie przez lata prlu uwierzyli, że jedynie człowiek pracujący jest godny szacunku. Matka polka powinna zapierdalać na etacie i w domu (oczywiście wiem, wszystkie dzielicie obowiązki) i wtedy jest cenna. Ot biedni ludzie.

Ledwo zaszła... obyś miała gdzie wracać. Bo ja tak ceniłam prace. zapitalałam do 8 miesiąca ciąży, zapewniali mnie że mam gdzie wracać, że zapraszają. No i się okazało, że lepiej było zatrudnić na moje miejsce emerytkę. Jak dla mnie możesz wrócić nawet po porodzie mam to gdzieś. I myślę, że tobie też nic do tego kiedy wracam. Swojego życia nie masz i jest tak żenujące, że musisz zajmować się i oceniać innych?

BTW, napstrykałaś tą klawiaturą, ale czytać ze zrozumieniem nie potrafisz i odpowiadanie na pytania też nie bardzo ci wychodzi. Nie szkoda ci czasu marnować twojego cennego czasu?

Żałosne autorko. Wszystko co masz, z czego korzystasz kosztuje pieniądze. Nawet papier do twojej dupy i woda ktorą spłukujesz kupe...Ktoś musi na to pracowac...dlaczego twoj partner i uczciwi podatnicy a nie ty?????

To jakieś osiągnięcie że pracowałaś do 8mca? Byłaś pracownikiem, brałaś pieniądze, nie było podstaw do zwolnienia to normalne że pracowałaś....Zresztą co to za praca, pewnie masz marne wykształcenie, co to za stanowisko, że można Cię zastąpić emerytką. Żałosne...

Obudzi się za 15 lat z ręką w nocniku...ani emerytury ani nic...Nie daj Boże zabraknie męża albo ją zostawi (tak, tak każda myśli że jej to nie dotyczy) i bieda...Jak się ma 2 dzieci to się prace szanuje...a nie doprowadza do sytuacji, że szef przyzwyczai się do zastępczyni....

To jednak forum dla przegrańców, którzy za sens swego życia uważają wylewanie swoich frustracji na innych.

Niestety nie potrafię Ci pomoc,doradzić. Chcialam tylko wyrazic tu swoja opinię na temat chamstwa kobiet, ktore nie wiem po co, wyzywają sie na innych. W jakim celu ktos marnuje energię,pluje jadem,wyzywa?Żenada