Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Br3t0f

Dziwne zachowanie ze strony rodzenstwa

Polecane posty

Gość Br3t0f

Moja rodzina miala problemy finansowe, spore dlugi, do tego doszla choroba mojego ojca, w koncu jego smierc. Mieszkalem razem z rodzenstwem i z matka i postanowilem posplacac zaleglosci finansowe. Kwota byla dosyc pokazna, bo ponad 10 tys. zl. Gdy pomagalem finansowo bylo ok. Rodzenstwo patrzylo na mnie z podziwem. Pomagalem matce, dawalem jej pieniadze, bo rente po ojcu miala niska. Pewnego dnia postanowilem sie wyprowadzic, zaczac zycie na wlasny rachunek. Udalo mi sie stanac na nogi i jakos zyc na poziomie. Teraz, gdy odwiedzam mame - nadal ja wspomagam finansowo i nie tylko - rodzenstwo sie na mnie dziwnie patrzy i zarzuca mi, ze zbyt czesto ich odwiedzam, ze nie siedze w swoim domu, tylko do nich ciagle "przylaze". To nie jest tak, ze przychodze aby odebrac dlug wdziecznosci od rodzenstwa. Mama mnie zaprasza, w dodatku to kiedys byl moj dom rodzinny. Jestem traktowany jak intruz. Jak byly dlugi to zadne z rodzenstwa nie pokwapilo sie, aby mnie wspomoc w splacie kredytu itd. a teraz... szkoda gadac. Co ja takiego zrobilem zle, ze tak mnie traktuja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chętnie popiszę o tym
Mam to samo to znaczy podobnie jak spłacałam kredyt rodziców to bylam super córka jak chcieli żeby wziela następnym kredyt to odmówiłam i od tego momentu jestem najgorsza... Ja wiem że rodzinie trzeba pomagać ale ja też mam swoje potrzeby swoje życie... Przecież nie jestem jedna ich córka mają więcej dzieci... Mieszkam z rodzina wyprowadzic się nie mam gdzie po 10latach straciłam pracę... Teraz ja potrzebuje pomocy a oni zamiast mi pomóc to rachunki podkładaja do zapłacenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Br3t0f
Posplacalem dlugi bezinteresownie, po prostu czulem sie odpowiedzialny za rodzine po smierci ojca. Fakt, kiedys nie bylem fair wobec rodziny, mieli przeze mnie klopoty - bylem w dolku, walczylem zeby sie jakos pozbierac, rowniez stracilem prace i wytykali mnie palcami, ze jestem darmozjad. A jteraz estem traktowany przez rodzenstwo jak smiec. Lepiej mi sie wiedzie, to mam wszystko sponsorowac :/ Gdy kupielm lodowke mamie, to bylo och, ach ze strony rodzenstwa. Teraz jak pojde odwiedzic mame i nie daj Boze otworze lodowke, to leca teksty w stylu: przeciez masz wlasna, nie najadles sie u siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singiela bez perspektyw
traktuj rodzenstwo z przymrozeniem oka. np jak zapytaja co szukasz w lodowce powiedz "jesc mi sie chce. mam glodowac" albo cos tego typu. wszystko obracaj w zart. wiem ze tak jest trudno ale gdy zobacza ze krytyke olewasz w koncu zamilkna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×