Gość MałaOliwka Napisano Kwiecień 2, 2013 Witam. Pisze na forum gdyż , potrzebuje ocenienia sytuacji w jakiej się znalazłam. Zaczne od tego ze bylam (jestem) w zwiazku z facetem od prawie 3 lat z czego znamy sie 4. Na poczatku bylo tak ze spotykalismy sie miesiac czasu odszedl z blahej przyczyny nie przejelam sie wtedy za mocno gdyz nie bylam w to zaangazowana po tak krotkim czasie. Oczywiscie zarzekal sie ze nie wroci ze nie ma takiej opcji itd pomimo tego ze ja nie prosilam i nie nalegalam. Koniec to koniec. Po pewnym czasie zaczal szukac kontaktu w postaci smsow rozmow na gg oczywiscie z mojej strony byla obojetnosc dystans itd. Prosil o szanse przez ok kolejny miesiac pomimo tego ze odmawialam wkoncu uleglam zgodzilam sie i tak dotrwalismy do 1,5 roku zwiazku z czego to on byl ta strona ktora ,,lata'' wiele razy mowilam ze odchodze zeby go sprawdzic czy bedzie sie staral i faktycznie tak bylo dzwonil pisal prosil do poki sie nie zgodzilam bardziej byly to klotnie niz jakie kolwiek rozstania ( trwaly na tyg a w weekend zgoda he) wiedzialam ze mu zalezy ze kocha. Zawiodl mnie kilka razy robil cos czego obiecal nie powtorzyc wieciej zawsze w zlosci mowilam ze koniec potrafil kleczec plakac i straszyc ze bede go miala na sumienu. Wiadomo mieklam bo kochalam i mi zalezalo. Kazdy weekend razem wyjazd na wakacje we dwoje widac bylo ze naprawde kocha nawet wspominal o zareczynach. Po pewnej klotni gdy powiedzialam ze odchodze przestal latac i prosic wiec schowalam dume do kieszeni i to ja dazylam do zgody upieral sie ze nie ale wkoncu sie zgodzil. I sie zaczelo. Rozstania na 2 , 3 tyg i to ja latalam za nim prosilam dzwonilm pisalam wracal ostatnim czasem odszedl na prawie 3 miesiace gdzie ja tez prosilam o powrot smsami telefonami itd zarzekal sie ze to koniec ze nie wroci ze nie ma takiej opcji zmienil gust poznal poznal jakas kolezanka itd. Wszystko to bylo zrobione mi na zlosc gdyz i tak wrocil smile Ja doskonale wiem ze im bardziej naciskam na zgode tym bardziej on jej nie chce im wieciej pisze dzwonie tym bardziej on rosnie i sie zapiera. Po ostatnim powrocie bylo ok miesiac oczywiscie mowil ze bardzo kocha ze mu zalezy itd klotnia z byle powodu mowi ze odchodzi. Dzwonilam zeby sie ogarnal jak to wyglada ze kazdy sie smieje ze mialo byc dobrze twierdzi ze on nie bedzie sie zmuszal. ok, trzy tyg ciszy napisal smsa odp pytalam czy zaluje twierdzi ze tak ze mu zalezy i ze sie nie zmuszal ha wszystko pod humor ( dodam ze swoja byla dziewczyna rowniez byl 3 lata i wiecznie rozstania i powroty ) nie wiem byc moze to ma jakis wplyw na jego sposob postepowania byc moze chce mnie czegos nauczyc tymi rozstaniami tzn ze bedzie tak jak on chce albo wogole bo twierdzi ze ja chce rzadzic. Od momentu kiedy sie odezwal mielismy kontakt miesiac czasu raz byl mily raz sie rzucal ze chce spokoju. wyjechal za granice byl tam 3 tyg pisalismy dzwonilismy oczywiscie rozmowy zalezaly od jego humoru raz chcialo mu sie przytulic bylo mu ze a raz mialam dac mu spokoj ze on zdnaia nie zmieni bo ilez mozna ze nie bedzie tego kolejny raz przerabial. wiem ze nie powinnam ale pisze dzwonie on odp odbiera z roznym skutkiem. powiedzialam mu ze ide do szpitala na badania dopytywal jak sie czuje czy mi lepiej zapytalam czy odwiedzi twierdzil ze tak. wrocil do polski znowu mu sie odmienilo ze to nie ma sensu itd. Prosze powiedzcie o co mu chodzi ? Moze mu sie znudzilam ? Moze chce mnie czegos nauczyc tymi rozstaniami zmienic pewne cechy charakteru a moze teraz odszedl definitywnie ( zreszta dla niego za kazdym razem jest definitywnie). Powinnam sie odciac urwac kontakt ? Myslicie ze jak tyle razy wracal to i tym razem podejmnie jakas probe ? dodam tylko ze byl moim pierwszym facetem i w lozku i w zyciu. jest mi bardzo ale to bardzo ciezko. kiedy wiem ze on sie bawi udaje jak jemu jest dobrze beze mnie jaki on jest teraz szczesliwy i wogole. wszystko na pokaz i zeby mi zrobic na zlosc. czy to jakas gra czy moze jemu nie zalezy ?? prosze pomozcie to jakos ogarnac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach