Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kompot z wiśni

Ona - nie pracuje, On - pracuje

Polecane posty

Gość kompot z wiśni

Czy była u którejś z was taka sytuacja gdy dowiedziała się o ciąży? Jak sobie poradziliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soliankaa
chyba zartujesz:O patologia, bez kitu, wspołczuje dziecku rodzicow idiotow, polecam rozważyc oddanie dziecka do adopcji:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompot z wiśni
Proszę o poważne odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wbrew pozorom, wiele
par tak ma, kobietom ciężej znaleźć prace a jak już ją maja to często na śmieciówce, więc de facto żadnego macierzyńskiego nie ma...więc żyją tylko z 1 wypłaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tak miałam
przed ciążą miałam tylko umowe zlecenie. Nie mamy żadnego kredytu na głowie więc dajemy sobie rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompot z wiśni
No właśnie o to mi chodzi. Ja nie mam nawet umowy zlecenie, jakieś tam grosze zarobię i mam trochę odłożone, ale cały czas boję się, że nie damy sobie rady. Co prawda mieszkamy u mojej teściowej, nie płacimy praktycznie nic za mieszkanie, więc opłaty odchodzą, ale w końcu trzeba będzie pomyśleć o swoim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompot z wiśni
My też nie mam żadnego kredytu, na wielkie szczęście, ale i tak trzeba będzie o nim pomyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wbrew pozorom, wiele
a ile Twój facet zarabia? bo to jest kluczowa sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do auutorki
masz sie czym chwalić ze nie macie kredytu. wolałabym mieć kredyt, a własne miszkanie i prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompot z wiśni
Około 3,5 do 4 tys zł, to zależy od przepracowanych godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wbrew pozorom, wiele
no to nie zarabia żle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsuyf0
Ja pracuje razem z mężem i nasze wspólne dochody są dużo niższe, ja na państwowym, mąż w prywatnej firmie, wiec nie masz źle... a co maja powiedzieć Ci, który z jednej pensji wysokości 1500mają wyżywić rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To jak macie
3,5 tys na miesiac to przecież możecie wynająć coś sobie i starczy wam na życie... W czym problem. Pewnie gdyby zarabiał tyle ile napisałaś nie zakładałabyś takiego tematu ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsafsaafs
dajemy sobie rade:>mamy 1500zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sytuacja :O
Autorko to na co Wy wydajecie? mój mąż zarabia 4.500zł i żyjemy. Mamy mieszkanie-opłaty plus kredyt 1700mcznie. 1500 na życie, 300 na chemię,ciuchy a resztę odkładamy. Mając 3.500nie mając opłat to nie wiem na co wydajecie? codziennie jecie na mieście? a na kolację zamawiacie chinszczyznę? dodam że my mamy już dziecko,a ja mam pracę,ale zdecydowałam się na wychowawczy, dlatego od roku żyjemy z jednej pensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wam opowiem lepsza historie :D Ona pracowała,on pracował.Ona dowiedziała się o ciąży w 4 tygodniu(dla mnie jakos to szybko bo mi lekarz potwierdził ciąże w 8 tygodniu) to sie od razu zwolnila bo nie opłaca sie jej pracowac...do dziś siedzi z dzieciakiem w domu(dziecko 2 lata),mąż zarabia 2400 a ona nie pojdzie do pracy bo za 800 zł nie bedzie robic bo sie nie oplaca(musialaby oplacic zlobek).Miala propozycje wykladania towaru 2 godziny dziennie za 300 zl to tez sie nie oplaca.I tak wegetuja a dlugi rosna :D debilizm.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgbvcvbj
a przeciesz wszystkie wypisuja tu,ze maja po 10 tys mc. Gdzie sa te bogaczki typu mireczkowata i woman in black?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dziwna sytacja
Autorko to na co Wy wydajecie? mój mąż zarabia 4.500zł i żyjemy. Mamy mieszkanie-opłaty plus kredyt 1700mcznie. 1500 na życie, 300 na chemię,ciuchy a resztę odkładamy. z czego tu odłożyc????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzianex
Autorko nie przesadzaj my mamy razem ok 3,5 i powiem szczerze na nawet na kino czy wczasy starcza. A mamy wlasny dom czyli wlasne oplaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość My mamy dziecko, oboje
pracujemy i mamy razem 3000 i jakoś dajemy radę a nie mieszkamy w tanim mieście i rodzina nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sytuacja :O
Jak to z czego? Może krótka lekcja matematyki: 1700 plus 1500 plus 300 daje razem 3500-prawda? A mąż zarabia 4500,więc jeszcze TYSIĄC CO MIESIĄC ZOSTAJE. Nie zawsze,bo czasem są dodatkowe wydatki typu OC, czy bilet na PKP. Za paliwo to praktycznie nie liczę,bo wydajemy może 50zł na miesiąc. Samochód odpalamy w weekend,bo w tygodniu nie ma kiedy. W sumie przydaje się głównie jak jedziemy na wakacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sytuacja :O
eM90 to chyba ta znajoma na umowę zlecenie pracowała,bo tak to przecież by poszła na PŁATNE L4 na czas ciąży,a potem macierzyński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sytuacja :O
No nie mów mi,że ktoś zrezygnował z pieniędzy za siedzenie w domu :O Ja o ciąży dowiedziałam się w 3tc. W zasadzie to wtedy lekarz potwierdził,że jest pęcherzyk. Więc nie dziwi mnie,że ktoś wiedział w 4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednak są tacy,którzy rezygnują.Jeśli ktoś ma w głowie sieczkę zamiast mózgu to tak bywa.Dziwiło mnie to,że tak szybko wiedziała,mój gin jak byłam w 6 tc,pomimo że test ciazowy byl pozytywny(powiedzial,ze mial przypadki gdy kobieta miala test pozytywny a w ciazy nie byla-byla to jakas choroba ktora dawala pozytywny wynik) ciąży powiedział mi tak - zakładam,że nie jest to ciąża.Może być ale może to być grubiejąca macica i lada dzień może dostać Pani miesiączkę.Proszę przyjść za 2 tygodnie.I po dwóch tygodniach potwierdził.Podejrzewam,że mój gin nie chce nikomu robić nadziei w razie samoistnego wczesnego poronienia.Pewnie dlatego tak postępuje.Nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sytuacja :O
A USG Ci nie robił? Ja miałam ciążę zagrożoną, na drugiej wizycie w 5tc dostałam skierowanie do szpitala. Gdyby mój ginekolog czekał do 8tc,to pewnie nie miałabym dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
usg robil..ale powiedział tak jak napisałam.Podejrzewam,że czekał aż zobaczy bijace serduszko,gdy sie pojawilo dopiero wtedy dostalam skierowania na badania itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sytuacja :O
U mnie nie czekał na serduszko,jak tylko stwierdził że jest źle zagnieżdżony i obok zrobił się krwiak,to od razu dał skierowanie do szpitala a tam leki na podtrzymanie plus usunięcie krwiaka z macicy. I dodam-lekarz na NFZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ginekolog to inna diagnoza."Moj" prywatny i za tamta wizyte wzial 170 zł a jestem z malego miasteczka.... teraz jezdze do gina do innego miasta i to na nfz i jest zupelnie inaczej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompot z wiśni
Teraz nie narzekam, ale przyjdzie dziecko większe wydatki i tego się boję. Z całym szacunkiem, ale nie chciałabym znaleźć się w takiej sytuacji, że musimy odmówić czegoś dziecko, bo nie ma pieniędzy. Wynajem odpada. Prędzej kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×