co jest ze mna nie tak?

ehhh, jestem w związku z cudownym chłopakiem. jestesmy razem krotko, w sumie 8 miesiecy. spedzamy caly czas praktycznie razem. Niby jest ok, ale mam momenty kiedy po prostu mnie strasznie irytuje. i szybko sie na niego wkurzam... wiem wtedy, ze mu przykro, bo nic zlego w sumie nie zrobil, ale mam ochote wtedy dziada trzasnac ;) trudno mi to wytumaczyc,czemu tak jest... czy ktoras z Was tak miala?

z pms jeszcze nikt nie wygral :)

to wlasnie nie chodzi o to ;) bo momenty kiedy mam juz go chwilowo dosc, sa rozne... poza tym jestem na tabletkach anty, wiec to nie powinno miec wplywu... ehhhh nie wiem co jest :(

A może to nie ten.. jesteś z nim bo jest fajny..sympatyczny.... może za dużo czasu razem spędzacie ? odpocznijcie od siebie kilka dni... porozmawiaj o problemie z nim a nie z nami my go nie rozwiążemy za ciebie

odpocznijcie od siebie kilka dni a pomoże wam to.

my kobiety czasemi tak mamy- przyzwyczaisz się i on też;)

powodow kobiecego zirytowania moze byc tyle co dni w kalendarzu i minut w godzinie. nie lepiej cieszyc sie wspolnymi chwilami spedzanymi z partnerem zamiast udawac rutkowskiego?