Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aggiii

Mówi jedno, robi co innego...

Polecane posty

Gość Aggiii

Postaram się w skrócie. Narzeczony ma 35 lat. Nie mieszkamy razem, ale jestesmy w dlugoletnim zwiazku. Widzimy sie dosc rzadko (odleglosc). On buduje dom, w swoich stronach. Za kilka miesiecy mam sie tam przeprowadzic. Caly czas zapewnia mnie o swojej milosci, ze chce ze mna byc, ze zycia sobie nie wyobraza beze mnie, ze bardzo mu na mnie zalezy. Gdzie problem? Ja tego nie czuje i nie doswiadczam. Przyjezdza do mnie rzadko, najczesciej wtedy kiedy to na nim wymusze. Tlumaczy sie tym, ze paliwo drogie, ze na budowie duzo roboty itd. Jak juz przyjezdza to bardzo szybko chce wracac, znowu tlumaczac ze na budowie ma mnostwo pracy. O slubie nie wspomina, a kiedy pytalam po co sie oswiadczal, to nie umial mi odpowiedziec. Ciagle mowi ze sa wazniejsze wydatki - znowu budowa. Ciezko mu zrobic mi jakakolwiek niespodzianke, o kwiatku juz nawet nie wspomne, bo - nie ma kasy. Rozumiem, ze chwilowo mu ciezko finansowo, no ale bez przesady. Od dluzeszgo czasu zastanawiam sie czy on naprawde kocha mnie tak, jak mowi, bo ja jakos tego nie czuje z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggiii
Nad tym to sie nie zastanawialam. Jednak ja nie mowie o jakims szalenstwie uczuciowym, tylko wlasnie o sprawach przyziemnych, jak spotkania z ukochana, jak slub, ktory powinien byc juz planowany (2 lata temu byly oswiadczyny)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem szczerze
Zastanow sie uczciwie czy troche nie kaprysisz. Jestescie w zwiazku od dawna, wiec znacie sie juz dobrze. On w chwili obecnej buduje dom dla was obojga. To przeciez ciezkie i czasochlonne zajecie i mozna uwierzyc, ze jest i bardziej zajety i zmeczony jak rowniez zaabsorbowany tym faktem i nie stac go w tej chwili na intensywna adoracje twojej osoby. Mnie zastanawia, dlaczego ty nie wykazujesz wiekszej inicjatywy, aby jezdzic do niego a nawet pomagac w budowie? Bylby to przeciez czas spedzony razem na budowaniu czegos wspolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dość często tak właśnie to wygląda - jesteś już zaklepana, więc jest przekonany, że nie musi się starać, wniosek prosty, że również nie chce powiedz mu, jak to odbierasz. budowa budową, ale to Ty masz uczucia, nie dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggiii
Bo pracuje i odladam urlop na wakacje by przyjechac i zajac sie wykonczeniowka domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem szczerze
A co w weekendy? Mozesz sie zjawic i umilic mu roboty swoja obecnoscia i moze zaskoczyc jakim malym piknikiem? Pokaz panna sama troche inwencji i pomyslowosci, zamiast siedziec na pupie i miec same oczekiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec kropka
Widac wklada w ten zwiazek tyle wysilku ile tylko potrzeba by sie darmowa sprzataczka, kucharka i wklad do lozka nie rozmyslila do czasu zakonczenia budowy. Teraz wznosi dom, a pozniej go wyposazy w sprzet domowy, czyli ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak widać jego bardziej kręci budowa niż Ty. Niestety tak to wygląda. Po drugie - facet się oświadczył a nie planuje ślubu - więc dlugo poczekasz. Po drugie - jak to możliwe że facet nie ma na paliwo a ma na budowe domu? To jest wykręt a Ty to łykasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×