Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 24-latka

Kiedy najlepszy czas na dziecko?

Polecane posty

Gość 24-latka

Witam, Tak jak w nicku, mam 24 lata, od 2 lat męża, od 5 pracę, kończę studia mgr. Sytuacja mieszkaniowa znośna choć nie idealna, ale narazie bez perspektywy na szybka zmianę, wiec na decyzję to nijak nie wpływa. I teraz moja prośba o porady bardziej doswiadczonych kobiet. Kiedy jest najlepszy czas na dziecko? Pytanie brzmi naiwnie, wiem :) Rozważamy tą decyzję i chodzi o to, że boje się ze jak zdecydujemy sie teraz to coś stracę, (że za szybko, że moglibysmy jeszcze pozyc we dwójkę, pozarabiać kaskę, pocieszyć się tzw wolnością od obowiazków) a z drugiej strony boję się że jak zdecydujemy się poźniej, za kilka lat to równiez coś stracę (będę żałowąć, że późno dziecko, że mogłam juz tyle wcześniej sie nim cieszyć, że miałoby młodych rodziców, a my po 30tce mielibtśmy je juz odchowane itd). Tylko na instynkcie macierzyńskim nie chce polegać, odezwał sie silnie jak miałam 20-21 lat, teraz jakoś przycichł albo sama go uciszyłam podśwaidomie. Pogada ktoś ze mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mycha pychaaaaa
idz na zywiol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
Jakbym szła na żywioł to miałabym już gromadkę :) Ale dzięki za radę :) może faktycznie, wpadka sama za nas zdecyduje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma "idealnego czasu",po prostu trzeba to czuć,pragnąć.czuc sie pewnie,czuc sie kochanym nie warto rozważac,kalkulowac ,planować za dużo bo często z planów nic nie wychodzi a w życiu różnie bywa.dziś jesteś bogaczem,jutro biedakiem na niektóre sprawy nie mamy wpływu 1 dziecko urodziłam młodo,zaraz po slubie zaszłam w ciaze choc planowałam za 5 lat.. rok temu zaplanowałam ciazę,wymarzyłam,wyśniłam...mailam wszystko 2 auta w garażu,apartament nad morzem...poroniłam w 15 tygodniu od roku nie zaszłąm w ciążę pomomo,że sie nie zabezpieczam ale pewnbe,ze głupio myslę ,ze to własnie nieodpowiedni czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mycha pychaaaaa
na zywiol. czyli norlamnie bez zabezpieczenia i tyle. jak obydwoje tego chcecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
mycha chcemy dziecka ale nie wiemy kiedy, w tym jest problem. Nie ukrywam że troche do myslaenia dają mi te komentarze wokół, "a kiedy dzidzia" "a moze by tak juz" i zyczenia dziecka przy każdej okazji. Wiem ze nie powinnam na to patrzec a jednak jak sie człowiek osłucha to rozmyśla, nieuniknione. Seks bez zabezpieczenia tylko wtedy jak decyzja bedzie podjeta że to już, narazie rozmyslamy, więc sie nie odważę. mamusia... masz racje ztym ze nie mamy na wiele rzeczy wpływu, wiem o tym, ale tak z natury lubię miec pod kontrolą chociaż to co sie da, nie umiem tak przestac kalkulować, może to jest mój problem :( pragnienie dziecka miałam tuz po slubie, ale rozsądek zwycięzył, wtedy nie mieliśmy jeszcze wystarczająco stabilnej sytuacji, a teraz boje się że to rozsadkowe rozkminianie moze sie przeciagnać w nieskonczoność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Przede wszystkim pomyśl czy chcesz i czy mąż chce- jeśli jesteście oboje zdecydowani, to chyba nie ma na co czekać :) Macie jakąś pasję w realizowaniu której dziecko by przeszkadzało albo uniemożliwiało ją, i chcecie się jeszcze trochę wyszumieć? Albo chociażby lubicie szalone imprezy co weekend, wolne wieczory, spontaniczne wyjścia i chcecie z tego korzystać? Ja mam z mężem wspólne zainteresowania, ale jak najbardziej można to ciągnąć z maluchem, pewnie że jest inaczej ale ani lepiej, ani gorzej ;) Tak po naszemu. No i trochę też zdecydowało to że w ciąży wiedziałam że będę miała problemy, ciąża leżąca, i kolejne dziecko będzie prawdopodobnie dopiero jak pierwszy pójdzie do przedszkola- a chcemy mieć więcej niż jedno czy dwoje. Więc nie chciałam w ostatnią ciążę zachodzić jako czterdziestolatka ;) Wbrew pozorom z maluchem lepiej się organizujemy i nie tracimy czasu na bzdety, czas leci szybciutko i już jest coraz mądrzejszy, łatwiejszy do opanowania, a przede wszystkim- myślałam że macierzyństwo to przynajmniej na jakiś czas utkwienie w takim dziecięcym świecie, a jest trochę inaczej, synek po prostu wpasował się w nasze małżeństwo jakby od zawsze miał przy nas miejsce i czujemy się z nim świetnie, współpracujemy razem, nawet pranie nastawia się inaczej jak przy sortowaniu uczę go kolorów, a potem kwiczy mi z radości bo może wsypać proszek do podajnika... Nie żałuję, czekaliśmy oboje na niego i jest cudny, rodzicami zostaliśmy raczej młodo (miałam 23 lata skończone jak małego urodziłam), ale nie robiłam też kariery zawodowej :P i nie było niczego co żal by mi było zostawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
zonaKraka, dziękuję za odpowiedz :) Fajnie że Wam sie to tak ładnie układa, własnie tak bym chciała, żeby dziecko nie było w niczym problemem trudnością i przeszkoda tylko idealnym dopełnieniem naszej rodziny. Dlatego szukam "tego" momentu. Wiesz jak tak sie zastanowic to jestesmy oboje raczej domatorami, na imprezy nas nie ciagnie juz od jakiegos czasu, ewentualnie domówki, wyjezdy weekendowe też raczej rzadko (oj dawno nie bylismy), z pasjami tez srednio, wiec jakiegos rozrywkowego zycia to nie prowadzimy. Ot tak po prostu, praca, praca, praca a w wolnych chwilach czyste lenistwo :P Na pewno z dzieckiem nie byłoby juz tak wygodnie :) Do tej pory czasu na dziecko nie było (ja studia dzienne plus praca - nie jakas kariera, po prostu praca dla kasy) ale studia lada moment kończe i trzeba podjąc jakies decyzje co dalej i stad te rozwazania watpliwości itd. Tak szczerze to ja może bym i chciała ale sie po prostu zwyczajnie boje :( I wiem ze zawsze sie bede bała, wiec to tez nie może być argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
24-latka- to nie jest tak różowo że nam się zawsze układa, po prostu jak się pokłócimy to mały chodzi cały spięty, zdenerwowany i niegrzeczny, a jak jest super między nami to synek jest jak uśmiechnięty aniołek... ale życie się zmienia diametralnie (wiem, banał :P ) kiedy urodzi się dziecko, widzę że robię trochę rzeczy po to żeby jemu pokazać coś fajnego, kiedyś w życiu by mi nie przyszło do głowy wychodzić na spacer w pluchę, a teraz jak widzę ile on ma radości z kałuży... to jest po prostu zaraźliwe, zresztą jak zawsze. Jak widzę szczęśliwego, zadowolonego z siebie męża to mi samej od razu jest lepiej na sercu, i z małym tak samo. Mam wyjątkowy egzemplarz, synek nie choruje, nie boi się niczego, prawie nigdy nie marudzi, uwielbia wyzwania, jest kreatywny, cieszy się ze wszystkiego- ostatnio dostał paczkę ze słodyczami i chodził uchachany i ściskał pudełko szczęśliwy że je dostał, a nawet nie wiedział że w środku są czekoladki. I może dla niektórych jestem ograniczona, ale mi jest z nim naprawdę dobrze, tatusia uwielbia z wzajemnością- więc jak chcę odpocząć to od początku problemu żeby zostali ze sobą, z mężem mamy mniej czasu dla siebie ale tym bardziej jest cenny... A czas naprawdę szybko leci, jak synek pójdzie do szkoły będę miała ledwie 30 lat, jeszcze do wieku średniego sporo i dużo można robić. Mąż ma jakieś określone nastawienie? Możesz się spodziewać jakim będzie ojcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
a kochacie teraz te dzieci bardziej od męża, czy to tylko pogłoska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
A co jest miarą tego "kochania"? Dziecko mnie bardziej potrzebuje do codziennych czynności, nie przygotuje sobie samo posiłku, nie wykąpie się, nie ubierze więc to oczywiste że albo ja albo mąż musimy przy nim być- sporadycznie ktoś z rodziny. Na męża nieraz się porządnie wkurzam, ale nigdy nie żałowałam że zdecydowaliśmy się na wspólne życie, tak samo jak i synek potrafił mnie wykończyć tak że po położeniu go spać siedziałam i gapiłam się w ścianę, ale nigdy nie żałowałam tego że się zdecydowaliśmy na dziecko. Wiem że trzeba mądrze wychowywać dziecko, rozmawiać z nim, szanować jego potrzeby, ale z mężem jest to samo, też nie chcę krzyczeć na niego, być przykra, kłócić się bo jego też można zranić, nawet jeśli więcej rozumie. Z mężem jesteśmy partnerami, i zawsze mamy jeden front w stosunku do dziecka, bo jednak jakaś hierarchia w "stadzie" musi być ;) Nikt z nas nie pozwala na więcej, nie robimy za dobrego i złego glinę tylko stosujemy te same zasady, a wątpliwości omawiamy bez dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
dziękuję za wypowiedź. ładna. pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
zonaKraka - jestes bardzo mądrą kobietą :) Myślę że mój mąż byłby dobrym ojcem, jest odpowiedzialny, 4 lata starszy ode mnie, napewno pomagałby w miare możliwości, bo nie jest z tych co uważaja że dziecko to tylko sprawa kobiety a facet ma tylko przynosic kase i nic wiecej. Wiem też ze na początku napewno by się tego dziecka bał, że tu taki duzy facet a tu mała kruszynka :) Jedyny problem taki ze ma pracę która pochłania mu duzo czasu w niestandardowych godzinach, więc sporo byłby nieobecny, szczególnie wieczorami. heloiza - co do kochania dziecka bardziej niz męża, też mi się nie podoba takie podejście do sprawy, bo przede wszystkim to jest inna miłość, wiem to mimo braku dziecka i doswiadczenia w tej kwestii. Moim zdaniem nie mozna porównywac tych dwóch miłości w kategoriach "kogo kocham bardziej", nie da się, bo to zupełnie inne rodzaje miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusiaAgula
nigdy nie ma odpowiedniego momentu, zawsze będzie coś, czegoś za mało, a może jeszcze troche poczekamy ! Ważne jest czy chcecie zostać już rodzicami ?! Wiadomo finanse , mieszkanie też są ważne, ale jakby na to patrzec to możnaby czekać w nieskończoność ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry temat . Ja chce urodzic dziecko jak.skoncze 23 l . Rodzice chca mi pomoc w opiece , partner jest jak najbadziej za , mam stala prace i wlasne mieszkanie ( dom prywatny ) . Odchowamy wspolnymi silami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
Paula a czemu akurat jak skończysz 23lata? Masz juz to pranienie ze chcesz juz teraz? Czy jak sie to poczuje to juz nie bedzie watpliwości kiedy jest dobry moment? Może ja je mam bo to jeszcze nie ten właściwy moment...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 dlatego ze to w sam raz nie za wczas . kiedys kobiety rodzily majac 18/19 l i dzieci sie chowaly , a druga sprawa jest taka ze moj partner ma 27 l i chcialby juz byc ojcem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieciekawaSytuacja
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze tak naprawde nie znajdziesz tego "odpowiedniego" czasu na dziecko... zawsze bedzie jakies "ale...". Dlatego jak ktos wyzej napisal warto pojsc na zywiol, bo wcale nie powiedziane, ze od razu uda Ci sie zajsc w ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
Boje się że jeśli pójde na żywioł tak nie do końca przekonana do decyzji to jeśli sie uda to nie bedę potrafiła sie tak do końca tym cieszyć... :( A z drugiej strony boje się ze tak długo bede szukać tego "odpowiedniego momentu" którego mówicie że nie ma to stracę dużo cennego czasu... :( Ehh może za pół roku... może za rok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jak juz oboje poczujecie sie gotowi do roli rodzicow to przestancie sie zabezpieczac Ja postanowilam sobie, ze chce miec pierwsze dziecko przed 30tka, i tak tez sie stalo. Piersze dziecko urodzilam w wieku 28 lat a teraz czekam na drugie :) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
Dziekuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może by tak...
Mam podobne dylematy jak autorka, chętnie bym poczytała jeszcze jakieś opinie i doswiadczenia, bo tez ostatnio dużo rozmyslam na ten temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×