Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZamglonaMgła

Sytuacja beznadziejna - na rozdrożu

Polecane posty

Gość ZamglonaMgła

9 lat jestem w związku, bez ślubu, zaręczyn, dzieci - wcale do tego nie dążyłam (ku sprostowaniu). Facet - równieśnik, mnie kocha - to trzeba przyznać. Nie dogadujemy się na codzień dobrze, ciągle się kłócimy, ale on by za mną w ogień skoczył - chyba.. gdyby musiał. Niestety wypaliło się.. Wkurza mnie, mam go dość, jest irytujący. Jest z facetów tzw. "pedantów" i osób planujących wszytsko z notesem w ręku, którym przeszkadza moje bałaganiarstwo i spontaniczność. Sex raz w miesiącu do tego od niechcenia z jego strony.. Czuję się wypalona, choć wiem, że cięzko mu by było przeżyć nasze rozstanie. No i bach.. Kurcze jak to się stało.. Ja???? Zakoachana w facecie 15 lat starszym?! Paranoja... Czy to duża różnica wieku? - wydaje mi się, że ogromna.. Ale kurcze ja go tak dobrze rozumiem, tak barzo podziwiam.. Jest spontaniczny, wseoły, przystojny - można powiedzieć mój ideał - z jednym minusem... Różnica wieku... Nie wiem sama.. Co tu robić.. Poukładane choć nude życie zburzyć dla czegoś co hmmm jest chyba nierozsądne?! Nie wiem czy mozecie mi jakoś doradzić, ja tkwie w niczym.. Mam starszny mętlik i jest mi cholernie źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZamglonaMgla
A co by zmienił ślub?! Co za denne myślenie. Wam się wydaje, że ten ślub to przepis na cukrowe życie- a potem macie jeszcze dodatkowy problem.. Wg mnie jak brać ślub, to tylko z ideałem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZmoczonaWoda
A ten staruch nie jest przypadkiem żonaty? Jeśli nie, to nad czym sie zastanawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Zamglonej: tu Smog znad NY
rzecz o obecnym 9-latki: 'ale on by za mną w ogień skoczył - chyba.. gdyby musiał.' - 'chyba' i 'musiał' czynią ogromną/dużą różnicę. Żywiec tak mówi. x rzecz o 15 lat starszym: 'jest spontaniczny, wseoły, przystojny - można powiedzieć mój ideał' - wiesz, 'chyba' ;) widziałam Go przedwczoraj na spacerze w parku z pięknym pieskiem, wczoraj na zakupach w CH, dzisiaj też, w sklepie muzycznym. Kupował Cymbałki dla znajomej koleżanki i przekomarzał się z ekspedientką, że muszą mieć szufladkę na kluczyk pod spodem (mówił o tym: 'dno'). Dowodził z silnym 'rumieniem' :D :) na twarzy, że bez 'drugiego dna' to wszystkie instrumenty kiepsko grają. A cymbałki to szczególne tracą na dźwięku i brzmieniu i nie są prawdziwymi cymbałkami. To było bardzo ciekawe. Przysluchiwalem się z ogromnym zainteresowaniem, bo jeszcze o czymś takim nie słyszałem. Ciekawie mówił i dowodził. To było bardzo zajmujące pod względem poznawczym. X 'Poukładane choć nude życie zburzyć dla czegoś co hmmm jest chyba nierozsądne?!' - no 'chyba' i 'raczej, nie inaczej' :D Oby Ci się rozjaśniło.. i przetarło. /nasi polscy górale na mgłę/zachmurzenie z rana, mówią: "oby się "przetarło"/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarnowane lata..
Też byłam 9 lat w zwiazku, juz po jakiś 6 latach czułam że zwiazek się wypala. Niestety prawda jest taka ze jak zwiazek sie nie rozwija na zasadzie ślub- dzieci- domek- wspólne sprawy to po takim czasie jestesmy całkowicie wypaleni w takim układzie. Ja podobnie jak ty by łam z nim 9 lat bez slubu, bez dzieci, bez własnego meiszkania. Po 9 latach nioe mogłam juz na niego patrzec, a co tu mówic o seksie? Ja zerwałam zaręczyny, nie wyobrazałam sobie z nim dalszego zycia. Moim zdaniem cos wspolnie rpzegapilismy, zawalilismy ze nie rozwijalismy naszego zwiazku a stalismy w miejscu. Kto wie jakby sie to wszytsko potoczyło gdybysmy mieli dzieci, wlasny dom, wspolne problemy ... mogło by byc zupełnie inaczej po tych 9 latach... Dziś jestem w nowym zwiazku, ale juz wiem ze nigdy w zyciu nie pozwole sobie na takie "chodzenie w nieskończoność" bez zobowiazan bo to najwieksza głupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarnowane lata..
A co do nowego zwiazku to powiem ci tylko tyle ze na początku wielka euforia, neisamowite uczucia a dziś po kilku miesiącach bycia razem zauważam wiele podobienstw do mojego wczesneijszego zwiazku. Niestety nie ma nigdzie kolorowo, nie oszukujmy się. Ja tylko żałuję ze pozwoliłam sobie na to żeby byc z kim przez 9 lat bez zadnych zobowiazań, bez dzieci...załuje tego cholernie. Teraz jestem po 30-tce , zegar tyka a ja jestem dopiero w zwiazku pół roku wiec przeciez nie wypale facetowi ze chce miec dom, dzieci i psa:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×