Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Missima

Błędy (nie)seksualne

Polecane posty

nei przestań bo zaraz padnie zarzut że jak zwykle wybrzydzamy a nic od siebie nie dajemy ... doceń to, że jest jakikolwiek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antek_partyzant
błędem jest brak szczerości, najpierw w drobnostkach, potem w większych sprawach, a na koniec się okazuje, że wszystko było wielkim błędem :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że błędy można sobie wymieniać, ale w praktyce jest trudno zrobić coś, by je wyeliminować. Człowiek jest istotą niedoskonałą i zawsze będzie te błędy popełniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak szczerości, niemówienie o własnych pragnieniach, fantazjach to początek problemów... Potem albo jedna albo druga strona ma po prostu dosyć. A godzić się w sypialni? Hmmm... czyli mechanicznie chyba się bzykać, no bo jak pożądać kogoś z kim przed chwilą darliśmy koty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, czy to można uznać za błąd, ale niektóre kobiety przyjmują postawę: "nie znam" = "nie lubię" - czyli odrzucanie czegoś z góry, tylko ze względu na przeczucia... poza tym są to zazwyczaj, jak w innych sytuacjach życiowych - błędy komunikacyjne: nie umiemy ze sobą rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lub też odrzucanie, bo to nie wypada, nie przystoi, jest typowe dla dziwek itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że odrzucanie ze względu na skojarzenie z dziwką powoli na szczęście przestaje być aktualne. Coraz częściej wizerunek kobiety jako "dziwki w łóżku" zaczyna być atrakcyjny, ale to już raczej nie wśród mojego pokolenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie lubię, kiedy facet zostawia mi w łózku czas na myslenie... jak wpuszczam go do sypialni, to jest to jasny przekaz: bierz i nie pytaj o zgodę. Jesli on da buzi i czeka, co ja zrobię, to mój mózg zaczyna sie zastanawiac, czy nie wyprosic pana z tej sypialni? Czy ja chce tego seksu, czy może jednak nie chcę? Facet ma przejąc nade mna kontrolę po to, żebym wpadła w furie, chciała mu odebrać tą władzę i rozerwac na strzępy. Jak bedzie zbyt zachowawczy, to ja tez taka będę i niezbyt wiele frajdy z takiego seksu bedzie. A tekst "czy moge Cie pocałować?" nosz kurde, nie możesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lisiczka, właśnie dlatego ja jestem dla Ciebie idealny :-) To dlatego jest nam razem tak dobrze, prawda? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Red... Takie zamykanie się na potrzeby partnera, to zupełne olanie go. O cudownym seksie na pewno nie ma tu mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, przypominam sobie z dawnych czasów, że faktycznie po drobnych domowych kłótniach "godziło się w łóżku", ale jak się tak dobrze zastanowić i przypomnieć, to łóżko było właściwie jedynie uwieńczeniem zawieranego po kłótni rozejmu :) Wraz z upływem czasu może częstotliwość kłótni zmalała (bo powodów do nich ubyło, dzieci wyfrunęły, kasy przybyło :) za to z godzeniem się jakby gorzej:) Kiedyś obie strony dążyły do wyjaśnienia sprawy w tym samym dniu, teraz ze sprzeczek robią się ciche dni a w takich sytuacjach żadna ze stron nie ma nastroju do seksu, a nawet gdyby miała ochotę to przecież nie odpuści ... zawsze w związku jedna strona jednak kiedyś odpuszcza :) i nie zawsze jest to kobieta i pomału wszystko wraca do normy. Jednak normą staje się tłumaczenie, że "nie stworzyło się atmosfery do sexu". I nie twierdzę że to nie jest prawda, faktycznie w trakcie cichych dni czy po nie wyjaśnionej do końca kłótni samemu nie mam ochoty na sex. Trudno mieć ochotę kiedy któraś ze stron ma wyraźne poczucie krzywdy ...zastanawiam się co się dzieje że kiedyś, na początku, to "poczucie krzywdy" dawało się rozładować w tym samym dniu i jeszcze tego wieczora kochać się namiętnie. Może te niegdysiejsze kłótnie były gwałtowne jak monsunowa burza, ale i szybciej, łatwiej strona winna przyznawała się do błędu, przepraszała próbowała łagodzić i gorącym sexem przypieczętować zgodę :) Kiedy związek jest bardziej utrwalony, "zasiedziany" stanowiska stron stają się bardziej usztywnione, trudniej się przyznać do błędu, wyrazić skruchę, każdy chyba bardziej niż na początku myśli o sobie, trudniej mu odpuścić "własna krzywdę" ...stąd dłuższe ciche dni, bez jasnego wyjaśnienia problemu i jak to nazywam szpachlowanie sprawy gównem do następnego razu. I wszystko to wtedy kiedy niby to jesteśmy dojrzalsi, bardziej doświadczeni i powinniśmy więcej rozumieć, również i to, że czas nie stoi w miejscu, a każdy z cichych dni to kolejny dzień w plecy na drodze to sosnowej jesionki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...i żeby nie było, nie uważam że brak sexu po kłótniach, czy w trakcie cichych dni to "kupczenie seksem" czy forma karania, nie, w związku sex zawsze połączony jest z uczuciem, empatią i rozumiem że trudno się kochać w takich sytuacjach, czy wymagać od partnera aby miał na to ochotę, to nie agencja towarzyska gdzie zarówno klientowi jak i panience koło pupy lata nastrój drugiej strony i każda ze stron robi to co robić powinna w takim przybytku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Branie,branie,branie i nie zwracanie uwagi na potrzeby drugiej osoby ,udawanie ,że jest dobrze, bo jemu jest dobrze tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...Olla
mechaniczne spełnianie obowiązku pytanie faceta: jak ci było? zasypianie od razu po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B@rbra
są faceci, którzy podczas seksu oralnego przechodzą od razu natarczywie do łechtaczki 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do B@rbra
polecam ogórka 💤 będzie dyskretniejszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam oschle:) Wszystkie chyba błędy już napisane...więc nic dodać ;) Nie zgodzę się tylko ze stwierdzeniem , że seks w afekcie jest/może być...mechaniczny ..? Najlepszy, najmocniejszy i najbardziej satysfakcjonujący seks, przeżywam po lub w trakcie kłótni.. I nie muszę biegać po kwiaty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Don:-) Najlepsz? wtedy, gdy się z kimś pożarłeś, tak? Nie rozumiem de facto.;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×