Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wioletamazurkiwsd

Do kobiet które nie są w związku małżeńskim a mają dzieci. Jak wasi partnerzy

Polecane posty

Gość wioletamazurkiwsd

opowiadając coś komuś nazywają was swoimi dziewczynami. Jakoś się tak głupio dzisaj poczułam jak mój facet tak mnie nazwał mamy 2 letnią córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valian da
partnerka, kobieta moja :p :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.e.a.t.a
Czepiasz sie. Chyba ze wolalabys konkubina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze to ja .... Magda
Moja partnerka, moja dziewczyna, narzeczona czy nawet zona ( mimo, ze oficjalnie nie są małżeństwem) brzmi 10000 razy lepiej niż konkubina... Nie znoszę tego słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fascynujące, a teraz możesz
dziewczyna, narzeczona, kobieta, partnerka - a co w tych określeniach jest gorszego od "żona"? Masz jakiś kompleks autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwie sie wam kobiety
ze zgadzacie sie na bycie konkubina :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioletamazurkiwsd
nie mam wyjścia bardzo bym chciała ślubu ale mój partner niestety nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwie sie wam kobiety
do pani wyzej, to po cholere z nim jestes? ja bym postawila ultimatum albo albo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmywam makijaz
moj mowi, np. moja madzia, moja love

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaagata z podkarpacia
a slub jest podstawa ze musi byc ? No chyba ze jedna osoba chce druga nie to wtedy byloby ultimatum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kgtyh
gdyby coś złego się u was wydarzyło, np dziecko zostało bez opieki, upilibyście się, czy nawet jakiś wypadek samochodowy to gazety napisałyby o was: jechał z konkubiną, mieszkał z konkubiną, kobieta, dziecko i konkubent... ....ciekawe bo jeśli taka sama syt dotyczyłaby jakiejś znanej osoby, np ostatnia afera z Pistoriusem to już byłaby partnerka, partner w wersji oficjalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara_zastawkaa
no to jest chyba największy dylemat wszystkich którzy żyją na kocią łapę. do autorki: a dlaczego twoj facet nie chce ślubu? skoro tobie na tym zależy, nie odpuszczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwie sie wam kobiety
malzenstwo to sakrament i bardzo duzo lask ktore splywaja na pare mloda. Maz i zona to calkiem co innego co konkubinat. Ja jestemw ierzaca i dla mnie ma to bardzo duze znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michalina123
Najlepiej brzmi jak mowi "moje kochanie" lub moje "szczescie" nigdy nie uslyszałam z ust swojeg chlopaka moje imie czy okreslenie "dziewczyna" od dwoch lat mowi "moje kochanie" nawet jak cos chce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fssaffsa
emeryture ma sie po mezu, po partnerze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak załatwiacie coś w urzędzie to też mówi o Tobie per moje kochanie :-D autorce raczej chodziło jak mówi o Tobie a nie do Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjha
Ja jestem przez niego nazywana koteczkiem lub narzeczoną (czasami żoną).Fakt - zaręczyliśmy się 3 lata temu ale jakoś nam nieśpieszno do ślubu.Ogólnie jesteśmy razem prawie 9 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mamy slubu ale moj
facet zawsze mowi na mnie zona, ja maz:D a mój syn to nasz syn, co tu kombinować:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od 16lat razem
Ja nie chcę ślubu, mój konkubent również go nie chce. Jesteśmy pracownikami naukowymi uniwersytetu. W pracy inni wykładowcy mówią o nas per Twój partner/partnerka lub Twoja Iza, Twój Maciek. My o sobie mówimy po imieniu. Nie mam problemu jak ktoś nazywa mnie konkubiną,bo tak zgodnie z prawem nazywa się osoby będące w związku nieformalnym czyli w konkubinacie. Zawsze noszę przy sobie akt urodzenia dziecka (ma nazwisko ojca). Nie oczekuję aby ktoś nazywał mnie żoną bo nią nie jestem-z wyboru,bo oboje nie uznajemy papierków. Nie jest to nam do niczego potrzebne. Sprawy majątkowe mamy załatwione-spisane testamenty. Dom jest wspólny,samochód też-tak,tak moi drodzy dwie obce osoby mogą stanąć do aktu notarialnego lub być nabywcą auta,co więcej OC jest wspólne. Więc do czego mi ślub? Nie lubię natomiast określenia narzeczona,bo narzeczeni to ludzie,którzy planują ślub,a my nie planujemy-NIGDY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vreverv
on: "moja pani" ja: "mąż" mamy 3-letnią córkę a skoro mowa o decyzji małżeńskiej: ja nie chcę byle jakiego ślubu a na porządny mnie nie stać natomiast "konkubina" i "konkubent" mi nie przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×