do żon kierowców tirów/ciężarówek lub kierowców

Witam Mam pytanie, głównie do żon lub partnerek kierowców którzy jeżdżą w dalsze trasy: jak wygląda wasze życie? Zmieniło sie na lepsze czy gorsze? Mój mąż dostał propozycję pracy: zatrudnienie w Anglii, praca 3;1, ok 8tys miesięcznie na ciężarówce Ja w tym momencie waham się bo nie wiem czy przystać na tę propozycję i zgodzić sie czy odmówić. On by bardzo chciał spróbować, nie tylko ze względów finansowych, ale i na wolny tydzień który miałby po 3 tyg jazdy. W tym momencie wolne ma tylko niedziele Ale ja nie wiem...boję się tych zdrad o których tyle się mówi, boję się że jeśli się zgodzę to może być najgorsza decyzja w życiu Dlatego proszę was opiszcie mi jak to u was wygląda?

wypowie się ktoś?

przeciez zdradzi, to wiadome. o ile juz nie zdradza. tylko teraz nie bedziesz jak miala sie o tym dowiedziec

No właśnie ja się tego boję, teraz nie zdradza, ale jak pozwolę mu wyjechac to przecież nie będę w stanie sprawdzic czy to robi, a ja glupia nie jestem i głowy nie dam uciąć za to że tego nie zrobi

jak męża nie bedzie w domu kto bedzie cie bił? podaj mu to za argument, gdy wyjedzie na tak długo,to zapomnisz o dyscyplinie a on bedzie mógł zapomnieć o żonie, o spokoju harmonii domowego ogniska, bicie albo życie... jeśli pieniadze są dla was ważniejsze to jeszcxze może tanio wynając jakiegoś pana który za jego zgodą i według jego wytycznych bedzie cie dyscyplinował pod jego nieobecność, pozdraiwam