Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eeeech :(

jestem taka zdesperowana

Polecane posty

Gość eeeech :(

wiem, ze po moich studiach nie mam co liczyc na normalną pracę, a nie chcę być niewolnikiem za 6zł/h. za poł roku konczę dziennikarstwo i nie wyobrażam sobie życia w polsce, ale nie mam tez za bardzo jak wyjechać. nie mam nikogo znajomego za granicą, a w ciemno chyba nie mam co jechać. wątpię, że wystarczyłoby się przejśc po londynie czy berlinie i pytać o pracę. agencjom nie wierzę. czytam opinie na forach i widze ze to sami oszuści żerujący na pracy innych. i nie mam żadnej pewności czy nie trafię do burdelu. nie wiem co robić :( jak wy sobie daliście radę za granicą? jechaliście sami w ciemno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitowa__
jezeli opierasz swoją wiedze na forach to zycze powodzenia ja tam poki co na zarobki nie narzekam pracy swojej nie lubie ale jak sie zarabia 5-6 tys to siedze tam chociaz mnie stac na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeech :(
anitowa__, a przy czym pracujesz? i jak znalazłaś pracę? raczej trudno zebym po prostu zaufała jakimś obcym ludziom z agencji, która moze się przecież okazac agencją towarzyską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diablica87
ja też byłam w podobnej sytuacji. Ale miałam jakiegoś kuzyna dalekiego i pomogła mi jego żona oczywiśćie w zamian za sprzątanie pranie gotowanie i pilnowanie bachorów. Nie, nie płacili mi za to. Pozwolili mieszkać u siebie i jeść (chocaż jedzenie zawsze przywoziłam dwie torby co mi by na pół roku starczyło) no ale nic nie mówiłam. Szybko i wiele uczyłam się języka, w każdej wolnej chwili i teraz mam ich w du**** bo umiem się porozumieć, załatwie sobie wszystko sama,bez wielkiej łaski a jak nie sama to poznałam wiele obcokrajowców i mam koleżanki z Kazachstanu, Rosji itd. które chętnie i bezinteresownie mi pomagą ;) 'Rodzina' się teraz ani słowem nie odzywa bo nie mają ze mnie korzyści żadnej bo pracuje i mieszkam osobno i za dużo czasu żeby biegać im za dziećmi nie mam a na normalną kawkę na mieście chyba nie jestem godna z nimi wypić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeech :(
Diablica87, ale fajnie miałaś o tyle, że na początek ktoś Cię poprowadził i w razie czego nie zostałabyś bez dachu nad głową albo w jakimś obozie koncentracyjnym. wiadomo jak jest z rodziną, nie ma co na nią liczyć w trudnych chwilach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonooki
autorko jak chcesz to możesz jechać zemną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeech :(
zielonooki przecież Cię nie znam. nie mam żadnej pewności czy nie jesteś jakimś alfonsem. znajomości z internetu nie konczą się dobrze, coś juz o tym wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diablica87
wiem, ale też nie miałam nikogo na początku, bo tej rodziny akurat nigdy nie znałam, nigdy nie widziałam, wiedziałam że mieszkają za granicą i znałam nazwisko. Poszukałam na fb, znalazłam, odezwałam i się i akurat oni potrzebowali darmowej niańki żeby czasem grosza nie stracić i chyba myśleli że do końca życia będę im robić za sprzątaczkę, kucharkę praczkę i niańkę bo oni oboje pracowali i praktycznie ich nigdy w domu nie było bo się języka nie nauczę a wiecznie mi zwlekali jak chciałam szukać normalnej 8 godzinnej pracy. Też miałam przygody, dramaty i histerie, ale się zawzięłam, nauczyłam i mam pełną satysfakcję że mi się udało :) Oczywiście tylko sprzątam jak na razie i się uczę na wszystkich kursach języka, na wszystkich których godziny mi odpowiadają. Jestem po biotechnologii i jak oszczędzę pewną kwotę to się biorę za uznawanie wykształcenia, bo troszkę kosztuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeech :(
Diablica87 gratuluję że Ci sie udało i to przy takich porąbanych ludziach. u mnie niestety każdy z rodziny (bliższej i dalszej), kto jest za granicą ma gdzieś rodzinę w polsce i się nie odzywa, no chyba że ma w tym akurat jakiś interes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diablica87
ściągnęłam tu swojego chłopaka, sama mu wszytskie papierki pozałatwiałam i przez koleżankę pracę znalazłam a ten jest niewdzięcznym dupkiem, mieszkamy razem i się okazało że całe życie wszystko sama będę robić chyba że zrobię wielką awanturę i pokaże palcem a on mi powie że jestem wiecznie zmęczona i chora psychicznie bo tylko się drę :). Mi też w kryzysie dużo rodzice pomogli, głównie finansowo, swoje oszędności mi oddali, jeszcze się nie spłaciłam więc sama widzisz też aż tak kolorowo nie mam jeszcze :) Ale wierze że lepsze czasy nadejdą i będzie ok. Ps jak na razie mam takiego kosztownego pecha że mi się płakać chce ale uszy do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonooki
zawsze możemy się poznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diablica87
Ci też się nie odzywali nigdy, przenigdy żadnego kontaktu z nimi nie miałam, moja mama miała maleńki kontakt z ich rodzicami ale dosłownie od święta a z nimi nikt. Ale ja od początku chciałam wyjechać jak tylko studia skończę i szukałam intensywnie aż znalazłam i udało się bo oni mieli desperację żeby wynająć niańkę a tu masz Ci los sama się odezwała i do tego DARMOWA, więc jak tu nie skorzystać :) Próbuj może tak jak ja, a może też ktoś od ciebie potrzebuje niańki i sprzątaczki za free :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diablica87
zielonooki ale masz bajer :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonooki
nie mam bajeru, ale piszę prawie poważnie, chyba że mi się nie uda, bo teraz jak tylko śnieg się roztopi mam zamiar wyjechać na zachód przez agencje, aby sie tylko załapać do roboty i mieć gdzie spać a w między czasie się uczyć dalej języka i poznać lepiej tamtejszy rynek, po jakimś pół roku mam zamiar szukać już czegoś na własną rękę, maksymalnie rok, bo rok mogę poświęcić na naukę języka i mieć tyle co na przeżycie, rok to nie tak długo, bo w Polsce to nigdy nie będzie dobrze i nic mnie tutaj nie trzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak inwencji :P
Diablica, a w jakim kraju mieszkasz? bo planuję wyjazd i chciałam się zorientować, jaka jest sytuacja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diablica87
Niemcy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak inwencji :P
oooo super :) bo ja właśnie do niemiec się wybieram :) powiedz, jak teraz z pracą w niemczech? ciężko jest coś znaleźć, czy raczej istnieje szansa, że jakaś praca wpadnie? (jestem po germanistyce).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak inwencji :P
a mój facet jest b. dobrym mechanikiem, ale może też pracować na budowie itp. myślisz, że bez problemów znajdziemy pracę? mamy zamiar szukać z polski i dopiero jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonooki
Magda to jak, chcesz jechać czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×