Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmarnowałammilion

zmarnowałam milion lat

Polecane posty

Gość zmarnowałammilion

Mam 28 lat. Dopiero niedawno zaczęłam żyć jak normalny człowiek. Wcześniej byłam imprezową, beztroską lalką. Do 27 roku życia imprezowałam non stop, edukację zakończyłam na zdanej maturze, do pracy nie chciało mi się chodzić, wszystko miałam w dupie. A później się opamiętałam, chciałam żyć jak człowiek, wybrałam zawód, rozpoczęłam studia, znalazłam bezpłatną praktykę. W biurze pracują dziewczyny młodsze ode mnie średnio o 5 lat, studentki na normalnych umowach o pracę. Najpierw były zszokowane obecnością osoby w moim wieku na bezpłatnej praktyce. Potem zaczęły się dogryzania, drwiny, podsmiechiwania, pogarda. Wiem, ze mam to na własne życzenie, trzeba brac odpowiedzialność za swoje postępowanie, nie można uciekac. Ale czasem po prostu brak mi sił. Chcę tak bardzo odmienić swoje życie, ale przerasta mnie to wszystko. Czuję się okropnie. Faceta nie mam, nie dziwi mnie to, lepiej omijać szerokim łukiem leniwego nieroba (moja przeszłość mówi sama za siebie), i wcale nie oczekuję, że kogoś znajdę, z tym się już pogodziłam. Chciałabym, żeby ludzie którzy mnie otaczają na co dzień ttraktowali mnie normalnie, po ludzku. Rodziny nie mam, rodzicow nie mam od dawna, miałam jedynie babcię, ale umarła w styczniu:( Tak ciężko jest czasami .......:( Często myślę, żeby rzucić wszystko i iść do pracy fizycznej, tam nikt nie będzie mnie krytykował, ani mną pogardzał, będę jak wszyscy inni, nie będę sie odróżniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrobotnarobotna...
ja mam 28 i nigdy nie mialam pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vcbfggn
dasz rade,daj do siebie jakis kontakt chetnie pogadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasep,.,
jeżeli facet uważa kobiete za nieroba to jest nieudacznikiem i pipką która nie umie utrzymać siebie i potencjalnej rodziny, ja nigdy nie patrzę na to czy dziewczya pracuje czy nie, byle była miła, piękna,ułożona, kulturalna, kochająca zwierzeta, mnie, rodzine, moze umiec gotowac, ale nie musi... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarnowałammilion
Na tyle piękna niestety nie jestem,żeby można było kochac mnie bez względu na wszystko. Te brzydsze dziewczyny muszą się niestety wykazać czymś więcej niż te brzydkie. Ale nie o to chodzi. Z brakiem faceta się już pogodziłam, marzenia o rodzinie i dzieciach już porzuciłam. Skupiam się na tym co jest w moim zasięgu, czyli normalna praca, normalne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja burza mozgow
Niestety mam podobnie smutny los... Mam 29 lat i po maturze poszłam na studia dzienne, które sama przerwałam po roku i miesiącu (teorytycznie byłam na nich 2 lata). Potem poszłam do policealnej, którą akurat ukończyłam i zdałam egzamin zawodowy, ale wiedza mi już dawno wyparowała z głowy... Potem miałam 4-miesięczny staż. Przez następne pół roku nie robiłam nic. Po tej labie zapisałam się na studia zaoczne (3-letnie)- zdałam wszystko, ale nie napisałam pracy... wykreślili mnie i już nie mam możliwości skończnia tego kierunku. Musiałabym na nowo im zapłacić... Podczas tych studiów odbyłam kolejny 6-miesięczny staż. To by było na tyle. Mam podobnie przykre doświadczenia... Osiągnęłam mało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarnowałammilion
niż te śliczne * miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co studiujesz
i na ktorym roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasep,.,
nie przesadzaj, Maravila i Noxelia to też nie jakieś pieknosci a żyją na koszt swoich facetów bo widocznie oni je kochają,jak facet zarabia to może utrzymać kobiete, to że masz chęć pracować to fajnie, jestes mądra, na pewno znajdziesz kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarnowałammilion
a czemu pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z czystej
ciekawosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarnowałammilion
kierunek nieistotny, jestem na 3 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja burza mozgow
myślałam, że jesteś na pierwszym roku, bo z Twojej treści (mam na myśli pierwszy wpis) to wynika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja burza mozgow
Może przynajmniej swoje studia skończysz. Ciesz się. Mi już zawsze będzie robić się smutno, jak pomyślę, że na samej mecie straciłam studia... A i tak ani brak pracy, ani te zmarnowane studia nie są moimi największymi problemami... No ale tych studiów faktycznie mi żal, jak o nich pomyślę... :( Może kiedyś się z tym pogodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarnowałammilion
A czym się teraz zajmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aderdista
a czemu uwazasz ze nikogo nie znajdziesz? przeciez jak jestes w miare atrakcyjna to juz 70 % sukcesu,przeciez nie robilas nic gorszacego,nie kradlas nikogo nie zabilas ,teraz normalnie pracujesz wiec w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmarnowałammilion
Nigdy mi się w tych sprawach nie układało, faceci nie zwracali na mnie nigdy uwagi. Jestem taka przeciętna, szara myszka. Faceci raczej nie zwracaja uwagi na takie. Staram się sobie nie wkręcac braku faceta, tylko od śmierci babci czasem samotnosc dokuczy, czasem mysle jak to bedzie np za 20 lat, kiedy moje rowiesniczki beda zostawaly babciami, a ja nie będę miala dzieci. Ale na co dzien nie mysle o tym, staram sie sobie nie wymyslac na sile problemow, tylko skupiac sie na tych ktore mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×