Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość toxicdrug

Problemy w związku.

Polecane posty

Gość toxicdrug

Witam, znalazłam się tutaj ponieważ potrzebuję porady, sama nie jestem dokładnie pewna co powinnam zrobić. Przejdę od razu do sedna sprawy. Jestem z moim aktualnym partnerem 8 miesięcy w związku (tak wiem, dla niektórych to mało, dla niektórych dużo), kocham go i on kocha mnie, bo często mi to okazuje. Zabiera mnie do restauracji, na zakupy, przynosi kwiaty bez okazji i sprawia miłe niespodzianki. Zawsze mówi mi o tym co do mnie czuje, nie ważne czy jesteśmy w gronie znajomych, rodziny czy też sami, żadna sytuacja nie stanowi dla niego problemu. Jednakże jest on strasznie zestresowany swoją pracą, zbyt małą ilością godzin i pieniędzy, w dodatku użera się ze znajomym któremu pożyczył pieniądze z dobrego serca a on ewidentnie wymiguje się od płacenia całości sumy, dochodzą jeszcze inne malutki sprawy. To rozumiem, każdy z nas jest zestresowany, ma swoje własne problemy itd. Jednak wygląda an to że przez cały ten stres nawet najmniejsze rzeczy go denerwują. Czego nie rozumiem jest to, że wieczorem, kiedy zbierają się w nim te wszystkie emocje, kiedy następuje ten moment kulminacyjny, potrafi czepiać się mnie bez powodu; 'to robię źle', 'tamto robię źle', potrafi mi nawet powiedzieć że źle sklejam pudełko taśmą (żeby nie było że może przesadzam). Wiadomo, nie przejdę obok takich tekstów obojętnie i upomnę się o to, a wtedy często zaczyna się kłótnia. Nie mogę upomnieć go że siedzi 4-5h na kompie i że chciałabym z nim spędzić trochę czasu, bo po prostu coś w nim pęka i zaczyna nazywać mnie egoistką i dochodzi między nami do sprzeczki. Mówi mi wtedy wiele przykrych rzeczy, oczywiście przestaje gdy zaczynam płakać, wtedy przeprasza za całą sytuację, ale bywa też tak, że gdy za bardzo się nakręci mój płacz tylko go bardziej denerwuje. Na drugi dzień przeprasza, mówi że postara się to naprawić, że często czuje się jakby to nie był on tylko ktoś inny i że bardzo mnie kocha i nie chce stracić. Nie jestem pewna co powinnam z tym zrobić, czy powinnam poprosić o przerwę, zerwać, czy może nadal z nim być, więcej z nim rozmawiać i poczekać na poprawę jego zachowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli cie
naprawde bardzo kocha to bedzie sie staral tylko daj mu czas a jesli zobaczysz ze to tylko jego obiecanki cacanki to zerwij z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26marcelina26
U mnie tak sie zaczelo od takich drobnych zaczepek ,bo to zle robie tamto ,potem wyzwiska skromne wal sie albo,ze jestem egoistka itd..potem wyzywal mnie jeszcze gorzej a na koniec zacza bic.Musisz ot teraz ukrucic ,bo ci na glowe wejdzie i nic nie usprawiedliwia takiego zachowania.ja tez na poczatku go usprawidliwialam ,ze ma duzo stresu ,praca, itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toxicdrug
On nie jest agresywny, nigdy nie podnosił na mnie ręki, nawet nie próbował tego robić, rzeczami też nie rzuca itd. Zawsze mi powtarza że nigdy nie mógłby mnie uderzyć, nawet jak jest zły. Po prostu nie wiem jak mam z nim o tym rozmawiać, mam wrażenie że trzyma w sobie problemy i nie chce mi o nich powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex już jestem.
Mój ex tez zwalał wszytsko na pracę, wytrzymywałam jego humorki przez lata bo tak mi wmawiał. Potem zmienił pracę na swoja wymarzoną, w mundurówce i co??? I było to samo!! Humorki od samego rana, zawsze wszytko zle, zawsze zły.... miałam dosyc, zerwałam i odzyłam! teraz jestem w zwiazku z wiecznym optymistą i jest nam cudownie! Nikt mnie nie dołuje i nie ciągnie w dół, teraz czuję ze wzonoszę się bo on dodaje mi skrzydeł. Ten twój to taki typ i nie wierz mu ze to przez pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×