Pomóżcie mi zrozumieć facetów

jakieś 3 miesiące temu zerwał ze mną chłopak nawet nie wiem czy można nazwać to zerwaniem bo gdybym do niego nie pojechała to nie powiedziałby mi tego w oczy. Ja się z tym pogodziłam chociaż nie było łatwo i wczoraj spotkałam się z nasza wspólną znajoma i ona mi powiedziała że on do niej pisał ostatnio pytał się czy utrzymujemy kontakt, potem mówił żebym spier****la, że jak ja mogłam go tak traktować, że będzie miał mecz w siatkę w mojej miejscowości ale chyba nie przyjedzie bo wstydu mu narobie przed kolegami. Powiedzcie mi dlaczego on jest tak na mnie cięty? Ja pogodziłam się z tym że mnie zostawił i nawet nie wracam do tego tematu a on cały czas ma coś do powiedzenia na mój temat. Zachowuje się tak jakby nie mógł się z tym pogodzić. Ja do niego nie pisze nawet nie podeszłabym do niego na tym meczu. A może on chciałby żebym do niego pisała żeby wrócił że bardzo wszystkiego żałuję? Mam wrażenie że ten człowiek ma jakieś zaburzenia. Nie rozumiem takich ludzi, z racji tego że byliśmy razem nie powinien tak o mnie mówić. Mieliście podobna sytuację?

Podbijam teraz jest was więcej więc na pewno ktoś mi pomorze

koleś sie goli czy nosi brodę?

no co jest doktorku, to ważne pytanie pomocnicze

wiesz co, takich ludzi lepiej omijać z daleka, nie myśleć o nich, nie analizować, jednym zdaniem mówiąc: nie tracić na nich czasu..... Jesteś na pewno młodą osobą, przed Tobą masa fajnych momentów w sferze uczuciowej, na początku takie historie są trudne, przykre, bo normalna osoba nie ma zlych intencji i chce zachowywać się w sposób cywilizowany...a niestety często w relacjach międzyludzkich tej cywilizacji brak :) z czasem dlatego nabieramy dystansu do takich dzikich zachowań i po prostu zamykamy z głośnym trzaskeim ten rozdział życia, by z czystą głową i sercem zacząć nowy. Tobie też tak radzę - po prostu zamknij rozdział z tym chłopakiem...nowe historie już na Ciebie czekają :)

sory ja nie pomorze tylko mazowsze

Może ktoś jeszcze się wypowie? Ja to mam wrażenie że on nie może się pogodzić z tym że ja do niego nie wypisuje po rozstaniu i dałam mu święty spokój zamiast błagać go o powrót.

Pedał?