Wyczerpał mi się sens życia

to straszne

to sobie wymień bateryjkę i jazda dalej bla bla bla "Sensem życia jest istnienie" ," Sami nadajemy sens życiu" Sensem życia jest droga do śmierci"

to po co wydłużać drogę jak można zawsze iść na skróty

Mi też sie wyczerpał sens życia. A mam tylko lub aż 22lata... Nie mam nikogo, jestem sam, ostatnie dwa lata to nie było życie, to wegetacja... Od roku modle się o śmierć, ale wielce miłosierny Bóg niechce mnie do siebie zabrać, woli żebym dalej cierpiał lub czeka na to aż sam zakończe swój żywot... I gdzie jego miłośc do ludzi? W niebie byłbym szczęśliwy. Dlaczego mi nie ulży i nie zabierze mnie do siebie? :(